- Dołączył: 2013-03-06
- Miasto: Harare
- Liczba postów: 1652
14 września 2013, 10:19
Po pierwsze na jakich facetów zwracacie uwagę , co takiego musi mieć w sobie aby Was do siebie przyciągnąć?
A po drugie : nigdy nie narzekałam jakoś na brak powodzenia. Ale jak już jakiegoś poznałam bliżej , to albo "nie wylewał za kołnierz" , albo kobieciarz zwykły. Nie szukam nikogo ale zastanawiam się czy na tym świecie są normalni faceci? Nie pantoflarze , ale dobrze wychowani , dzielący może pasję z dziewczyną .
Mam wrażenie że sami gnoje istnieją nie obrażając nikogo ;)
- Dołączył: 2013-01-14
- Miasto: Kielce
- Liczba postów: 3189
14 września 2013, 10:22
powinien miec to cos :)) i poprostu sie wie ze to ten:))
14 września 2013, 10:25
Jak dla mnie facet musi mieć to coś w sobie, jego spojrzenie musi być pociągające. Mam słabość do ciemnych brunetów.
Moim zdaniem rzadko kiedy można trafić na naprawdę wartościowego faceta. W obecnych czasach liczy się tylko czy dziewczyna ma cycki i tyłek, niestety. Wiadomo, że czymś trzeba przyciągnąć uwagę faceta, ale czasami zapominają że my jesteśmy czymś więcej niż tylko cyckami i tyłkami i że za kilka lat mają mieć o czym z nami rozmawiać, a nie z kim się pokazać. : )
14 września 2013, 10:26
wiesz co mi się kiedyś wydawało, że ściągam do siebie 'konkretny typ mężczyzn ' (mniejsza o to jaki
) a z czasem uświadomiłam sobie, że ja po prostu lubię właśnie takich ! faceci są bardzo różni naprawdę.. więc może gustujesz w niegrzecznych chłopcach albo niewielu jeszcze spotkałaś na swojej drodze :)
dla mnie facet musi być przede wszystkim zaradny, szanować zarówno swoich rodziców jak i swoją kobietę, opiekuńczy, zabawny, towarzyski, kwestia alkoholowa również jest istotna:P no ale to co mi się na prawdę podoba to taka pewność siebie i bezczelność (nie mylić z chamstwem:P) kiedy facet wie czego chce i ma odwagę dążyć uparcie do tego:)
- Dołączył: 2012-11-04
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 2897
14 września 2013, 10:27
Ja miałam zawsze słabość do niegrzecznych chłopców.
No i 4 lata miałam ćpuna,kłamce i zdrajce. ( co wyszło po czasie)
Teraz spojrzałam na charakter.
I mam w końcu dobrego,zaradnego,wiernego,odpowiedzialnego faceta , który wie kiedy ma być niegrzeczny :D
Edytowany przez kamm911 14 września 2013, 10:28
- Dołączył: 2012-01-05
- Miasto: Olsztyn
- Liczba postów: 3128
14 września 2013, 10:29
To prawda musi mieć to coś :) Ale oczywiście też zwracałam uwagę przede wszystkim na charakter i na osobowość, żebyśmy mieli takie same plany na życie i do tego dążyli. Ważne żeby miał szacunek do mnie i akceptował mnie w stu procentach. Pasje mamy ale różne i akceptujemy je :) Zanim trafiłam na swojego też spotykałam się z takimi jak ty :) aż w końcu trafiłam. Tak musi być.
14 września 2013, 10:32
Ja ściągam na siebie alkoholików, serio, nie wiem co ja mam w sobie (może wyczuwają podświadomie, że jestem dda) ale nie, już 1 związek z takim wystarczy mi na całe życie, od razu dziękuję, mimo, że ogólnie wydają się dobrym materiałem na partnera, jak to zwykle bywa, są zaradni, szukają kogoś na stałe, cenią sobie życie rodzinne tylko ten jeden problemik :P Tak samo skreślam uzależnionych od np. gier komputerowych czy palaczy.
Na początku zwracam uwagę na walory wizualne, niestety przy bliższym poznaniu okazywali się "porażkami" (dla mnie). Albo wyczuwam (od razu), że kręci, chodzi o jedno albo typowy Piotruś Pan, czy obraża się lub poprostu nie nadawaliśmy na tych samych falach.
Jeśli mam okazję przebywać z kimś i okazuje się świetny z charakteru to wygląd gra drugą rolę, najważniejsze by był pewny siebie, umie walczyć o swoje, męski (czyt. potrafi wszystko zrobić :P można mieć w nim oparcie), dżentelmenem i by mi czymś imponował.
14 września 2013, 10:35
ironia, że często szukamy 'tego co miałyśmy w domu/najbliższym otoczeniu' bo to daje jakieś głupie poczucie bezpieczeństwa, że to znamy itd.
14 września 2013, 10:37
A ja zawsze miałam farta do facetów - każdy chłopak (bo wiek gimnazjum-liceum to jeszcze nie facet), z jakim dane było mi się związać na dłużej lub krócej to bardzo wartościowy człowiek, do którego nawet o północy mogłabym teraz zadzwonić i mam 90% pewności, że nie odmówiłby mi pomocy. Mam szczęście, bo każdy był dobrze wychowany, miły i bez nałogów.
Gdzie takich poznawałam? A no, na przykład, na rajdach w góry organizowanych przez wycieczkę podlegającą PTTKowi, że tak to nazwę. Innego znowu poznałam na przedstawieniu teatralnym. A mojego obecnego TŻ (by the way - najbardziej kulturalnego i szarmanckiego faceta ze wszystkich jakich znam, który kocha mnie i szanuje mnie bardzo bardzo bardzo) poznałam na urodzinach koleżanki, więc to w sumie różnie bywa. Nie dzieli ze mną pasji - w sumie trochę szkoda, ale z drugiej strony dobrze, bo nie rywalizujemy.
- Dołączył: 2011-11-16
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1052
14 września 2013, 10:48
ja przyciagam tych zlych, ktorzy twardo stapaja po ziemi;p