Temat: Nie wiem na czym stoję... Jak myślicie?

Poznałam na początku roku faceta, mieszkał w moim mieście, z powodu mojej i jego pracy widywaliśmy się co tydzień, co tydzień też pytał czy umówimy się, ja co tydzień powtarzałam, że nie, aż w końcu uległam i byliśmy kilka razy na piwie. W maju wrócił do siebie na stałe, po tygodniu przyjechał do mnie na 3 dni, poszliśmy do łóżka, myślałam, że pewnie będzie koniec znajomości. Od tamtej pory codziennie ze sobą piszemy, o tym co robimy, jak nam minął dzien, o głupotach, czasami godzinami. Rzadko pojawia się temat że tęsknimy, zarówno ja i on nie jesteśmy fanami czułych słówek, raczej czynów. Kiedy miałam się przeprowadzić w związku z pracą pisal, że przecież dojeżdżać autem może wszędzie, że dla niego odległość nie gra roli. W lipcu zrobił mi niespodzianke, przyjechał do mnie na tydzień bez zapowiedzi, akurat tak dostał wolne w pracy. 2 tygodnie później byłam z koleżanką nad morzem, więc pod koniec naszego pobytu też bez słowa zrobił mi niespodziankę i przyjechał na parę dni, koleżanka już musiała wracać do domu a my jeszcze parę dni zostaliśmy na wybrzeżu, chociaż wiązało się to z finansową karą w jego pracy. Teraz znów pozostaje nam codzienne pisanie na fb czy skypie, planujemy za 2 tygodnie jakieś krótkie spotkanie, jeśli praca pozwoli. Nie wiem jednak, jak nazwać naszą relację, fucking friends? przyjaciele z benefitami? Czy w ten sposób można zbudować związek? W zasadzie nigdy o tym nie rozmawialsmy, wiem, ze jestem jedyna dziewczyna z ktora tak pisze, jedyna dziewczyna, z ktora sie aktualnie spotyka, ale nigdy mi nie mowi, ze mu zalezy, ze teskni, chociaz zdarza mu sie powiedziec: "tak bedzie wygladal nasz przyszly dom" albo "moi dziadkowie na pewno cie polubia", ale nie wiem, czy jest szansa, ze traktuje mnie powaznie... 
Pasek wagi
Ja bym się zapytała wprost na czym stoicie a nie próbowała sama analizować.
Ale jak dla mnie to to nie ma przyszłości
Przeczytaj co sama napisalas i pomysl czy to nie oczywiste, ze mu na tobie zalezy. Moze po prostu musisz go zachecic do rozmowy bo wyglada na to, ze oboje jej unikacie.
ja bym z nim o tym porozmawiała bo co Ci po tym jak powiemy "Tak/nie traktuje Cię poważnie" skoro co w nim siedzi wie on sam :)
trudna sytuacja,
myślę jednak, że warto dookreslić co się czuje i budować taką relację jakoś tak świadomie.
Chodzi o to, żebyś nie musiała sobie zadawać pytań "co to właściwie jest?" bo z czasem to może być dla Ciebie przykre i męczące.

Z mojej perspektywy powiem, że nie warto spotykać się "dla sportu", choć wiem, jakie to może być przyjemne;), to jednak trochę nas skrzywia:) 

jak Ci zależy, pogadaj z Nim o tym, rozmowa z zainteresowanym będzie lepsza niż z nami, bo my nie wiemy co On czuje i jak to widzi

życzę powodzenia autorko!
Pasek wagi
Dzieki dziewczyny, faktycznie rozmowa najlepsza, ale z drugiej strony nie chce zeby poczul ze sie narzucam albo ze go przyciskam do muru
Pasek wagi
Myślę że mu BARDZO na Tobie zależy, może zdecyduj się na szczerą rozmowę w trakcie Waszego kolejnego spotkania i będziesz wiedziała na czym stoisz

flyflyaway napisał(a):

Myślę że mu BARDZO na Tobie zależy, może zdecyduj się na szczerą rozmowę w trakcie Waszego kolejnego spotkania i będziesz wiedziała na czym stoisz
 

flyflyaway, dziekuje :) tak zrobie, porozmawiam z nim w cztery oczy! 

Pasek wagi
widac ze mu na Tobie zalezy, a skoro nie lubicie czulych slowek, rozmow, to moze byc ciezko naklonic do deklaracji. moze rzuc mu jakims tekstem na ktory jego reakcja duzo by ci powiedziala o tym jak on widzi wasza relacje. np zasugeruj ze myslalas by wyjechac do innego kraju, albo ze spodobal Ci sie pewien kolega...
Mnie się wydaje, że mu na Tobie zależy, ale może boi się jakoś to powiedzieć.
Zapytaj się go wprost, jak dla mnie ma to dużą szansę na przyszłość:)
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.