Temat: Czy istnieją mężczyźni nie uprawiający seksu bez miłości?


Większość, z tego co zauważyłam, traktuje seks jako sport i potrzebę życiową taką samą jak jedzenie i spanie.

Czy istnieją tacy, którzy nie chcą seksu jako takiego tylko czekają na związek oparty na miłości? Innymi słowy: odrzucają układy "fucking-friend" bo taką mają ideę?

edit:


A co sądzicie o takiej błazenadzie? To jest "mężczyzna"? Ta kukła którą umieszczono na krześle i prawie że zmolestowano?
http://www.youtube.com/watch?v=sQvswA8BtlU

Moim zdaniem są. Mój np zanim w ogóle się zaczęliśmy spotykać nie leciał na takie okazje i znam to z opowieści jego kolegów. Jeździli na zloty motocyklowe i każdy się z niego śmiał, że nie korzysta, bo tam są bardzo chętne i atrakcyjne dziewczyny, ale go to obrzydza. Zawsze jak dochodziło do zbliżenia, to z dziewczyną z którą był w związku, później się okazywało, że to nie była miłość, ale w danej chwili tak myślał i tylko wtedy szedł z dziewczyną do łóżka.
Nie uważam,że mój P. to jakiś obiekt muzealny, więc sądzę, że jest więcej takich mężczyzn.
owszem istnieją :P
Oczywiscie ze istnieja! Nie wsadzajmy wszystkich mezczyzn do jednego worka podpisanego - 'bezmozgowce myslacy tylko dolna partia ciala' Faceci tez maja serca i uczucia, sa tacy ktorzy cenia je sobie ponad przyjemnosc fizyczna. Naszczescie!

Nie spotkałam się z takim.


I rzygam wręcz podsłuchując gadek niektórych chłopaków "ale fajna dupa", "ale bym ją brał" "ciekawe czy jest wąska" ... 

Teraz są inne czasy.

inversaa napisał(a):

Nie spotkałam się z takim.I rzygam wręcz podsłuchując gadek niektórych chłopaków "ale fajna dupa", "ale bym ją brał" "ciekawe czy jest wąska" ... Teraz są inne czasy.
jak to mowia krowa która duzo muczy malo mleka daje
Ja mam taki jeden egzemplarz już kilka ładnych lat; oboje byliśmy dla siebie 'tymi pierwszymi'.
Jasne. Taki jest mój facet i dobry kumpel:)
Bez miłości by się nie kochali;)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.