- Dołączył: 2009-09-29
- Miasto: Pantosy
- Liczba postów: 179
21 lipca 2013, 21:14
mam 25 lat, nigdy nie byłam w związku. Wiem, ze to dziwne może, ale tak jakoś wyszło. Od jakiegoś dłuższego czasu mam grupkę znajomych- przyjaciół, takich z którymi się często widujemy, śmiejemy gadamy itd. Są 2 pary, ja i kolega. I właśnie z tym kolegą ostatnio coś jakby się zadziało między nami, tzn do niczego oczywiście nie doszło, ale wydaje mi się, że ja mu się względnie podobam, oni mi chyba tez. sympatycznie spędzamy razem czas, w miare się rozumiemy... chociaz sam na sam dużo czasu ze sobą nie spędzamy, zawsze w grupie... nie wiem co mam myśleć o tym i czy próbować dalej w to brnąć. Tzn ja go lubie, ale jak myslę, ze mogłoby między nami do czegos dojść to sobie tego nie wyobrażam, chodzi mi o całowanie, a o seks to już w ogóle.... a chyba między partnerami powinna być chemia i namiętność.. nie wiem z czego to wynika, może w ogóle z lęku przed zbliżeniem... bo jak tak pomyślę, to do kogokoliwek bałabym się zbliżyć- boje się ośmieszenia.. poza tym nie wiem, czy po prostu nie chce być z kimś dla samego bycia w związku...
nic nie wiem, nie wiem co o ty myśleć. Z jednej strony chciałabym się związać z kimś, ale zawsze myślałam, że jak się zakocham to będę pewna że to TEN i nie będzie wątpliwości, nie będę mogła jeść, spać, przestać myśleć o nim, a tutaj tak nie jest, nie wiem czy nie naoglądałam się filmów za dużo. Z drugiej nie chce przegapić okazaji, może jestem wybredna.
Co o tym myślicie - musiałam komuś o tym powiedzieć, żeby to z siebie wyrzucić. Z góry dzięki.
- Dołączył: 2013-07-11
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 637
21 lipca 2013, 21:35
Zbyt wiele tu wątpliwości, żeby coś konkretnego doradzić. Nie wiadomo, czy kolega się Tobie podoba ani czy lękasz się seksu z nim, czy w ogóle - na te pytania musisz sobie odpowiedzieć. Jeśli ten kolega się Tobie podoba, ja bym brnęła dalej, nawet jeśli wiesz, że to nie miłość. W Twojej sytuacji jednak chciałabym mieć pierwszy związek i seks za sobą i fizyczny pociąg do faceta byłby wystarczający (ale i konieczny). Faktycznie można przegapić okazję i jak nie trafi się następna gorzko żałować, że lata lecą, a wrażeń brak. On przecież nie musi być Twoim ostatnim, to zresztą mało prawdopodobne. Nie bój się ośmieszenia - potem może być z tym jeszcze gorzej. Dziewictwo jest zdecydowanie przereklamowane, słońce następnego dnia wstanie nawet jeśli zrobisz to bez miłości.
- Dołączył: 2008-07-06
- Miasto: Pod Gruszą
- Liczba postów: 7060
21 lipca 2013, 21:38
Miłosc od pierwszego zdarzenia zdarza się zazwyczaj w filmach, w życiu rzadko :) No bo skąd miałabyś na pierwszy rzut oka wiedziec, czy dany facet jest wartościowy, czy ma to, czego szukasz? Musisz go poznac bliżej i wtedy zobaczysz. Spróbowac, zaryzykowac. Gdyby było tak, że od razu się zakochujemy i od razu to jest TEN to związki by się nie kończyły, każdy byłby ze swoją pierwszą miłością i wszyscy żyli by tak długo i szczęśliwie :)
Mnie kilka razy tak "trafiło" - za każdym razem facet wkrótce okazywał się absolutnie nienadający się do związku.
Z moim obecnym narzeczonym potrzebowałam pół roku znajomości zanim stwierdziłam "ten facet jest wart ryzyka, pójdę z nim na randkę". Chociaż i wtedy przez myśl mi nie przeszło, że będzie to długotrwałe. Po prostu był to kapitalny mężczyzna, z którym chciałam poznac się bliżej - dużo bliżej ;) Dopiero po kilku miesiącach związku przepadłam na zawsze ;)
A co do seksu to przecież nie musisz się decydowac juz teraz. Możesz zaczac się z nim spotykac i zobaczysz co z tego wyjdzie, może po jakimś czasie pojawi się namiętnosc i nabierzesz ochoty.
Co do zaliczania faceta tylko dlatego że masz "już" 25 lat, to ja się nie zgodzę, że warto to zrobic bez uczucia, po to by miec to już za sobą. Po co? Czy dziewictwo to coś złego. Na pewno zrób to tylko wtedy kiedy będziesz absolutnie przekonana, że tego chcesz i nie będziesz miała co do tego wątpliwości.
Edytowany przez mysz57 21 lipca 2013, 21:43