- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
18 lipca 2013, 04:54
relacja klient-sprzedawczyni.
Edytowany przez annieeone 29 sierpnia 2014, 13:14
18 lipca 2013, 07:09
18 lipca 2013, 07:43
18 lipca 2013, 07:43
18 lipca 2013, 08:17
''i zaczął sypać komplementy pod moim adresem ze mam piekne piersi, i inne takie.''fajny mi komplement, godzien faceta z klasa
18 lipca 2013, 08:30
18 lipca 2013, 08:54
Witajcie kobietki. Zazwyczaj staram się pomagać, lecz dzisiaj to ja potrzebuję wsparcia. Jakiś czas temu w sklepie poznalam faceta, przyjechal na dwa tygodnie nad morze z kumplem i jego rodzinką. Ma na imię Krzysiek, dokladnego wieku nie znam, ale oscyluje w granicach +/- 35lat. Powiecie, ze różnica wieku jest strasznie duza, ale mnie to nie rusza. Na pierwszy rzut oka bardzo sympatyczny, ułożony. Wiadomo jak to na urlopie, panowie sobie popili i przyszli do sklepu po jeszcze. Krzysiek zaczął mówić, że dziewczyna go zdradziła, zaczęli śpiewać do mnie nie płacz kiedy odjadę, wiadomo takie wyglupy. Pan K obiecal, ze jeszcze mnie odwiedzi. Za kilka dni znow sie pojawił, juz trzeźwy, i zaczął sypać komplementy pod moim adresem ze mam piekne piersi, i inne takie. Jak wiadom, jestem przy kosci, i zazwyczaj olewalam takie gadki, ale tym razem było inaczej. Wysoki blondyn, usmiechniety, przystojny. No cóż, fizycznie mnie pociagal. Jakiś żadne z nas nie wpadło na to, by wymienić się numerami. On już pojechał, mieszka i pracuje w Poznaniu. Facet widocznie chciał się zabawić, czekalam i miałam nadzieje, że się jeszcze pojawi, ale nie przyszedł. A ja spać po nocach nie mogę, a jak już zasnę, to mi się śni. Chcialabym, by nawet skonczylo sie to jednorazowa przygoda. Jestem dziewica, a jestem pewna, że nie zawahalabym sie pojsc z nim do lozka. W akcie desperacji szukalam go na portalach spolecznosciowych. Wydaje i sie ze znalazlam jgo kolege na nk. Nie znam jego zawodu ani nazwiska, nic charakterystycznego. Jak myslicie, pisać do jego kolegi, i poprosic o kontakt do Krzyśka, czy sobie odpuscic on i tak raczej by sie nie pojawil w mojej okolicy? Glupio mi, we łbie mi sie poprzewracalo, ale teraz zaluje, ze przy okazji nie wcisnelam mu karteczki z numerem. Poradźcie co robić, lepiej prosto z mostu nz delikatnie. Mam 18 lat z hakiem. Z góry dziejuje za odpowiedzi. Jestem swiadoma, ze to mogl byc tylko flirt, albo relacja klient-sprzedawczyni.
18 lipca 2013, 09:57
mala wyluzuj i nie organizuj mu sklepu z obsluga full service ;) jakby mi facet, obcy, powiedzial na dzien dobry, ze mam ladne piersi to niech sie trzyma cieplo i z daleka nic sie nie martw - znajdziesz jeszcze takiego, ktory i w oczy Ci popatrzy ;)