Temat: Szukać czy nie?

Czy myślicie, że warto szukać tej drugiej połówki? Czy siedzieć w domu i czekać aż sama nas znajdzie :P Ciągle się nad tym zastanawiam, bo niezależnie od tego czy gdzieś wychodzę czy nie robię kompletnie nic to i tak nie potrafię sobie nikogo znaleźć. Ostatnio miałam czas, że postanowiłam wziąć się za siebie, więcej wychodzić, spotykać się z ludźmi, poznawać nowych znajomych. Załozyłam nawet konto na portalu internetowym, ale jak spotkałam się z jedną osobą to wyjątkowo się zraziłam i postanowiłam, że była to moja pierwsza i ostatnia znajomość internetowa :P teraz powoli się poddaje, nie chce mi się nigdzie wychodzić.. Jakie wy macie zdanie na ten temat? Czy myślicie, że lepiej zająć się sobą, skupić na pracy, nauce, nie myśleć o mężczyznach, związkach i nawet się za nimi nie rozglądać czy wręcz przeciwnie?
Pasek wagi
Skupić się na sobie i się nie rozglądać. U mnie podziałało - jak się wzięłam za siebie to się znalazł ten właściwy ;)
siedzieć w domu- na pewno nie ;) U mnie pojawil sie w momencie zupelnie nieoczekiwanym, więc po prostu żyj wlasnym żcyiem no i z tegodomu wypadaloby sie wychylić jednak.. :D 
Pasek wagi
nie szukaj na siłę, a sam Ci wpadnie w łapki
Pasek wagi
A ja szukałam i znalazłam :D. Może wydawać się to śmieszne ale na portalu internetowym, najpierw trafiłam na czterech kretynów, ale piąty okazał się być właściwy ;) Za rok ślub :P
Ja szukałam nic nie dało, jak przestałam też  nic nie dało, jak zaczęłam znów szukać i tak nic nie dało. Jak już tak naprawdę odpuściłam,zaczęłam robić to na co miałam ochotę, kiedy miałam ochotę, to się znalazł sam ;P.

Jak mawiała moja prababcia "miłość jak sraczka, przychodzi znienacka", przynajmniej w większości przypadków ;).
Skupić się na sobie, ale to nie znaczy zamknąć się w domu. Być aktywną, znaleźć jakąś pasję, samodoskonalić się. Facet sam się w końcu znajdzie. ;)
Ja w pewnym momencie życia po długim związku, nie mogłam trafić na kogoś właściwego i tak bez sensu szukałam po omacku, umawiałam się z różnymi, wchodziłam w jakieś głupie relacje na chwilę, aż mnie szlag trafił, stwierdziłam, że mam dość, zajmę się sobą i "żadnych facetów przez najbliższe 2 lata". Parę tygodni po tym pojawił się taki na poważnie. :)
A ja uważam, że jak szukasz to fajnego nie znajdziesz :P Ewentualnie będziesz z kimś na siłę, bardziej z powodu poczucia samotności niż uczuć do drugiej osoby. Oczywiście nie mówię, że wszystkie związki są tymi od pierwszego wejrzenia - bo chociażby w moim przypadku tak nie było :) Ja bardzo długo chciałam kogoś mieć, nie żebym jakoś szczególnie szukała i się komuś narzucała, ale po prostu czułam się samotna. I wcale nie znalazłam nikogo odpowiedniego. Dopiero jak sobie odpuściłam, stwierdziłam, że co ma być to będzie i trzeba cieszyć się życiem, wykorzystywać każdą chwilę na maxa - to dopiero wtedy zjawił się mój ukochany :) Przypadek? Możliwe. Ale ja myślę, że wszystko tkwi w naszej psychice :)
Siedziałam w domu i druga połówka sama do mnie przyszła. Po zakończeniu 3-letniegozwiązku powiedziałam sobie, że nie będę o nikogo zabiegać, nie będę szukać, gdzieś ktoś się trafi ;) a jak nie to taki mój los. Pojawił się, zaprosił na wesele i się potoczyło ;)
To z reguły tak jest (przynajmniej u mnie). Kończę związek, chce odpocząć, mija rok, miesiąc... czuję sie juz dobrze ze sobą samą, nikt mi nie jest potrzebny i nagle bum...spada w najmniej oczekiwanym momencie...to na filmie, to na sylwestrze, to znowu moją miłością okazuje się znajomy, którego znam od 5 lat, ale nigdy bym nie pomyślała, że możemy być razem.
I tak to własnie jest. Moim zdaniem nie warto siedzieć i czekać z założonymi rękami, ale nie należy też szukać. Jak ma się znaleźć to się znajdzie...uwierz-w najmniej oczekiwanym momencie życia.  

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.