Temat: pytanie - dot. faceta

mam dylemat i w związku z tym spytam o wasze zdanie na ten temat. Jakieś 1,5 miesiaca spotykam się z facetem. Koleś jest w porządku, ma zasady, jest pozytywnie nastawiony do zycia i ogólnie wydaje mi się spoko człowiekiem, poza ttym jest całkiem mocno zaangazowany w znajomosc ze mną..W ten weekend byłam na imprezie rodzinnej u niego i miałam okazję poznać rodziców, rodzeństwo poznałam już wczesniej. I tu przezyałm lekki szok, totalnie nie przypadł mi do gustu jego ojciec ( dość dziwny typ, widać , ze władczy, że choleryk, każdego by ustawiał, jest dość wulgarny i ogólnie nie moja bajka jesli chodzi o ludzi, a naprawde do tej pory uważałam sie za tolerancyjną... ). Po ten konfrontacji mam poważne dylamaty, bo ogolnie jakos cala ta nasza znajomosc stracila przez to wrażennie, jakie zrobił na mnie " pan domu"- niby mówi sie , ze jaki ojciec , taki syn. Generalnie nie moje klimaty, czulam sie tam dość idiotyczniue, pare komentarzy na mój temat też powiedział...Po prostu stwierdzilam, ze chyba nie ma co sie pakowac w te znajomosc, moaj rodzina jest naprawe dość wrażliwa na tym punkcie, mogłyby być kwasy, oczywiście jeśli cosby wyszlo z tego...moze nie wyjdzie, ale chcialam sie poradzic, jak myslicie, czy mam prawo do takich odczuc, moze przesadzam, co wg was zrobic?
Mojego faceta tata nie jest ideałem, można mu wiele zarzucić no ale na pewno nie rzuciłabym go dlatego, że nie podoba mi się jego ojciec bo mam to głęboko w tyle. Poza tym 1,5 miesiąca to zdecydowanie za mało na takie rozmyślenia

dlatego napisałam tego posta, bo chciałam znać opinie innych.... mam dylemat i chcialam wiedziec jak inni na takie coś patrzą. Nie wynika to bynajmniej z zaściankowości, ale tego, ze ja niestety zawsze wszystko mocno analizuję i u mnie niestety wszystko musi w kazdym calu grac, pasowac i spełaniac wymagania, dlatego teraz sie zastanawiam:/


Nie skreślaj faceta. Jeżeli Ci na nim zależy oczywiście.
Ja tak mam u siebie - rodzina Lubego to totalna pomyłka, szczególnie teść (pijący i w ogóle). A Luby - kochany facet ;)
O matko, spełniać wszystkie wymagania...Nie chciałabym być Twoim chłopakiem, już mu współczuję ;) Powodzenia w szukaniu takiego, jeśli w ogóle się znajdzie taki, który sprosta Twoim wymaganiom.
Pasek wagi

Biancca napisał(a):

dlatego napisałam tego posta, bo chciałam znać opinie innych.... mam dylemat i chcialam wiedziec jak inni na takie coś patrzą. Nie wynika to bynajmniej z zaściankowości, ale tego, ze ja niestety zawsze wszystko mocno analizuję i u mnie niestety wszystko musi w kazdym calu grac, pasowac i spełaniac wymagania, dlatego teraz sie zastanawiam:/

Pomyśl, gdyby ktoś z Twojej rodziny miał np. problem alkoholowy i chłopak nie chciałby być z Tobą przez to, mimo, ze nie miałabyś z tym nic wspólnego...
Pasek wagi
A Ty się z nim spotykasz czy z jego ojcem? Jeśli z nim to wydumany problem.
Ja nie rozumiem dlaczego już na początku związku zakładasz, że "mogą być kwasy, bo jego tata jest taki, a Twoja rodzina inna". Skup się bardziej na budowaniu relacji ze swoim chłopakiem i nie zamartwiaj się zbytnio przyszłością. Nigdy nie jest tak, że wszystko gra, pasuje i jest zgodne z naszymi oczekiwaniami. Zwłaszcza, że te wymagania dotyczą nawet nie samego partnera, a jego rodziny, której sam sobie nie wybrał.
nie oceniaj dziecka przez pryzmat rodziców...
Przesadzasz. Rodzice i rodzeństwo mojego Lubego w ogóle nie przypadli mi do gustu, a jego ojciec i rodzeństwo to już w ogóle budzą moje zażenowanie. Moja rodzina jest całkowicie inna i już wiem, że nie będą mieli wspólnych tematów. Jakoś mnie to nie rusza, to z Lubym się spotykam, a nie z jego rodzicami. Mój Miły za to bardzo polubił się z moją rodziną i świetnie się dogadują - on pasuje do nas po prostu :D. Rodziny się nie wybiera, równie dobrze mogłabyś się spotykać z jakimś chłopakiem z inteligenckiej rodziny z wyższych sfer i on mógłby cię olać, pomimo waszych gorących uczuć do siebie, bo twoi rodzice jemu do gustu by nie przypadli.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.