Temat: Zauroczenie, zakochanie, miłość....?

Cześć wszystkim :)
Liczę na Wasze rady. Chodzi o moje uczucia, których nawet nie potrafię określić. Czuję "coś" do chłopaka od 3 lat. Nigdy nie byliśmy jakoś bliżej. Nie potrafię o nim zapomnieć... nawet w tym czasie byłam z innym, ale skończyło się po 3 miesiącach, bo mi ciągle kto inny w głowie siedzi. Jesteśmy zwykłymi znajomymi. Jak się gdzieś zobaczymy to może chwilę pogadamy, czasami piszemy. Dzisiaj zdałam sobie z tego sprawę jak długo to trwa. Rok temu w kwietniu dzień po jakimś koncercie, na którym się spotkaliśmy napisałam do niego i pod koniec rozmowy zapytałabym czy nie miałby ochoty gdzieś wyjść. Napisał, że teraz nie ma czasu, bo wyjeżdża do rodziny, napisałabym, żeby dał znać jak będzie miał kiedyś czas i ochotę. Oczywiście do dzisiaj nie napisał o tym wyjściu. Wczoraj byliśmy na 18stce znajomych, rozmawialiśmy, tańczyliśmy... Wiem, ze jestem dla niego jedną z wielu koleżanek. Napisałam dzisiaj do niego i tylko chwilę popisaliśmy. Nie mam pojęcia co robić. Jak mam walczyć? Miałyście moze coś podobnego kiedykolwiek? 
Pasek wagi
ja 5 lat temu bardzo silnym uczuciem obdarowałam jednego mezczyzne.Mialam z nim kontakt prawie codziennie (w pracy)
męczyłam sie strasznie z tym uczuciem.To było zauroczenie,porządanie..wszystko.
Pewnego dnia (dzien po tym jak u mnie spał ale do niczego nie doszło),napisałam mu czy miedzy nami moze byc cos wiecej?
Odpisał ze NIE!Tylko kumple.
Przezywałam to dość ciężko.

utytakobita napisał(a):

ja 5 lat temu bardzo silnym uczuciem obdarowałam jednego mezczyzne.Mialam z nim kontakt prawie codziennie (w pracy)męczyłam sie strasznie z tym uczuciem.To było zauroczenie,porządanie..wszystko.Pewnego dnia (dzien po tym jak u mnie spał ale do niczego nie doszło),napisałam mu czy miedzy nami moze byc cos wiecej?Odpisał ze NIE!Tylko kumple.Przezywałam to dość ciężko.

Miałam podobnie, przed świętami odbyłam z kolegą rozmowe, ze czuje do niego cos wiecej. Powiedział, ze traktuje mnie jak bliską koleżanke. Jestem złamana w pół. Nie wiem co ze sobą zrobić, tym bardziej ze chodzę z nim do tej samej grupy.

utytakobita napisał(a):

ja 5 lat temu bardzo silnym uczuciem obdarowałam jednego mezczyzne.Mialam z nim kontakt prawie codziennie (w pracy)męczyłam sie strasznie z tym uczuciem.To było zauroczenie,porządanie..wszystko.Pewnego dnia (dzien po tym jak u mnie spał ale do niczego nie doszło),napisałam mu czy miedzy nami moze byc cos wiecej?Odpisał ze NIE!Tylko kumple.Przezywałam to dość ciężko.
wg mnie strasznie głupia zagrywka... faceci nie lubią lasek, które zachowują się jak zdesperowane 

Ehhh prosze o rady :<
Pasek wagi
Niestety jestem w podobnej sytuacji... kilka miesięcy temu poznałam faceta- sama nie wiem kiedy zorientowałam się, że jest to mój absolutny ideał. Od początku traktował mnie tylko jako koleżankę i niby wiedziałam, że nic z tego nie będzie, sama też się nie narzucałam, bo ja nie z takich, zresztą to widać czy druga strona jest zainteresowana, czy nie...ja tylko wypatrywałam jakichś znaków, że może jednak... żyłam nadzieją. I można śmiało powiedzieć, że spędziłam ładnych kilka miesięcy z nim w głowie. Kubeł zimnej wody został wylany z chwilą, gdy zapytałam go z kim tak rozmawiał przez telefon i jego odpowiedź: "z moją dziewczyną". Ojj bolało. To było kilka tygodni temu. Gdy nie widzimy się dłuższy czas potrafię wrócić do realizmu, zapominam o nim powoli. Stety albo niestety widujemy się regularnie i za każdym razem, gdy go widzę to później moje serduszko nie potrafi się podnieść...walczy dzielnie, ale jak długo tak można? To jest destrukcyjne :( Ciągle te uczucia, ten smutek i to ciągłe powtarzanie sobie, że muszę być silna, zapomnieć...;( życie potrafi być okrutne... Pozdrawiam, Cię, trzymaj się jakoś, sama wiem, że to nie jest łatwe niestety. 

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.