- Dołączył: 2013-03-27
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 121
6 kwietnia 2013, 22:50
Cześć wszystkim :)
Liczę na Wasze rady. Chodzi o moje uczucia, których nawet nie potrafię określić. Czuję "coś" do chłopaka od 3 lat. Nigdy nie byliśmy jakoś bliżej. Nie potrafię o nim zapomnieć... nawet w tym czasie byłam z innym, ale skończyło się po 3 miesiącach, bo mi ciągle kto inny w głowie siedzi. Jesteśmy zwykłymi znajomymi. Jak się gdzieś zobaczymy to może chwilę pogadamy, czasami piszemy. Dzisiaj zdałam sobie z tego sprawę jak długo to trwa. Rok temu w kwietniu dzień po jakimś koncercie, na którym się spotkaliśmy napisałam do niego i pod koniec rozmowy zapytałabym czy nie miałby ochoty gdzieś wyjść. Napisał, że teraz nie ma czasu, bo wyjeżdża do rodziny, napisałabym, żeby dał znać jak będzie miał kiedyś czas i ochotę. Oczywiście do dzisiaj nie napisał o tym wyjściu. Wczoraj byliśmy na 18stce znajomych, rozmawialiśmy, tańczyliśmy... Wiem, ze jestem dla niego jedną z wielu koleżanek. Napisałam dzisiaj do niego i tylko chwilę popisaliśmy. Nie mam pojęcia co robić. Jak mam walczyć? Miałyście moze coś podobnego kiedykolwiek?
6 kwietnia 2013, 22:58
ja 5 lat temu bardzo silnym uczuciem obdarowałam jednego mezczyzne.Mialam z nim kontakt prawie codziennie (w pracy)
męczyłam sie strasznie z tym uczuciem.To było zauroczenie,porządanie..wszystko.
Pewnego dnia (dzien po tym jak u mnie spał ale do niczego nie doszło),napisałam mu czy miedzy nami moze byc cos wiecej?
Odpisał ze NIE!Tylko kumple.
Przezywałam to dość ciężko.
- Dołączył: 2012-01-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 3203
6 kwietnia 2013, 23:15
utytakobita napisał(a):
ja 5 lat temu bardzo silnym uczuciem obdarowałam jednego mezczyzne.Mialam z nim kontakt prawie codziennie (w pracy)męczyłam sie strasznie z tym uczuciem.To było zauroczenie,porządanie..wszystko.Pewnego dnia (dzien po tym jak u mnie spał ale do niczego nie doszło),napisałam mu czy miedzy nami moze byc cos wiecej?Odpisał ze NIE!Tylko kumple.Przezywałam to dość ciężko.
Miałam podobnie, przed świętami odbyłam z kolegą rozmowe, ze czuje do niego cos wiecej. Powiedział, ze traktuje mnie jak bliską koleżanke. Jestem złamana w pół. Nie wiem co ze sobą zrobić, tym bardziej ze chodzę z nim do tej samej grupy.
- Dołączył: 2013-03-13
- Miasto: Za Górami Za Lasami
- Liczba postów: 2
8 kwietnia 2013, 20:23
Niestety jestem w podobnej sytuacji... kilka miesięcy temu poznałam faceta- sama nie wiem kiedy zorientowałam się, że jest to mój absolutny ideał. Od początku traktował mnie tylko jako koleżankę i niby wiedziałam, że nic z tego nie będzie, sama też się nie narzucałam, bo ja nie z takich, zresztą to widać czy druga strona jest zainteresowana, czy nie...ja tylko wypatrywałam jakichś znaków, że może jednak... żyłam nadzieją. I można śmiało powiedzieć, że spędziłam ładnych kilka miesięcy z nim w głowie. Kubeł zimnej wody został wylany z chwilą, gdy zapytałam go z kim tak rozmawiał przez telefon i jego odpowiedź: "z moją dziewczyną". Ojj bolało. To było kilka tygodni temu. Gdy nie widzimy się dłuższy czas potrafię wrócić do realizmu, zapominam o nim powoli. Stety albo niestety widujemy się regularnie i za każdym razem, gdy go widzę to później moje serduszko nie potrafi się podnieść...walczy dzielnie, ale jak długo tak można? To jest destrukcyjne :( Ciągle te uczucia, ten smutek i to ciągłe powtarzanie sobie, że muszę być silna, zapomnieć...;( życie potrafi być okrutne... Pozdrawiam, Cię, trzymaj się jakoś, sama wiem, że to nie jest łatwe niestety.