- Dołączył: 2011-11-19
- Miasto: Dom
- Liczba postów: 403
19 lutego 2013, 09:30
Hej :)
Tak sobie leże w łożku z powodu choroby i za dużo myśle.
Mam faceta, jest on bardzo przystojny, wysoki, ma cudownie wyrzeźbione ciało, dba o siebie, cwiczy itp.
A ja ? Mała gruba niespecjalnie ładna...
Nie dośc ze cały czas mnie zastanawia dlaczego od zwrócił na mnie uwagę to jeszcze mam myśli że jak pozna ładniejszą to do niej pojdzie. Pytałam go ostatnio dlaczego zwrócil uwagę własnie na mnie, to nie umiał mi odpowiedziec..
Zanim go poznałam to odchudzałam sie dla siebie, teraz chce byc piękna tylko dla niego.
Przez to stałam sie troche zazdrosna chociaż nie daje mi powodow do zazdrości.
Ale może nie mam ich dlatego że w ogole go nie kontroluje...
Tylko raz zobaczyłam że pisze na gg ze swoimi 2 byłymi dziewczynami ale nie zaczynałam tematu bo nie chce zeby sie poczuł kontrolowany bo faceci tego nienawidzą.
Co zrobic żeby przestac sie zadręczac tym, że jestem od niego gorsza, co zrobic zeby uwierzyc w siebie, że skoro wybrał mnie to jestem lepsza od jego koleżanek ?
- Dołączył: 2012-07-10
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 725
19 lutego 2013, 13:45
Ja też się zastanawiam nad tym. Mój mąż chociaż ma sporo kilogramów na plusie, to większość dziewczyn się za Nim obejrzy, uśmiecha do Niego, zaczepia gdy Mnie nie ma obok. A Ja jestem Jego przeciwieństwem, ale cały czas uważa że jestem najładniejsza ze wszystkich Jego byłych (a chodził z dziewczynami jak z obrazka), a mam mega blizny na twarzy i sporo osób myli Mnie z facetem
- Dołączył: 2013-02-16
- Miasto: Będzin
- Liczba postów: 26
19 lutego 2013, 14:04
Kochana, widzę że mamy taki sam problem. Również czuję się bardzo zazdrosna o swego faceta, nawet moje przyjaciółki mówią mi otwarcie że ma super wyrzeźbione ciało, ma bardzo fajny charakter, a najgorsze że wpadł im w oko jego tyłek. Inteligentny, pracowity, szczery,.. Ciężko na takiego trafić, także jesteśmy szczęściarami. Ale na początku nie było łatwo, przez kilka ładnych lat omijaliśmy się, kiedy on coś chciał, ja uciekałam. Powtarzałam sobie - przecież to się nie uda, taki chłopak nie pasuje do grubej, małej beczki z tysiącami kompleksów i problemami. Teraz mam inne zdanie, byliśmy sobie pisani, co nie zmienia faktu, że nadal jestem o niego ZAZDROSNA i na każdym kroku zastanawiam się czy mnie nie zostawi.
Nie zostało nam nic innego, jak wziąć się za siebie i walczyć ze swoją zazdrością ...
a propos :
http://www.sadistic.pl/i-kto-twierdzi-ze-w-dwojke-nie-da-sie-cwiczyc-vt169383.htm
- Dołączył: 2005-11-25
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 11587
19 lutego 2013, 14:19
jesli dalej bedziesz go wypytywac co on w tobie widzic, postrzegac sie jako niegodna jego to on w koncu naprawde z toba zerwie. sama mu to wmówisz. przestan w koncu myslec o nim (jaki to on wspanialy a ty nie), zazdroscic mu i po prostu wex sie za siebie! popracuj nad tym co jest według ciebie nie tak, wyeksponuj to co masz ładne (bo na pewno choc jedna rzecz w tobie ci sie podoba, nawte jesli sa to tylko dłonie). Na przykład piszesz, ze masz małe oczy - w takim razie zrób odpowiedni makijaż. Nie wiem co jest złego w pofalowanych włosach, ale skoro sa cienkie to takze przy pomocy odpowiednich kosemtykow do pielegnacji mozesz zwiekszyc ich obojetosc. Itd itp.
- Dołączył: 2012-11-27
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 2633
19 lutego 2013, 14:22
Najwazniesza jest chemia. Jakis czas temu probowal randkowac ze mna super koles. Ja mala prawie 80 na wadze on wysoki klata rugbysty czarne wlosy tip top wyglad. Chcial sie spotykac, bo go rozbawialam i fajnie spedzalismy czas w pracy. Niestety to ja dalam mu kosza bo koles byl nie do zycia, poprzednie dziewczyny go rozpuscily i jego glowny temat na randce byl-"jestem piekny i atrakcyjny ", " ja to ja tamto". Odpuscilam sobie bo koles bardziej kochal siebie niz moglby pokochac mnie :D
- Dołączył: 2012-01-24
- Miasto: Włocławek
- Liczba postów: 830
19 lutego 2013, 14:31
toelo napisał(a):
Mam faceta, jest on bardzo przystojny, wysoki, ma cudownie wyrzeźbione ciało, dba o siebie, cwiczy itp.A ja ? Mała gruba niespecjalnie ładna...Nie dośc ze cały czas mnie zastanawia dlaczego od zwrócił na mnie uwagę to jeszcze mam myśli że jak pozna ładniejszą to do niej pojdzie.
Mam tak samo, ciemne włosy oczy, cera a w lato istna czekoladka. Miałam kilka razy sytuację, że dziewczyny go zaczepiają jak razem idziemy.
- Dołączył: 2012-08-31
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 481
19 lutego 2013, 14:43
Równie dobrze dla Ciebie może być przystojny, dla innych nie. Każdy ma inny gust, prawda?
- Dołączył: 2011-11-19
- Miasto: Dom
- Liczba postów: 403
19 lutego 2013, 15:13
dareeela napisał(a):
Równie dobrze dla Ciebie może być przystojny, dla innych nie. Każdy ma inny gust, prawda?
no ale z tego co widzę jest w typie wiekszosci jego koleżanek.
- Dołączył: 2010-01-23
- Miasto: Narnia
- Liczba postów: 1553
19 lutego 2013, 15:58
Skoro Cię wybrał to jest w Tobie to "coś". Nie jest z Tobą z litości, czy dlatego, że nie ma co robić. Spokojnie. A żeby poczuć się lepiej musisz bardziej o siebie zadbać, gdy zrzucisz nadprogramowe kilogramy poczujesz się pewniejsza siebie :)
- Dołączył: 2012-05-14
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 2239
19 lutego 2013, 19:21
faulty napisał(a):
Rozwiążę Twój problem: podeślij mi go i po sprawie. Ja nie będzie miała pretensji do świata, że mam przystojnego, dobrze wyglądającego, wysokiego i fajnego faceta.
Autorko wkręcasz sobie. Nie rozumiem myślenia kobiet:
Facet wybiera same laski - a to taki owaki, patrzy tylko za dupami, cyckami itd.
Facet z "grubaską" - "Boże, co on w niej widzi?"
Masz wyjątkowy charakter, jesteś ciepła, dobra, pomocna, masz to coś w sobie, jesteście sobie przeznaczeni...
Albo masz kasę:P hehe nie no to był żart :)
Znam parę takich par, a kobiety są tak pewne siebie przy tym, tak wesołe i pogodne, że wogóle nie zwraca się uwagi na tą czy tamtą niedoskonałość, a ich faceci oczu nie potrafią od nich oderwać. Nie szukaj dziury w całym. I nie zwracaj uwagi Twojego faceta na swoje wady bo nie daj Boże je w końcu zauważy!
24 lutego 2013, 01:20
skoro wybrał ciebie to jesteś lepsza od jego koleżanek. sama sobie odpowiedziałaś :D. ja, mimo wielkiej pewności siebie, też nie mogłam się nadziwić że mój ideał wybrał mnie, a nie te cudowne blond aniołeczki, na które sama bym własną orientację poświęciła. odpowiedziałam sobie, że to ja muszę być lepsza, tyle że nie doceniam się. i jak się okazało, można mieć jeszcze wyższą samoocenę niż miałam wcześniej :D