Temat: Nie wiem co o nim sądzić.

Cały czas chodzi mi po głowie jeden temat.
A mianowicie sprawa wygląda tak :

Znam od kilku dobrych lat chłopaka ( jest on ode mnie starszy o 4 lata )
Trzy lata temu pisaliśmy ze sobą, czasem na mieście się gdzieś spotkaliśmy przypadkiem.
Biorąc pod uwagę, że miałam wtedy zaledwie 16/17 lat to zaczęłam się w niego wkręcać.
On jednak był typowym pozorantem, błaznem i chamem.
Latał za wszystkimi dziewczynami jednak z żadną nie był.
Kontakt się urwał, nawet przelotne 'cześć' przestaliśmy sobie mówić.
Później już nawet o nim nie myślałam.

Jakiś czas temu zerwał z dziewczyną. Nie obchodziło mnie to nawet, bo przecież kontaktu nie mieliśmy.
Jakieś trzy tygodnie temu odezwał się, zaczął pisać.
Zmienił się. Sam tak uważa, ale i widać, że jest to prawda.
Trzymałam go na dystans, bo pamiętałam jaki był parę lat wstecz.
Zaproponował pierwszy spacer- byłam pewna, że żartuje, ale mówił całkiem serio.
Spotkaliśmy się parę razy w odstępach po dwa dni + codziennie pisanie przez internet.
Ja dalej trzymałam dystans, tłumaczyłam sobie, że nie mogę pozwolić sobie na słabość w tych relacjach.
Rozmowy między nami są dziwne. Jednego dnia słodzimy sobie, komplementujemy a na drugi dzień jest duży dystans..
Nie widzieliśmy się od półtora tygodnia. Co jakiś czas napomknie w rozmowie o spotkaniu, ale jakoś nigdy nie wychodzi i temat znika.
Na jednym ze spacerów powiedział, że może kiedyś wyjdzie coś z tego, że mu się podobam.
( na powitanie kilka razy były już buziaki w policzek, ale nic więcej).
Dziwne jest to, że często niby w żartach (aczkolwiek ja nie wiem czy on do końca żartuje), pisze mi ile to 'koleżanek' nie ma,
a raczej chodzi o to, że pisze mi teksty typu : 'jutro jadę do kumpeli', 'jutro idę z fajną koleżanką gdzieś tam..'
Ostatnio byłam na imprezie, na której on też się pojawił.
Był z jakąś dziewczyną (tłumaczył się później, że kumple go wystawili, został z nią sam więc nie mógł do mnie przyjść).
Zabolał mnie tamten widok na imprezie. Nie chciałam pozostać dłużna więc na jego oczach dobrze bawiłam się z kolegami.
Kiedy spotkaliśmy się jakiś czas po tej imprezie, wypytywał kto to był itd. - niby tylko z ciekawości.
Za każdym razem jak pisze o tych wszystkich dziewczynach, ja nie pozostaję dłużna.. opowiadam o spotkaniach z kolegami itp
(wiem, dziecinne, ale idę jego śladami). Na początku myślałam, że może chce mi dać do zrozumienia, że jednak nic nie będzie i żebym sobie odpuściła, ale zapytałam go wprost czy mam mu dać spokój (choć nigdy pierwsza do niego nie piszę),
to zapytał skąd przyszło mi to do głowy.. (nie odpowiedział jednoznacznie tak bądź nie).
Nie wiem czy może jestem tylko koleżanką, czy ma jakieś 'plany' względem mnie, a może chce wzbudzać zazdrość historiami koleżanek w roli głównej.. (warto dodać, że w tego co zauważyłam do tych niby jego spotkań nie dochodzi..)


Nie wiem co mam myśleć, może Wy coś doradzicie po co to wszystko robi i czemu tak się zachowuje?
Ja wciąż jednak wmawiam sobie, że nie mogę pozwolić na nic więcej w stosunku do niego i że to tylko kolega.
mysle ze moze az tak bardzo sie nie zmienil jak sądzisz.
Ale to ze byl na imprezie z kolezanka to nic nie znaczy -sama mam przyjaciol facetow. Ale koles podejrzany jest tak czy inaczej
Pasek wagi
ludzie się nie zmieniają:D jeśli był babiarzem to nadal nim będzie. sama widzisz, ze niby kręci z Tobą a to tu do jakiejś koleżanki jedzie, tu do innej, tu jeszcze z kimś innym na imprezę idzie i tak na dobrą sprawę nie wiesz, z kim wylądował już po imprezie. może i mu się podobasz, ale facet Ci pokazuje że na nic poważnego z jego strony liczyć nie możesz. lepiej go sobie daruj, bo będziesz jedną z wielu.
Tylko czy gdyby nie zmienił się (nie dorósł), to byłby w związku z dziewczyną 2lata.. Chodzi o to, że do tych spotkań prawdopodobnie nie dochodzi nawet.. więc po co o nich wspomina?
Ludzie sie zmieniają !! Moja przyjaciółka od pierwszego chłopaka zawsze zdradzala, mimo ze związki wydawały sie poważne, trwało to przez lata. Nawet męża zdradzala. Po rozwodzie miała faceta tez zdradzala, aż tu nagle spotkała faceta z którym jest już prawie 10 lat i nic! Więc sama zobacz hehe wprawdzie zajęło jej to 15 lat ale sie zmieniła  : ) 
daj sobie z nim spokój, po co zawracać sobie głowę takim facetem,który bajeruje wszystkie laski
Olej! Moim zdaniem ten koleś jest albo dzieciakiem (mentalnym) albo babiarzem. Nie pakuj się w taką relację, zawsze będziesz podświadomie się bała, że się z kimś umawia za Twoimi plecami albo flirtuje na boku z jakimiś dziewczynami.
Pasek wagi
odpusc go sobie. G**no, a nie sie zmienil!!! Znam taki przypadek bardzo doskonale... Nie mieszaj sie w to, dobrze Ci radze....

Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.