Temat: odezwać się czy dac sobie z nim spokój?

witajcie, drogie vitalijki!
potrzebuję babskiej porady

otóż, jakiś tydzień z hakiem temu, na piwku towarzyskim, zaczęłam flirtować z kumplem. niebyt bliskim, bardziej znajomym, a którym mamy masę wspólnych znajomych. miło było, troszkę pikantnie i tyle. kilka dni później (na urodzinach jednego ze wspólnych znajomych) znowu flirtowaliśmy (jego przyjaciel-wingman robił wszystko, żeby mu mnie wepchnąć w ramiona). i znowu trochę na pikantnie, trochę romantycznie (a to mnie przytulił, a to za dłoń potrzymał) i nawet jedna z koleżanek mnie zapytała, czy to jakaś nowa miłość na horyzoncie. potem on się zebrał z imprezy i pytał czy jadę z nim (i z jego przyjacielem, i z jeszcze jednym kumplem). nie zgodziłam się, bo wiecie, miło, fajnie, ale bez przesady :P (dodam tylko, że i ja mu sprzedałam kilka tekstów o seksie, żeby było uczciwie i po równo)

generalnie, lubię go, jest zabawny, inteligentny i przystojny. nie wiem tylko na ile to wszystko to był wynik, nazwijmy to, konwencji bajerowania (w którą i ja weszłam), a na ile faktycznie chciałby czegoś więcej, niż łóżko...

 i teraz przechodzę do pytania - działo się to wszystko w sobotę, a on do dziś się nie odezwał. wiem - mądrość ludowa rzecze: "jeśli facetowi zależy, to choćby skały srały, a mury pękały - odezwie się do ciebie". ale zaczęłam się zastanawiać, czy może to ja się powinnam odezwać (w toku imprezy powiedział coś w stylu, że mam przecież jego nr... a ja, cwana, odpowiedziałam, że on ma mój)

 więc jak - powinnam czy nie powinnam?

mritula napisał(a):

Jeśli jest warty Twojej uwagi i zachodu, zadzwoń, przecież na siłę do łóżka Cię nie zaciągnie
Teoretycznie możesz się odezwać - co Ci szkodzi...ale wiem jak jest w praktyce, zastanawiasz się czy się nie narzucasz, może on nie chce, to on powinien pierwszy... ble ble ble, widzę że nie tylko ja mam takie problemy :D 
Pasek wagi
nie odezwałabym się, ale to nie dla tego że się bym była czy coś tylko dlatego że chciałabym zobaczyć czy mu chociaż trochę zależy :)
nie, wiekszosc facetow jest jednakowa, jak chce to chce i dziala, jak nie to nie i juz, jak ma sie odezwac to sie odezwie
Dać spokój. Facet nie baba - nie czeka tylko robi. Już by dawno napisał jakby chciał. Tym bardziej, że na nieśmiałego nie wygląda.
25 lat, a takie dylematy :P hihi.
a tak serio - odczekaj jeszcze kilka dni, jak ma Twój nr to powinien sie odezwać... a jak nie to napisz coś w stylu co tam słychać itp.
nie napisala bym ;) 
Pewnie, że się odezwij, co masz do stracenia? :-) Napisz jakąś niezobowiązującą wiadomość - poczujesz, że nie ma ochoty gadać ani się spotkać to odpuścisz a jak się okaże inaczej to możesz sporo zyskać :-)
No i daj znać jak się rozwinęła akcja ;-) Powodzenia!:)

dziękuję wam bardzo za porady

uznałam, że póki co dam sobie na wstrzymanie i zobaczę czy i w którą stronę coś się ruszy. bo widzieć się z nim będę na pewno - mamy całą masę wspólnych znajomych. tak sobie myślę, że mógł uznać, że mu wskoczę do łóżka (skoro gadki o seksie były - nie traktowane przeze mnie poważnie)... w takim razie - się bardzo pomylił dam mu trochę czasu na ewentualne odezwanie się (wszak nigdzie mi się nie śpieszy), a potem wracam do starych zwyczajów i normalnego kumpelskiego kontaktu. niech mu się nie wydaje, że skoro dobrze wygląda i jest fajny to będę czekać w nieskończoność i lecieć na jego kiwnięcie palcem

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.