- Dołączył: 2006-02-13
- Miasto: Łódź
- Liczba postów: 550
7 stycznia 2013, 20:34
Jak myślicie czy jest to możliwe?
A może spróbować rozważyć to
praktycznie. Kobieta lat 20 - obraca się w towarzystwie, bogatszych,
trochę snobistycznych ludzi - inna klasa społeczna niż ona, a mimo to
znajduje tam miłość?
Lub inaczej - kokietuje mężczyzn, wykorzystuje ich bogactwo uważając by właśnie się nie zakochać, bo to prowadzi do kłopotów.
Temat mi się zrodził w głowie po polskim filmie - "Zakochani"
Patrząc
jakoś życiowo na to wszystko, wiele kobiet w moim otoczeniu ląduje w
związkach na stałe, albo w młodym wieku i wtedy chodzi głównie o miłość,
nie patrzy się na danego faceta pod kątem - czy on ma kasę, będzie miał
dobrą pracę, czy utrzyma mnie.
Bo w wieku nastu lat nikt się tym nie przejmuje.
Samotne
dziestoletnie singielki - wydaje mi się - że tak mogą postrzegać
mężczyzn, przy wyborze wybranka serca, też tym się kierują.
Jest tu ktoś kto przedstawi mi swoją, inną perspektywę?
- Dołączył: 2006-03-09
- Miasto: ----------
- Liczba postów: 3292
7 stycznia 2013, 21:19
Na pewno im kobieta bardziej dojrzała patrzy na swojego partnera życiowego pod innym kątem. Ja gdy poznałam swojego pierwszego chlopaka miałam 15 lat i sie zakoochałam i kochałam bezwarunkowo. Był starszy ode mnie sporo, bez dobrego wykształcenia, pracy prawa jazdy itd... Potem nawet przestał mnie szanowac a ja i tak kochałam. Teraz gdy już jestem starsza ( 22 lata ) juz nie wystarcza mi zeby facet miał ładne oczy i fajny tyłek. Teraz ważne jest to, żeby sie dogadywać, zeby o mnie dbał, szanował mnie A TAKŻE umiał utrzymać rodzine, bo jeśli myśli się poważnie o związku to wchodzi w gre w przyszłosci posiadanie dzieci itd...
Edytowany przez gwiazdkaaa 7 stycznia 2013, 21:23
8 stycznia 2013, 09:15
Ludzie zakochuja sie w sobie niezaleznie od pieniedzy, wiec nie skreslam z gory zwiazkow 'bogaty facet - biedniejsza dziewczyna'. Choc (niestety) znam kilka takich, stereotypowych do bolu 'milosci', gdzie obie strony nawzajem sie wykorzystuja (on - bo ma ladna laske na ramieniu, ona - kase na wszystkie swoje zachcianki).
Z tym, ze nasze oczekiwania zmieniaja sie z wiekiem, zgadzam sie w 100%. Osoba po trzydziestce ma inne podejscie niz 19-latka, nie tylko jesli chodzi o milosc - pewne rzeczy po prostu zmieniaja sie z wiekiem.