- Dołączył: 2011-01-18
- Miasto:
- Liczba postów: 232
3 grudnia 2012, 15:24
chlopak ktorego kocham ma dziewczyne i on ja kocha . co mam zrobic ? nie mowcie ze zappomniec i wogole bo to milosc mojego zycia mozecie sie smiac
- Dołączył: 2011-03-14
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 8533
3 grudnia 2012, 15:32
ty nikogo nie pokochasz - ale on kocha ja - nie ciebie! tak czy siak im szybciej sobie to uswiadomisz tym lepiej dla ciebie , bo happy endu nie budziet !
3 grudnia 2012, 15:32
tak to lepiej sie wwalić komuś w związek? nie było by Ci wstyd? bo mi tak! co nie Twoje to nie ruszaj . Chyba nie chcialabyś zeby jakas laska odbiła Ci chłopaka tłumaczac"nic sie przecież nie stało bo ja go kocham "
3 grudnia 2012, 15:33
Jedyne co możesz zrobic to życzyć im szczęścia, a przynajmniej jemu, skoro go kochasz to chciałabyś dla niego jak najlepiej. A jesli myslisz o rozwaleniu mu związku to tym bardziej go zostaw- życzyc komus jak najlepiej to nie kogoś kto po trupach walczy o swoje szczeście( bo tym by wlasnie byla próba posiadania go tylko dla SIEBIE)...
- Dołączył: 2011-02-11
- Miasto: Idzików
- Liczba postów: 1320
3 grudnia 2012, 15:33
daj sobie spokój , zakochasz się jeszcze tak że będziesz się z tego śmiać :)
- Dołączył: 2011-03-27
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 1692
3 grudnia 2012, 15:33
twojaInspiracja napisał(a):
ale nie rozumiecie jak to jest kogos kochac ? mam zmarnowac sobie życie ? bo wiem ze juz nigsdy tak nikogo nie pokocham
Ile ty masz lat? 5? Skąd niby wiesz, że nikogo nie pokochasz?
Zmarnowane życie, dobre sobie, nie wiem czy śmiać się czy płakać nad twoją głupotą. Daj chłopakowi spokój i jemu życia nie gmatwaj wtrącaniem się w jego związek. Może tamta dziewczyna jest miłością jego życia?
3 grudnia 2012, 15:36
Agaszek napisał(a):
twojaInspiracja napisał(a):
ale nie rozumiecie jak to jest kogos kochac ? mam zmarnowac sobie życie ? bo wiem ze juz nigsdy tak nikogo nie pokocham
Tego akurat nie jesteś w stanie przewidzieć Będąc w szkole, średnio co pół roku zakochiwałam się (platonicznie) bez pamięci i zawsze była to najważniejsza miłość mojego życia ... ech ...
Ja do czasów liceum też się zakochiwałam bez pamięci i do grobowej deski, tak może z 8 razem i za każdym razem to był ten jedyny i ostatni
3 grudnia 2012, 15:41
pamiętam jak w gimnazjum zakochałam się w nauczycielu od fizyki, oj wtedy też miałam zmarnowane życie przez 3 lata bo miął żonę i dzieci i jakieś 35 lat na karku
- Dołączył: 2011-07-11
- Miasto: Jesiennie Wzgórza
- Liczba postów: 3103
3 grudnia 2012, 15:43
twojaInspiracja napisał(a):
ale nie rozumiecie jak to jest kogos kochac ? mam zmarnowac sobie życie ? bo wiem ze juz nigsdy tak nikogo nie pokocham
A wolisz zmarnować życie jemu?
Jak go kochasz, to daj mu żyć, a nie histeryzujesz..