19 listopada 2012, 22:35
Słuchajcie mam problem z chłopakiem.. w zasadzie to z byłym. Nie jesteśmy razem od lipca,ale piszemy dalej i jak mieszkałam jeszcze w krk t spotykaliśmy się częściej.Byłam z nim na ślubie jego kolegi i wyraźnie wywnioskowałam, że chciałby być ze mną jeszcze. Ale teraz gdy mam 2 godz busem strasznie trudno jest mi się z nim umówić..nieraz mam wrażenie że się wykręca. Myślicie, że odległość dla niego mże być problemem,czy po prostu ma mnie w dupie? chcę z nim pogadać, ale nie przez sms...
- Dołączył: 2012-03-07
- Miasto: Starogard Gdański
- Liczba postów: 4779
19 listopada 2012, 22:42
myślę, że jak kocha to odległość nie jest problemem... szczególnie taka.. 2 godziny drogi... postaraj się z nim jakoś umówić, żeby szczerze pogadać
- Dołączył: 2010-11-17
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 16219
19 listopada 2012, 22:45
a to on ma jechać do Ciebie czy Ty do niego? jeśli Ty do niego to po prostu nie chce się z Tobą spotykać. a jeśli on do Ciebie to może nie ma czasu? w końcu sama podróż zajmie mu 4 godziny.
chociaż gdyby mu zależało to by znalazł czas...
- Dołączył: 2011-09-07
- Miasto: Polska
- Liczba postów: 400
19 listopada 2012, 22:58
Lepiej z nim pogadaj i wyjaśnij o co chodzi bo ciągać się nie ma sensu
Mój już teraz mężuś mieliśmy do siebie ponad 500 km i nie było problemu,żeby jedno ,albo drugie przyjechało.
Pozdrawiam i powodzenia
19 listopada 2012, 23:23
Ludzie, nie pojmę nigdy... Dlaczego TU pytacie o radę? Szczególnie w takich sprawach? Czy któraś z nas zna go czy Ciebie?
Skoro wywnioskowałaś, że chciałby z Tobą być no to nie możesz go o to zapytać, jeśli byliście razem i dalej żyjecie w stopie dość bliskiego koleżeństwa to uważam, że najprostszy rozwiązaniem jest zapytać samego delikwenta.
Sorry, ale no co Ci tu wszyscy mogą doradzić? Albo żebyś zapytała, albo żebyś olała ( to zapewne napiszą zranione, albo zazdrosne)...