- Dołączył: 2012-10-23
- Miasto:
- Liczba postów: 41
4 listopada 2012, 23:31
Odchudzanie stało sie dla mnie przez pewien etap najważniejsze, wszystko inne odchodziło w cień, łącznie z facetem, ktory bardzo na tym wycierpiał. Teraz, kiedy już wyszłam z tego, kiedy zdałam sobie sprawe z tego idiotyzmu, jak ten ciag na zrzucanie kilogramow na mnie negatywnie wplywal, mam wyrzuty sumienia...Ale zastanawia mnie jedno... Czy wy tez podczas zbyt duzego zaangazowania w odchudzanie tak jakby sie zmieniłyście? Stałyscie sie też bardziej nerwowe, aroganckie, wredne??? Czy tylko ja tak miałam? xD
- Dołączył: 2011-08-26
- Miasto: Poznań
- Liczba postów: 4278
4 listopada 2012, 23:41
Wręcz przeciwnie ;) Stałam się pewniejsza siebie, ale nie arogancka :)
Mój mężczyzna myślę, że zyskał na mojej przemianie :) bo już nie obrażam się kiedy powie do mnie pączuszku ;p bo wiem że wyglądam dobrze :)
Wredna zawsze byłam więc w tym temacie nic się nie zmieniło
- Dołączył: 2012-07-15
- Miasto: Daleko
- Liczba postów: 44
5 listopada 2012, 00:50
Nie mogłam się skupić w 100% na odchudzaniu i dieta szła w odstawkę.
5 listopada 2012, 00:52
Arogancka nie , pewniejsza siebie tak i to nawet czasami az za bardzo;d duzo zyskalam na mojej przemianie nie koniecznie chodzi mi o przemiane ciala ale tez i duszy ;)
5 listopada 2012, 06:52
u mnie też jest przeciwnie :) Poczułam się pewniejsza siebie hmm taka "lepsza". Już nie siedzę po kątach tylko staram się odzywać do ludzi albo wychodzić gdzieś na imprezy bo nawet jeśli ktoś powie, że jestem gruba to wiem, że następnym razem jak mnie zobaczy to będę już chudsza i kopara mu opadnie :)