Temat: Załamka...

Gdzie poznać tego Jedynego?
Jakie są Wasze doświadczenia?

Niektórzy nie mają po prostu szczęścia. Jak np. ja :)

Ale jakoś żyję, chociaż często mi się już nie chcę. Patrzę na swoje koleżanki, które są po przeciętnie 3 związkach i w akualnym, a ja nie. Ale większość w moim wieku leci na wygląd i szpan. Pijąc alkohol i paląc wzbudzasz pożądanie. Może nie jestem ładna (takie życie) i szczuplutka (tu już moja wina, próbuje naprawić), ale wolę się teraz szanować bo za kilka lat nie jeden pozazdrości zdrowej skóry i tego, że się nie puszczam po kątach.

Ja mam jeszcze czas. Chciałabym już teraz poczuć, że nie jestem sama, mieć z kim pójść na impreze itp. ale zamiast brać pierwszego lepszego, wolę poczekać na tego jedynego.


Oczywiście jak ktoś jest BAAARDZO zdesperowany, to jest takie przysłowie "potwór nie potwór liczy się otwór" znam wiele osób na których się sprawdziło, ale ja nie korzystam z tej "ulgi"

wychodź na dyskoteki do pubów choćby tylko z jedną koleżanką ;d ja jednego ze swoich powiedzmy chłopaków pod antykwariatem poznałam jak czekałam żeby książki sprzedać także stać się to może wszędzie - w kolejce w sklepie, w pracy, w szkole, na ulicy ;)
ja bylam taka ktora na sile kombinowala jak tu nie byc sama, aranzacje - a przypadkowe spotkanie.. i miesiac po zerwaniu z eks, poznalam przypadkiem mezczyzne. poszlam sie tylko zabawic z nadzieja ze moze kogos poznam ale nie na sile i pierwszy lepszy.. no i sie stalo


ale to co moge napisac to fakt, ze przez cale zycie mozemy miec wiele tych jedynych. sa osoby ktore bardziej pasuja albo ktore mniej.

jak kobiety ktore rozwodza sie albo przechodza zalobe spotykaja na swojej drodze zupelnie innego czlowieka ktory pokoja ja, dzieci, corke/syna.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.