Temat: Gdzie Wy się wszyscy poznajecie?

Mam takie pytanko, a właściwie dwa;)

Po pierwsze: gdzie poznałyście swoją drugą połówkę? Prawie każdy kooś ma i zastanawiam się gdzie się poznaliście?

I drugie pytanko, a właściwie problem troszkę bardziej rozwinięty... Ja właściwie nigdzie oprócz klubów i dyskotek nie potrafię nikogo poznać, bo gdzie? Na ulicy? Bez sensu... Wiem, że dyskoteki to nie najlepsze miejsce na szukanie kogoś na stałe, ale po prostu tylko tam mam sposobność. Wbrew pozorom czasem tam także można poznać kogoś fajnego i normalnego.

Ale ostatnio nie mogę poznać nikogo... Nie wiem w czym problem? Nieskromnie powiem, że  podobno jestem ładną dziewczyną. Faceci oglądają się za mną, ale nic poza tym...

Koleżanka powiedziała mi ostatnio, że to chyba przez to, że ubieram się dość wyzywająco i do  tego zachowuję się trochę wyniośle, jak tzw paniusia. Nie jestem taka, ale robię to mimowolnie, głównie wtedy gdy jestem niepewna siebie, a nie chcę swoim zachowaniem tego zdradzić.

Z drugiej strony gdy jej posłuchałam i ubrałam się zwyczajnie, dość skromnie to było jeszcze gorzej.

W takim razie jak się zachowywać i ubierać, aby coś się zmieniło?

Co Waszym zdaniem robię źle? Bo coś na pewno... Sama to czuję.

Proszę, doradźcie. Jakie kobiety faceci lubią?

Cyt. "Ale ostatnio nie mogę poznać nikogo... Nie wiem w czym problem? Nieskromnie powiem, że  podobno jestem ładną dziewczyną. Faceci oglądają się za mną, ale nic poza tym..."
Każdy facet obejrzy się za wyzywająco ubraną kobietą, ale nikt nie chce mieć takiej "kobiety" za żonę 

wicked. napisał(a):

A moje pytanie brzmi : gdzie poznac spokojnego faceta, ktory bedzie mial jakos poukladane w glowie, bedzie mial jakies zainteresowania artystyczne?Mam wrazenie ze wszyscy fajni w wieku ok 23-27lat sa juz zajeci =(Ide na impreze, przykleja sie do mnie garstka typowych imprezowiczow ktorzy wpadli tam po prostu kogos zaliczyc, studiuje babski kierunek, a na eventach artystycznych spotykam samych lanserow No to sie podlaczam do pytania : jak Wy to robicie?! ;d

o o o! podpinam się.
teraz na takich wydarzeniach zbiera się cała lansiarnia i hipsterstwo, patrzą na wszystkich z góry, lipa straszna
Autorko tematu, wydaje mi się że niekoniecznie szukasz miłości, ale bardzo doskwiera Ci samotność, a że wszyscy znajomi mają partnerów..widzisz w tym swój cel, żeby też kogoś mieć. Wszyscy Ci radzą, nic na siłę, przyjdzie samo itd. i  niestety mają rację - nie ma magicznej recepty której byś pragnęła, tylko tak sobie znajdziesz kogoś.
Ale oczywiście możesz to sobie uprzyjemnić, ułatwić. Garść porad ode mnie:
+ Znajdź sobie pasję, hobby. Jak jesteś tu to się odchudzasz dbasz o ciało, więc może jakiś sport albo fitness klub? Nawet jeśli nie spotkasz tam 'tego mężczyzny' to może znajdzie się jakaś singielka podobna do Ciebie i będzie raźniej, będziesz miała do kogo się odezwać. Wspólne zainteresowania łączą jak nic innego:)
+Rozwijaj się jak tylko możesz, zasięgnij do jakiejś dobrej książki(nie poradnika glupawego!), zobacz ambitny film, dowiedz się czegoś o świecie.
+Mówisz, że masz problem z ubiorem..Już kilka osób pisało że kobiety sztuczne i wyzywające raczej nie są postrzegane jak kandydatki na narzeczoną .(Trudno to odnieść do Ciebie, czy mogłabyś napisać twoje przykładowe zestawy ubrań na co dzień np?)
Proponuję żebyś poprzeglądała blogi, fora, gazety na temat mody. Może znajdziesz swój styl, wyczujesz co jest kobiece ale nie wyzywające i jednocześnie nie dla szarej myszki. (polecam blog kenzy - znajdziesz w google wpisując kenza)
+Urządź sobie czas dla siebie, takie domowe spa. Weż dlugą kąpiel, zrób maseczkę, odpręż się.
+Nie martw się co pomyślą o tobie inni! Nawet jak coś pomyslą to zaraz o tym zapomną i zajmą się swoimi sprawami
+Kiedyś gdy miałam zły nastrój, brałam słuchawki spokojną muzykę i chodziłam na długie samotne spacery, siadałam nad rzeczką i układałam sobie wszytko w głowie. Uwierz natura koi duszę

Trzymaj się, życzę powodzenia! :)
To nie jest tak, że nie mam zainteresowań. Od roku chodzę na taniec towarzyski, a od 5 lat jeżdzę konno. Książki też lubię, od głupawych poradników zaczynając na powieściach kończąc:) Ale mimo to czegoś w życiu brak.
Poznalam swojego na fb ;-) zaprosil mnie raz,ja nie dodalam.po jakims pol roku zaprosil drugi i wtedy napisalam czy sie znamy i tak sie zaczelo....co do tego co napisala jedna z dziewczyn.ja duzo wymyslalam,bylam sama dosc dlugo,jakies przelotne zwiazki jesli tak to wogole mozna nazwac bo ten za niski,ten ma dziecko,ten slyszalam ze taki i taki,ten nie bo brzydki...i co? moj facet nie jest modelem, kilka razy uslyszalam od moich znajomych a nawet i jego ze jestem za ladna dla niego ale ma to cos!!! oczywiscie ma tez swoje wady,nie zawsze jest kochany,gra fair ale mimo to zalezy mi na nim wiec cos w tym musi byc!!! jestesmy razem prawie 14 miesiecy
Mam podobnie do Ciebie, jeśli chodzi o to że wszyscy na około kogoś mają tylko ja jestem sama. Z tym ze ja cenie sobie ten stan i uważam ze nie potrzebuje faceta, bardzo dobrze czuje się sama ze sobą. Przyznam jednak, ze nieraz zastanawiam się gdzie oni wszyscy się poznali bo ja na około siebie nie widzę nikogo kto by mnie swoją osoba zainteresował.. Mimo wszystko myślę tak jak koleżanki powyżej, że prędzej czy później i Ciebie znajdzie miłość. Powodzenia! :)
Czyli sukienka do wyrzucenia? Szpilki też do niczego?  Przyjmę każdą radę, wiem że muszę się zmienić. Jestem wysoka (172) wzrostu więc zastanawiam się czy w ogóle ubierać szpilki? Czy na płaskim? Ale na płaskim to chyba mało kobieco?Macie jeszcze jakieś rady?
Ja swojego poznałam w pracy, za granicą 
Napiszę tylko o poważnych związkach trwających dłużej. I - uczelnia, II - praca, III (obecny mąż - razem już prawie 10 lat) - kolega z byłej pracy (na szczęście miał jeszcze stary nr telefonu).
Szpilki możesz nosić jeśli jest Ci w nich wygodnie. Jeśli chodzi o ubiór - dopasowane spodnie i ciekawy top lub bluzka.
Pasek wagi
Po pierwsze, faceci ładnymi się bawią, a z brzydkimi żenią. (dletego nie mam jeszcze męża hehe)
Po 2, oglądałam ostatnio w tv, był temat make-up u kobiety. faceci nie lubią jak ich kobiety się malują, ale jak idzie jakaś "dziunia" wymalowana drogą to zawsze im oczko poleci.
Po prostu chcą mieć coś dla siebie, a nie dzielić się swoją kobietą ze wszystkimi w koło.

Chociaż ja osobiście nie mam nic do tego aby odsłaniać nogi czy biust, czy stosować make-up, ale wszystko ze smakiem :)

Gdzie poznawałam swoim facetów? tak sobie myślałam w różnych miejscach, ale doszłam do wniosku że zawsze to byli koledzy moim znajomych.

Jeśli miałabym ci coś poradzić to nie martw się i carpe diem :)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.