- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
27 sierpnia 2012, 12:36
hej. ostatnio coraz częściej rozmyslam nad tym...czemu jestem sama... Mam prawie 24 lata, nigdy nie byłam w związku, nie całowałam się z facetem, nie ma mowy w ogóle o czymś więcej....zastanawiam się czemu tak jest, co jest nie tak ze mną. Nie należę do najpiękniejszych dziewczyn na świecie-wiem, zdaje sobie z tego sprawę, ale nie miałam nigdy problemu z poznawaniem ludzi, mam znajomych itd, ogólnie jestem osobą kontaktową i towarzyską, mam wrażenie, że ludzie mnie lubią-wiadomo, że nie wszyscy, no ale jednak....
Samotność mi doskwiera coraz bardziej...brakuje kogoś z kimś można iść na obiad, pogadać, do galerii, czy na zwykły spacer....Nie mówię juz, że brakuje bliskości i kontaktu z drugim człowiekiem, kogoś kto przytuli, pocałuje, powie, że fajnie że jestem...Wszystkie koleżanki są w związkach, czasem o tym opowiadają, a ja siedzie i słucham, nie odzywam się, bo nie mam o czym opowiadać.... nie mówię już o rodzinie, która na kazdym spotkaniu rodzinnym mnie wypytuje o to czemu jestem sama...nie bardzo nawet mam z kim isć na wesele, znowu będzie milion pytań czemu jestem sama...
Myslę sobie jaka jest przyczyna takiego stanu rzeczy, zawsze myslałam, że mam czas..w LO mówiłam sobie na studiach kogoś poznam, na studiach nie poznałam nikogo, no to, ze w pracy...w pracy też nie...ciągle jestem sama. Co jest nie tak ze mną? nikomu się nie podobam..przecież nie każdy facet patrzy na wygląd, liczą się też inne rzeczy, przynajmniej dla mnie. Czym odstraszam facetów?
1 września 2012, 18:46
2 września 2012, 12:47
U mnie zawsze było to samo...w gimnazjum myslalam, ze znajde kgos w lo, w lo, ze na studiach, a wciaz jest to samo...w sumie zawsze wine zrzucalam na moja wage, bo twarzą nie strasze, jestem kontaktowa, towarzyska, ale z facetami nigdy nie wychodziło...Było kilku, ktorzy sie kolo mnie krecili, ale zawsze jakies młoty...W stalym zwiazku jeszcze w sumie nie bylam, calowac sie- calowalam, romansowala, mialam kilka przygod, ale nigdy nikogo na stałe..i rozumiem Cię, to przykre. U mnie ciagle docinki ze strony rodziny, koleżanki tez z facetami, a ja cóż? Nic nie poradzę..
3 września 2012, 15:56
5 września 2012, 21:53
Z tego co zaobserwowałam wokół to największe powodzenie mają dziewczyny jakby zadowolone z tego, że są same. Są postrzegane jakby to one wybrały ten stan rzeczy, spotykają się ze znajomymi, biorą udział w różnych społecznościowych akcjach, jakaś pasja, spacery, kino, zwierzak i praca czy studia które lubią... i jak znam takie dziewczyny to mają do wyboru do koloru, a z wyglądu łączy je tylko to że są zadbane