Temat: Serce czy rozum?

Serce czy rozum

 

czym się kierujecie? czym się kierować w wyborze tego jednego jedynego?

 

 ? ? ?

Ja bym powiedziala rozum i trzymala sie tego co mowie, ale... tylko w slowie.

Tym, co sie u mnie/ze mna dzieje, pokazalam wyraznie, ze to chyba jednak serce. Nie sluga. Zupelnie wbrew rozumowi...

AA!

sercem i zawsze wychodzę na tym fatalnie... ale cóż...
Wydaje mi sie, ze serce i rozum muszą iśc w parze:
Miłość zjawia się nagle, nie szuka jej się, nie wybiera. Nic na siłę.
i serce i rozum czasem zawodzi- nie ma reguły..w niektórych sytuacjach licz na serce w niektórych na rozum:)
A ja zawsze stawiam na rozum. I róznie na tym wychodzę. Ale sercem nie mam zamiaru się kierować.... Mniej cierpię wybierajac to pierwsze:)

rozum, a potem serce. Decyzje podjete pod wplywem tylko emocji, sa zwykle nietrafione i na dluzsza mete nie dzialaja. Nie sadze zeby rozum zabijal romantyzm. Poprostu w zyciu trzeba dzialac tak, zeby nam bylo mozliwie najlepiej (egoizm? i co z tego? nikt o nas nie zadba tak, jak my sami). Wybierajac partnera nalezy kierowac sie racjonalnymi przeslankami. W ogole uwazam, ze instytucja swatki byla bardzo na miejscu; dobieranie partnerow na zasadzie podobnego pochodzenia, stanu majatku, statustu spolecznego etc w duzej mierze gwarantowala udany zwiazek. Nie mowie, ze zawsze, ale ogolnie rzecz biorac, nie bylo to zle. Bo wazne jest to glebokie uczucie, ktore przychodzi z czasem,pewnosc i spokoj w zwiazku,  a zauroczenie i motyle w brzuchu sa owszem, mile..ale czesto na tym sie konczy. Albo na tym i na dziecku. A potem zostaje pustka i rozczarownie.
Majac do wyboru dwoch, lub nawet trzech (a co ? :) ) amantow; kazdy wizualnie przyjemny, rokujacy jakies zyciowe szanse i kazdy skacze przez plot po kwiatek..wybiera sie tego, ktory ma najwieksze zyciowe perspektywy, najczesciej skacze przez ow plot oraz jest najbardziej stabilny emocjonalnie. Albo nawet nie musi skakac, wazne zeby nie byl romantycznym swirem ;-) Czyli wybiera sie rozumem. To znaczy ja wybieram rozumem. Jesli facet zachowywal sie jak amant filmowy, a potem nie odbieral telefonu, zeby sprawdzic czy mi na nim zalezy (?!), to dosawal zolta kartke i wybieralam tego, do ktorego moglam zadzwonic nie zastanawiajac sie, czy zrobie z siebie pajaca. To tak w skrocie. Bo jestem bez sniadania. Cholera, ja dzis nie mam sniadania! :)

 

> Miłość zjawia się nagle, nie szuka jej się, nie
> wybiera. Nic na siłę.

a ja mysle ze milosc sie buduje. Z czasem. I ze to nie jest prawda, ze nie nalez szukac. Jasne, ze nie nalezy biegac z obledem w oku i rozwianym wlosiem ;) ale trzeba dawac sobie szanse. Bo wtedy jest wiekszy wybor ;-)

Ani jedno ani drugie. Oba bywają niezwykle zawodne.
Czas pokazuje, który z wybranków okazał się "Tym Jedynym".
Przed zranieniem nie jesteśmy w stanie obronić się w 100%.
Tak naprawdę, to sam mężczyzna powinien Ci pokazać czy jest Nim, czy też tylko jesteś dla niego byle wyzwaniem, w trakcie zdobywania wielu szczytów...
Kiedy mężczyzna mocno się stara i Cię kocha, bo chce spędzić całe swoje życie tylko z Tobą, wtedy i rozum i serce kobiety najczęściej idą w parze, więc nie ma zbędnych dylematów. Jeżeli zaś takie są, to najprawdopodobniej żaden z nich jeszcze nie zasługuje na miano "Tego Jedynego".
P.S. A tak poza tym, to w miłości nie ma absolutnie żadnych reguł...
Pasek wagi

uważam, że przy wyborze należy kierować się sercem, ale już ksztaltując związek - rozumem. miłość to wolność, a związek - reguły.trzeba niektore rzeczy omówić i stosować się do nich, kwestie: praca na cały/cześć etatu... własny biznes/praca w firmie/w urzędzie, wychowywanie dzieci, obowiazki domowe, to, co ew. przeszkadza, irytuje w partnerze etc. etc.... przecież, żeby to ustalić jest potrzebna wiedza, rozsądek i konfrontacja poglądów partnerów; można iść na kompromis, ale niech to bedzie mądry kompromis :)

 

Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.