Temat: ,,Zakochałam się aż mnie coś zabolało,,

Witam.Piszę tutaj,ponieważ nie wiem co robić.Chyba się zakochałam. Dwa dni temu wróciłam z tygodniowego wyjazdu zagranicznego,cierpię. Poznałam tam chłopaka,starszego od siebie prawie dwa lata. Może mylę pojęcie sympatii i miłości.W jego towarzystwie czułam się tak jakoś inaczej,niż wśród zwyczajnego kolegi,jakaś tajemnicza siła  ciągnęła mnie ku niemu,nie potrafię tego opisać.
Rozmawialiśmy ze sobą zaledwie kilka razy. Przedstawił mi się,topiliśmy się w wodzie,podczas wieczorku filmowego podrywał mnie,mówił że mam śliczne włosy,dotykał ich,ogólnie dał mi do zrozumienia, że mu się podobam, na basenie powiedział ,,przywitajmy się jak na polaków przystało,, po czym zaczął się do mnie tulić, łaskotał mnie,podszczypywał,śmiał się z moich dowcipów,patrzył głęboko w oczy,szukał kontaktu wzrokowego.
Wiem że może to tylko zwykłe dowody sympatii,wybaczcie że zanudzam,ale po prostu muszę się komuś wygadać,proszę o obiektywną opinię.
Zaprosiłam go do znajomych na nk, przyjął zaproszenie, napisałam mu wiadomość prywatną w stylu,co tam słychać.

Pomimo tego że fajnie nam się rozmawiało,trochę nas dzieli,ja robię liceum,on skończył zawodówkę,ja pochodzę z dobrego domu,on raczej jest biedny,on ślicznie rysuję ja nie potrafię.
Nie wiem,zobaczymy czy mi odpisze,mam mnóstwo kompleksów,przy nim dostrzegłam w sobie piękno.
Pomóżcie,czuję że to jest to,pierwszy raz przeżywam coś podobnego. Owszem, podobali mi się różni chłopcy ale to nie było to samo.Pomocy

Znajomość może rozwijać się , a co z tego wyniknie to zobaczysz.

Przecież ślubu z nim jeszcze nie bierzesz,  i nie wiążesz się na stałe,

to co ma zaznaczenie jaką szkołę skończył, czy jest biedny , czy bogaty.

Jesteś młoda wielu będziesz miała jeszcze chłopaków.

Wakacyjne zauroczenia , żadko przetrwa próbę odległości.

Ale możesz spróbować , nic nie tracisz.



Nie no, skoro nie potrafisz rysować, to ten związek nie ma szans. Absolutnie!

Please... co to w ogóle za argument? Jeśli dzieli Was pół Polski to chyba nie ma szans na związek, jeśli odległość nie jest wielka, spróbować można. Nie skreślaj człowieka, bo zrobił zawodówkę, a Ty masz w planach studia.
Typowe wakacyjne uczucie...
Ale kto wie, co z tego będzie... powodzenia!

skrzydlata napisał(a):

sweetbordeaux napisał(a):

on ślicznie rysuję ja nie potrafię. 
ehhh cóż za mega argument 

zupelnie jakbym pamietniki z wakacji ogladala tak sie milo czytalo ;)

Pasek wagi
, a mi się wydaje ,że dziewczyna nie miała komu się wygadać. I go trochę opisała. Wszystkie ją za to krytykujecie. Może pierwszy raz spotkało ją coś takiego i sama nie wie jak to ma nazwać i czy to właśnie to. Możliwe ,że boi się co na to wszystko rodzice. Więc stawia sobie te pytania. Czy wy zawsze wszystko wiecie od początku. Każda z was pewnie ma za sobą nie jeden związek więc inaczej na to patrzy. Postawcie się w jej sytuacji i jak to było gdy 1 raz ktoś na was zaczął zwracać uwagę. 

A Ty sie tymi km nie przejmuj to ok 2 h rowerem. Jeśli było ci  z nim dobrze w jego towarzystwie to próbuj. 
Mojego faceta tez nie rozpieszczalo zycie ale 12 lat minelo jak jeden dzien i nie obchodzi mnie ze byl biedny ze ma 4 rodzenstwa dorobilismy sie sami achaaa pamietaj ze rodzicow sobie nie wybieramy raczej oni wybieraja nas
Pasek wagi
Może zróbcie razem mięsnego jeża zintegrujcie się albo coś :))
Pasek wagi
milo mi się czytalo  Twój wpis do tego momentu "Pomimo tego że fajnie nam się rozmawiało,trochę nas dzieli,ja robię liceum,on skończył zawodówkę,ja pochodzę z dobrego domu,on raczej jest biedny,on ślicznie rysuję ja nie potrafię."
jesli to ma znaczenie dla Ciebie ze on nie ma kasy ty masz to moim zdaniem wogole nie zawracaj soebie nim glowy .
40 km ?  Mnie dzieliło 1400 km i jakoś wszystko się udało bo dla chcącego nic trudnego :)
rodem z pamietnikow z wakacji <3 
Pasek wagi

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.