Dziewczyny, nie wiem co mam ze sobą juz zrobić. Jestem zakochana, zakochana po uszy i jest mi z tym strasznie źle. Czuję, że moje serce pęka z każdym dniem, ponieważ gdy przyszły wakacje nie widuję Go.
Zakochałam się w nim jakoś w grudniu. Chodzimy na studia razem jesteśmy w grupie. wcześniej mało ze sobą rozmawialiśmy, dopiero gdy musieliśmy razem wyjechać na praktyki na 2 tygodnie, to się zmieniło. Rozmowy, śmiechy, czasami sobie dogryzamy (ale tak w żartach). Nie jest on mega przystojniakiem, ale nadrabia to charakterem, nie wiem czy istnieje dziewczyna która Go nie lubi. Jednak ma swoje wady, gdy robimy jakąś imprezę potrafi się "przelizac" z jakąś dziewczyną z grupy, czasami mam wrażenie, że szuka dziewczyny "na jedną noc". pewnie pomyślicie, że jestem nienormalna i mam sobie go odpuścić, ale to jedyna jego wada, wiem bardzo ogromna, ale mimo to ja widzę w nim masę zalet.
Na imprezie zawsze siedzimy koło siebie, była okazja, że chciał mnie pocałować, ale odmówiłam, a on nie namawiał już więcej. Czasami mam wrażenie, że on traktuje mnie trochę inaczej. Np. gdy czasami się droczymy w taki koleżeński sposób jakieś żarty itp.i pytam się go: dlaczego tak mówisz? A on: bo bardzo cie lubię.
Stoimy na przystanku i mam manie poprawiania swoich włosów, a on do mnie "Nie poprawiaj już tych włosów, ładnie wyglądasz".
Jak pofarbowałam włosy i weszłam raz na wykład, kumpela od razu zauważyła i powiedziała to głośno, a że on zajęty rozmową z kumplem ledwo na mnie spojrzał i mówi, że "Ładnie", chociaż nawet nie wiem czy zauważył różnice.
Inna sytucja: wracamy raz z uczelni i zaczynam nawijać o moim ulubionym sportowcu, a on, że jestem pewnie w nim zakochana (w tym sportowcu), a ja że nie, a on dalej swoje i mówię mu, że ma przestać, że ten koleś ma dziecko, żonę, a on do mnie nagle z tekstem "wiesz, czasami rzeczy niemożliwe stają się możliwe, tylko musimy się o nie postarać" i spojrzał na mnie takim dziwnym wzrokiem, ten błysk w oku, ten uśmiech.
nie wiem co mam o tym myśleć o tych jego tekstach. wydaje mi się, że gdyby chciał się ze mną przespać to nie bawił by się w jakieś gierki tylko od razu to powiedział lub przeszedł do czynu. Zawsze gdy się z nim żegnam to całuje mnie w czoło. Nie wiem co to znaczy, dlaczego nie w policzek? Nie wiem, czy on wie że ja coś do niego czuję.
Był w związku 3 lata z jakaś dziewczyną, która Go zostawiła i powiedział raz, że na razie nie szuka dziewczyny, bo ta go mocno zraniła i boi się, że następna zrobi to samo, więc póki nie ma to korzysta z życia.
Teraz niestety mieszkamy od siebie 400km i zobaczymy się dopiero w październiku. na początku pisaliśmy ze sobą, teraz już nie.
Nie potrafię sobie poradzić z tym uczuciem. Cały czas o nim myślę, ale on chyba nic do mnie nie czuje.