- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
21 maja 2012, 17:15
Przejde od razu do rzeczy... Mam 20 lat, mieszkam z moim 30letnim chlopakiem w Anglii, pracujemy razem. Nigdy zbytnio za nim nie szalalam i od dawna myslalam o rozstaniu, tylko jakos nigdy nie mialam odwagi.. Samotne zycie w Londynie jest bardzo drogie. Nigdy nie bylo miedzy nami prawdziwej rozmowy, wspolnych zainteresowan ani prawdziwej chemii, jestem z nim tylko przez przywiazanie. Wynajmujemy razem pokoj, a czuje sie jakbym zyla sama, jest bardziej zajety swoim telefonem niz mna, nieraz musze prosic o przytulenie. od ponad pol roku nigdzie nie wychodzimy. Po prostu nie pasujemy do siebie. Juz szukam mieszkania zeby sie wyprowadzic, choc wciaz nie jestem pewna co robie. Jakis czas temu zaczelam sie dobrze dogadywac z duzo starszym facetem z pracy. Inaczej niz moja druga polowka,jest dla mnie cieply i potrafimy przegadac caly dzien. Wiem ze ma do mnie duza slabosc i ze moze byc moj w kazdej chwili. Ma 45 lat i spedzil cale zycie w armii - nic dziwnego wiec ze jest naprawde zniszczony i ma bardzo duzo smutnych dni. Nie jest tez atrakcyjny fizycznie, jednak cos mnie do niego przyciaga. Mamy takie same priorytety i duzo wspolnych zainteresowan. Wiem ze jest dobeym czlowiekiem z wielkim sercem. Problem w tym, ze juz raz wplatalam sie w nieudany romans z mezczyzna w podobnym wieku i wyszlam z tego bardzo poobijana - ja sie zakochalam, on chcial tylko jednego. Nie wiem, czy juz po ulozeniu sobie samotnego zycia powinnam z nim sprobowac? Mimo wszystko? Strasznie boje sie byc wykorzystana, Co zrobilybyscie na moim miejscu? Moze po prostu potrzebuje takiego przyjaciela? Moze tak desperacko szukam milosci ze jestem gotowa chwycic sie wszystkiego? Straszny metlik w glowie. |
21 maja 2012, 17:23
21 maja 2012, 17:37
21 maja 2012, 17:37
21 maja 2012, 17:57
Nikt tu nie jest wykorzystywany... Nie jestem i nigdy nie bylam niczyja utrzymanka. Nie zyje za pieniadze mojego obecnego partnera. Moge smialo powiedziec, ze to ja place wieksza czesc kosztow, jego w ten sposob stac na gadzety za 500 funtow. Chcialam zamieszkac Z NIM, w nowym mieszkaniu, mam dosc zycia w jednym pokoju, ale o wybral inne priorytety... Wiec zrobie to sama i tyle :-)
21 maja 2012, 18:05
Tacy sa polacy w uk. Jedynie 1% facetow- polakow sa normalni. Bylam w podobnej sytuaji ale facet byl mlodszy od twojego. Nie wytrzymalam i odeszlam. On nadal gnije sam a ja sie rozwijam sie. A tego kolo 45 olej ba tacy szukaja drugiej mlodosci. Kiedys was cos poroznij i bez serca wyrzuci. To juz widzialam u innych polek. Pomysl czy nie lepiej bys przez jakis czas samemu by wartosc odbudowac:)
21 maja 2012, 18:07
Edytowany przez 8c6e70ef167b9637d6096ba26922d724 21 maja 2012, 18:08
21 maja 2012, 18:11
Tacy sa polacy w uk. Jedynie 1% facetow- polakow sa normalni. Bylam w podobnej sytuaji ale facet byl mlodszy od twojego. Nie wytrzymalam i odeszlam. On nadal gnije sam a ja sie rozwijam sie. A tego kolo 45 olej ba tacy szukaja drugiej mlodosci. Kiedys was cos poroznij i bez serca wyrzuci. To juz widzialam u innych polek. Pomysl czy nie lepiej bys przez jakis czas samemu by wartosc odbudowac:)Nikt tu nie jest wykorzystywany... Nie jestem i nigdy nie bylam niczyja utrzymanka. Nie zyje za pieniadze mojego obecnego partnera. Moge smialo powiedziec, ze to ja place wieksza czesc kosztow, jego w ten sposob stac na gadzety za 500 funtow. Chcialam zamieszkac Z NIM, w nowym mieszkaniu, mam dosc zycia w jednym pokoju, ale o wybral inne priorytety... Wiec zrobie to sama i tyle :-)
Edytowany przez 8c6e70ef167b9637d6096ba26922d724 21 maja 2012, 18:11
21 maja 2012, 18:43
Edytowany przez Balrog 21 maja 2012, 18:47
21 maja 2012, 19:06
Edytowany przez 8c6e70ef167b9637d6096ba26922d724 21 maja 2012, 19:06