- Dołączył: 2008-03-27
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 252
13 maja 2012, 12:40
Dziewczyny- potrzebuję Waszej opinii, popatrzenia na to wszystko "tak z boku" bo może to jest normalne a ja faktycznie wydziwiam i sama szukam sobie problemów??? ale do rzeczy.... jesteśmy parą od 9 miesięcy, po 2 zamieszkaliśmy ze sobą, wszystko układało się fantastycznie- nigdy nie byłam tak szczęśliwa - na każdym kroku pokazywał mi jaka jestem dla niego ważna....potrafił wiele razy od tak podejść, przytulić, pocałować...uwielbiałam słyszeć jaki jest ze mną szczęśliwy, jak bardzo mnie kocha..... a teraz??? nie pamiętam kiedy słyszałam" kocham Cię" jak mu powiem to usłyszę ja Ciebie też, jest "zimny", zniknęła gdzieś ta spontaniczność, nie dotyka mnie, nie przytula, odsuwa się.....właśnie dlatego widząc tą różnicę martwię się co się dzieje- gdy pracuje często wysyłałam mu smsy typu- tęsknię za Tobą, chcę być blisko Ciebie itd - zawsze dostawałam natychmiastową odpowiedź podobnej treści....a ostatnio- zdarza się że mi nawet nie odpisze, ignoruje to kompletnie:( to tak strasznie boli.....tak bardzo go kocham- nie jestem gówniarą - mam 31 lat, nie jest to mój 1 poważny związek - dlatego wiem ile on dla mnie znaczy bo mam porównanie - jest miłością mojego życia...i właśnie tu jest ten problem- nie wiem co robić- walczyć? dopytywać się co się dzieje?Pewnie zapytacie czy nadal sypiamy ze sobą- tak sypiamy. Rożnica jest tylko w jego stosunku do mnie, w jego zachowaniu . Co według Was powinnam zrobić? porozmawiać? zapytać co się dzieje??
- Dołączył: 2011-12-19
- Miasto: Lublin
- Liczba postów: 5949
13 maja 2012, 12:44
A przyszło Ci do głowy, że w pracy się z Niego śmieją jak w ciągu godziny dostaje kilka SMSów od Ciebie? Z tego wynika, że Ty się po prostu narzucasz i Go zaczynasz dusić tym. Odpuść trochę.
- Dołączył: 2010-03-11
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 15045
13 maja 2012, 12:46
Porozmawiaj i zapytaj, co się dzieje. Jesteście ze sobą dopiero 9 miesięcy, a to zazwyczaj jest cały czas ten najbardziej zakochany okres w związku. Może za szybko podjęliscie decyzję o zamieszkaniu razem?
13 maja 2012, 12:47
hmmm myślę że jest może poprostu Ciebie za dużo? Jesteście ze sobą cały czas, i nawet jak idzie do pracy to piszesz do niego. Nawet nie dajesz mu możliwości się za sobą stęsknić. Może w tym problem? Albo może ma jakieś problemy albo jest przepracowany? Nie mam pojęcia co Ci poradzić. Jedyne chyba rozwiązanie to szczera rozmowa. Ale nie taka że mówisz ze łzami w oczach że już Cie nie kocha. Spokojnie zapytaj co się dzieje :) Takie moje zdanie
- Dołączył: 2008-03-27
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 252
13 maja 2012, 12:47
Irbiss napisał(a):
A przyszło Ci do głowy, że w pracy się z Niego śmieją jak w ciągu godziny dostaje kilka SMSów od Ciebie? Z tego wynika, że Ty się po prostu narzucasz i Go zaczynasz dusić tym. Odpuść trochę.
No może źle to napisałam- nie zasypuję go smsami- on pracuje po 10-12 godzin i w ciągu tego czasu wysyłałam mu zazwyczaj jedną wiadomość aby mu pokazać że myślę o nim....
- Dołączył: 2008-03-27
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 252
13 maja 2012, 12:52
Oluniunia napisał(a):
hmmm myślę że jest może poprostu Ciebie za dużo? Jesteście ze sobą cały czas, i nawet jak idzie do pracy to piszesz do niego. Nawet nie dajesz mu możliwości się za sobą stęsknić. Może w tym problem? Albo może ma jakieś problemy albo jest przepracowany? Nie mam pojęcia co Ci poradzić. Jedyne chyba rozwiązanie to szczera rozmowa. Ale nie taka że mówisz ze łzami w oczach że już Cie nie kocha. Spokojnie zapytaj co się dzieje :) Takie moje zdanie
Bardzo dziękuję za Twoją opinię, może faktycznie masz rację....
- Dołączył: 2007-12-28
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 2755
13 maja 2012, 12:52
Wydaje mi się że może jest tym wszystkim przytłoczony, zbyt pochopna decyzja o zamieszkaniu razem.
Daj mu trochę luzu.. niech zatęskni. Nie pisz tak często do niego, wiem że to bardzo wkurza facetów.
- Dołączył: 2008-03-27
- Miasto: Londyn
- Liczba postów: 252
13 maja 2012, 12:53
Może faktycznie "duszę", narzucam sie......napisałam tu aby poznać Wasze opinie - za wszystkie bardzo dziękuję.
- Dołączył: 2010-09-20
- Miasto: B
- Liczba postów: 4650
13 maja 2012, 13:01
właśnie z takiego powodu zerwałam z moim byłym. Kochałam go, ale mam też swoich przyjaciół, swoje problemy i swoje życie, którego on był częścią, a nie całościa. Narzucał sie, ale nie kontrolował. Może jestem dziwna, ale po jakimś czasie zaczęło mnie to wkurzać.
13 maja 2012, 13:02
Witamy w etapie po "motylach w brzuchu".
Wiesz co kiedyś powiedział Wojciech Ce?
Jeżeli facet powiedział rok temu, że kocha i do tej pory nie odwołał to kocha nadal.
Dziewczyno nigdy nie czytałaś żadnych babskich gazet?
Tam przecież piszą, że faceci nie lubią mówić o uczuciach, bardziej czynami niż słowami przekazują swoje emocje (czyli zamiast mówić "kocham" naprawia kran czy coś) itd. itp.
Poza tym strasznie, ale to strasznie go przytłaczasz. Daj mu szansę zorbić pierwszy krok!