- Dołączył: 2011-02-25
- Miasto: Toruń
- Liczba postów: 36
20 marca 2012, 18:21
Hej:) Co zrobiłybyście na moim miejscu. Bo otóż wczoraj wróciłam ze szkolenia, na którym poznałam pewnego faceta. Na początku wydawał się dosyć bezpośredni, nachalny, momentami czułam się bardzo niezręcznie gdy się patrzył na mnie takim pożądliwym wzrokiem, obsypywał komplementami itd. Ostatniej nocy popilliśmy trochę, do niczego nie doszło, ale flirtowaliśmy ostro. Wtedy zaprosił mnie do kina, powiedziałam, że się zastanowię - ostatecznie odmówiłam bo jest w nim coś, co mnie poraża (przeraża?). Poza tym po jego zachowaniu widać, że to niezły kobieciarz. W końcu powiedział, że jak się zastanowię i namyślę to mam do niego zadzwonić, bo on dzwonić i narzucać się nie chce. I niby na koniec wyjazdu nie byliśmy pokłóceni, jednak ani się jakoś nie pożegnaliśmy ani nie zagadaliśmy do siebie... No i teraz cały czas o nim myślę. Ale tak baardzo sympatycznie;) Trochę żałuję , że odmówiłam to kino, trochę przeraża mnie różnica wieku (ja 20 on 32) i trochę nie wiem co robić. Tak myślałam, żeby za jakieś 2-3 dni zagadać przez neta o wymienienie się zdjęciami itp, ewentualnie planuję czyhać pod jego pracą i udać przypadkowe spotkanie. Dzwonić nie chcę. A może sobie w ogóle go odpuścić. W końcu w ciągu 2 dni tak zakochać się na śmierć i życie chyba się nie da...
- Dołączył: 2011-07-19
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 500
20 marca 2012, 18:26
czasami się da :) powodzenia, i zadzwoń do niego i zapytaj czy to kino nadal aktualne :) ja tak bym zrobiła :P ale moją historię miłosną sobie odpuszczę :D
20 marca 2012, 18:28
Mnie by ta różnica wieku przerażała, bo drażnią mnie nieco takie związki, ale bywa...
A no nie nazywaj też tego zakochaniem, zauroczenie, może ale nie zakochanie.
Ja bym sobie odpuściła, ale wiem, że mi łatwo mówić, daj sobie pare dni na zastanowienie/uspokojenie, jak nic się nie zmieni to spróbuj się skontaktować ;)
- Dołączył: 2011-07-19
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 500
20 marca 2012, 18:31
zakochać się faktycznie nie polecam, przynajmniej dawać znać po sobie, rozkochaj i porzuć :D:D
nie no, żart, ale sprawdź go troszeczkę i siebie też, do kina zawsze możesz nim pójść i dobrze się bawić :)
- Dołączył: 2010-10-04
- Miasto: Nieznano
- Liczba postów: 5421
20 marca 2012, 18:31
zamiast czyhać pod jego praca co jest dla mnie dziecinne, i zamiast zagadania przez neta o wymiane zdjeć, bo po co jak wiecie jak wygladacie, po prostu napisz do neigo smsa czy zadzwoń i zapytaj czy kino dalej aktualne....
- Dołączył: 2011-10-17
- Miasto: Pieszyce
- Liczba postów: 13298
20 marca 2012, 18:34
O kino możesz się zapytać ale czy to czasem nie jest gość, który lubi uwodzić młode laski i z tym" ja nie chce się narzucać" chce Cię sprowokować i sprawdzić czy "lecisz" na niego? W końcu na odchodne zagadałby coś jakby mu tak zależało. Sama twierdzisz, że coś Cię blokuje przed nim, a intuicji trzeba się słuchać.
Umów się na kino i zobacz jak będzie się zachowywał.
P.S. znam ten typ, miałam już z takim do czynienia.
Edytowany przez XXkilo 20 marca 2012, 18:35
- Dołączył: 2012-02-12
- Miasto: Katowice
- Liczba postów: 1089
20 marca 2012, 18:39
.morena napisał(a):
Ty się zakochałaś/zauroczyłaś a on poprostu wyrywa gdzie się da (kobieciarze tak mają) ... dobrze wie, że teraz o nim myślisz i że się odezwiesz... tutaj komplemeciki, flirty a tu nagle zmiana o 180 stopni :) odezwać się możesz jednak nie nastawałabym się, że od razu coś poważnego z tego będzie ...
popieram . Troszkę ogromna różnica wieku , on będzie szukał panny na raz aby się dowartościować ale różnie bywa... Ludzie są różni ;)
- Dołączył: 2010-12-27
- Miasto: Szczecinek
- Liczba postów: 9160
20 marca 2012, 18:40
ja bym sobie głowy takim nie zawracała szkoda twojego czasu i reputacji
- Dołączył: 2010-12-27
- Miasto: Szczecinek
- Liczba postów: 9160
20 marca 2012, 18:42
o takim facecie mówią kobieciarz ale jak laska się zwiąże z nieodpowiednim facetem jest gorzej - dla niej
a teraz do kina potem gdzie indziej - odpuść też byłam młoda i tez popełniłam parę głupot ( nie jakiś tam strasznych ale mogłam sobie czasami odpuścić gdy coś mi nie grało)
- Dołączył: 2012-02-13
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 13239
20 marca 2012, 18:44
Nieraz do zakochania sie wystarcza 2 minuty a nawet jedno spojrzenie. Dobrze sie zastanów bo to moze prawdziwa milosc oporem będziesz zadowala. Rób co ci serce mówi i pamiętaj ze kto nie ryzykuje ten nic niemzyskuje