- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
26 stycznia 2012, 17:55
witajcie.. mam pewien problem i moze jest tutaj ktos kto juz byl w takiej lub podobnej sytuacji.
otoz. poznalam przed nowym rokiem chlopaka. przyjechał do mojej bliskiej rodziny. Cudowny facet, ma poukladane w glowie. widzielismy sie od momentu poznania kilka razy. bylismy nierozlaczni. rozmawialismy po nocach. slowem- dogadywalismy sie super. gdy sie nie widzimy rozmawialismy ze soba codziennie. no i wlasnie osatnio pocalowal mnie. wszystko cudnie prawda? tylko problem w tym ze ja przeprowadzam sie na drugi koniec kraju w sierpniu i bede miec do niego 3 godziny drogi samolotem ( o samochodzie nie wspomne). No i ON powiedzial mi, ze nie chce wchodzic w cos co zaraz sie skonczy. z jednej strony go rozumiem ale czy z drugiej strony nie moze byc po prostu milo? bez zadnych deklaracji byc ze soba a potem sie zobaczy? to znaczy ze musze byc sama przez te 8 miesiecy bo nie warto niczego nowego zaczynac?
ludzie... jest mi zle bo zalezy mi na nim. a jezeli stanie sie on najwaznejsza osoba w moim zyciu to oczywiscie ze nie wyjade. ale nie chce go ranic jezeli okaze sie ze to nie to i po 8 miesiacach powiem mu 'papa'
zycie zawsze musi byc skomplikowane... prosze Was o jakies rady czy przemyslenia
dzieki
26 stycznia 2012, 18:00
w sierpniu
26 stycznia 2012, 18:01
26 stycznia 2012, 18:03
powiedz mu wprost zeby sie od ciebie nie odwracal i nie ograniczal bo jesli pomyslnie bedzie sie rozwijac wasza znajomosc to zostaniesz.
a do kiedy musisz podjac ostateczna decyzje o wyjezdzie?
Edytowany przez rynkaa 26 stycznia 2012, 18:04
26 stycznia 2012, 18:05
wierze w jego szczere intencje.. ja tez bym sie wahala wiedzac ze jakis facet ktory bardzo bardzo mi sie podoba wyjezdza za kilka miesiecy. po co sie nakrecac i potem cierpiec. wiec rozumiem jego tok myslenia. w koncu logiczny - jak kazdego faceta. powiedzial ze decyzja nalezy do mnie... shit
edit to nastepnego spotkania czyli 2 tyg
Edytowany przez SzczesliwaVeganka 26 stycznia 2012, 18:06
26 stycznia 2012, 18:14
26 stycznia 2012, 18:19
26 stycznia 2012, 18:23