Temat: zmiany planów o 180 st dla faceta

witajcie.. mam pewien problem i moze jest tutaj ktos kto juz byl w takiej lub podobnej sytuacji.

otoz. poznalam przed nowym rokiem chlopaka. przyjechał do mojej bliskiej rodziny.  Cudowny facet, ma poukladane w glowie. widzielismy sie od momentu poznania kilka razy. bylismy nierozlaczni. rozmawialismy po nocach. slowem- dogadywalismy sie super. gdy sie nie widzimy rozmawialismy ze soba codziennie. no i wlasnie osatnio pocalowal mnie. wszystko cudnie prawda? tylko problem w tym ze ja przeprowadzam sie na drugi koniec kraju w sierpniu i bede miec do niego 3 godziny drogi samolotem ( o samochodzie nie wspomne). No i ON powiedzial mi, ze nie chce wchodzic w cos co zaraz sie skonczy. z jednej strony go rozumiem ale czy z drugiej strony nie moze byc po prostu milo? bez zadnych deklaracji byc ze soba a potem sie zobaczy? to znaczy ze musze byc sama przez te 8 miesiecy bo nie warto niczego nowego zaczynac?

ludzie... jest mi zle bo zalezy mi na nim. a jezeli stanie sie on najwaznejsza osoba w moim zyciu to oczywiscie ze nie wyjade. ale nie chce go ranic jezeli okaze sie ze to nie to i po 8 miesiacach powiem mu 'papa'

zycie zawsze musi byc skomplikowane... prosze Was o jakies rady czy przemyslenia

dzieki


a mam pytanie za jaki czas zmieniasz miejsce zamieszkania

??

w sierpniu


napisala ze w sierpniu
Wydaje mi się że ten facet od początku nie traktował Cię poważnie skoro już na samym początku "Was" skreślił

powiedz mu wprost zeby sie od ciebie nie odwracal i nie ograniczal bo jesli pomyslnie bedzie sie rozwijac wasza znajomosc to zostaniesz.

a do kiedy musisz podjac ostateczna decyzje o wyjezdzie?

wierze w jego szczere intencje.. ja tez bym sie wahala wiedzac ze jakis facet ktory bardzo bardzo mi sie podoba wyjezdza za kilka miesiecy. po co sie nakrecac i potem cierpiec. wiec rozumiem jego tok myslenia. w koncu logiczny - jak kazdego faceta. powiedzial ze decyzja nalezy do mnie... shit

edit to nastepnego spotkania czyli 2 tyg

facet nie chce czuć się zraniony albo po prostu nie chce wchodzić w ten związek i szuka wymówek.
mężczyźni to skomplikowane istoty
nieznajomaaa. no wlasnie.. a ja nie jestem w stanie powidziec teraz czy bede go kochac i zostane dla niego za te 8 miesiecy. trudno... okaze sie moze teraz bezduszna. ale pojde w to. zobaczymy co bedzie. a moze on po miesiacu stwierdzi ze jestem wredna malpa i sam nie bedzie chcial ze mna byc... boze.. czuje sie jakbym miala podjac decyzje o zamazpojsiu :)
a powiedziałaś mu że jest taka opcja że zostaniesz jeśli będziecie razem ? jeśli nie to, się nie dziwię facetowi.

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.