- Dołączył: 2010-04-06
- Miasto: malmo
- Liczba postów: 1009
20 stycznia 2012, 14:24
Poznałam genialnego chłopaka. Uczciwy, miły, opiekuńczy, super przystojny. Przypadliśmy sobie do gustu bo już na pierwszym spotkaniu na pożegnanie pocałował mnie w usta . On traktuje naszą relacje chyba poważnie bo zawsze piszę mi dobranoc a ciągu dnia pyta co robię itd. poza tym mówi mi wszystko co robił, gdzie był, z kim się spotkał pomiędzy naszymi spotkaniami. Ja w ogóle go o to nie pytam tylko on tak sam z siebie to wszystko opowiada. Lubi pocałunki bo np. w trakcje oglądania filmu potrafi mnie od tak pocałować. Jest bardzo deliktny.
Teraz mam takie pytanie: czy według niego już jesteśmy razem i co myślicie o tym wszystkim?
- Dołączył: 2011-11-12
- Miasto: Szczecin
- Liczba postów: 3087
20 stycznia 2012, 14:49
Kanella napisał(a):
Teraz mam takie pytanie: czy według niego już jesteśmy razem i co myślicie o tym wszystkim?
A skąd mamy wiedzieć czy wg niego już jesteście razem? Boże, żal mi osób, które traktują vitalię jako wyrocznię i są tak niesamodzielni, że o wszystko muszą tu zapytać.
- Dołączył: 2010-02-22
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 1493
20 stycznia 2012, 14:52
Myślę, że jesteście razem, ale ja tez miałam taką sytuację i sama spytałam co jest między nami ;)
20 stycznia 2012, 14:53
Jeśli nie masz już piętnastu lat, to nie trzeba ustalać od kiedy ze sobą "chodzimy" i tym podobnych młodzieńczych formalności. Niech wszystko się dzieje naturalnie i swoim rytmem, bez określania ramek. Sami poczujecie po czasie co między Wami jest :)
- Dołączył: 2009-07-25
- Miasto: Aha
- Liczba postów: 4104
20 stycznia 2012, 14:53
Ja mialam fajna sytuacje. Dosc podobna do twojej. Tylko w krotszym czasie. Byl chlopak ktory wynajmowal od nas garaze.codziennie po pracy przjezdzal i dluba w samochodach.zwiazku, ze mialam urlop nie mialam nic do roboty, to lecialam do niego tylko jak uslyszalam samochod parkujacy.. Spedzalismy tak codziennie po 5-6h. Po tygodniu zabral mnie na impreze.. Troche bylo miziu miziu (nie bylo seksu proczy przytulania i buziania). W poniedzialek skacowani wtuleni wracalismy do domu a wlasciwie on odrazu jechal do pracy. Kiedy wysiadalam jakby nic on otwiera drzwi obuzony, ze jako dziewczyna jego nie dalam mu buzi na dowidzenia! A ja, e? Czy ja cos przegapilam? Po tygodniu? E? Usmialam sie, pocalowalam go i mialam chlopaka na kolejny tydzien swojego urlopu. Potem wrocilam do uk. Potem mi psal na fb, ze zalowal, iz mnie nie zatrzymal na lotnisku. A ja mowie, ze za pol roku moge byc znowu jego dziewczyna jak nikogo nie znajde:)
- Dołączył: 2010-04-06
- Miasto: malmo
- Liczba postów: 1009
20 stycznia 2012, 14:57
> A skąd mamy wiedzieć czy wg niego już jesteście razem? Boże, żal mi osób, które traktują vitalię jako wyrocznię i są tak niesamodzielni, że o wszystko muszą tu zapytać.
Ja wcale nie traktuje Vitalię jako jakąś wyrocznie! Chciałam się tylko poradzić będących tutaj dziweczyn bo przecież właśnie od tego jest ten dział forum.
- Dołączył: 2009-07-25
- Miasto: Aha
- Liczba postów: 4104
20 stycznia 2012, 15:30
Boze dzieczyny.. Juz jad leci.. Widac, ze dziewczyna sie cieszy.. Motylki itp.. Dzieli sie tym a wy juz ja karacie
- Dołączył: 2008-07-21
- Miasto: Sighsoara
- Liczba postów: 1886
20 stycznia 2012, 18:11
jeśli nie jesteście, to będziecie
hahhah...mam chyba właśnie podobną sytuację aktualnie
, ale póki co nie chcę nic wiedzieć...dla mnie i tak jakoś to szybko bardzo się dzieje
a w tle sesja...^^idealny czas
- Dołączył: 2010-03-02
- Miasto: Gliwice
- Liczba postów: 9455
20 stycznia 2012, 23:50
tak ja ze sowim na poczatku tez sie tak zachowywalismy:p wlasciwie na pytanei "to my jestesmy razme?" On sie tylko uroczo usmiechnal i odparl - ee my tylko sie spotykamy;) ale mysle ,ze kiedy przyprowadzil mnie do domu i przedstawil rodzicom - to jest moja Julia.. to chyba juz nie musialam miec watpliwosci;P dzis planujemy przyszlosc;) Powodzenia bys i Ty niebawem byla pewna ;)