- Dołączył: 2011-06-12
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 187
12 września 2011, 19:44
dziewczyny mam taki głupi problem. od dwóch miesięcy podoba mis się pewien chłopak. i nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie to, że on ma mnei centralnie gdzieś. a ja głupia się w nim zakochałam i myśle o nim w kółko. rano wychodząc z autobusu robię przyczajonego tygrysa i go wyglądam. jak go zobaczę, to ( jak moje koleżanki mówią ) mordka mis sie cieszy jak głupiej. kiedy czekam na autobus, i go nie zobaczę, to mam zły humor do końca dnia. najbardziej dziwne dla mnie jest to, ze.. do tej pory jak mis się chłopak spodobał, to tylko z wyglądu, był jakoś obecny w moim życiu przez bardzo krótki czas, i koniec. a teraz mino, że ma mnie gdzieś, ciągle o nim myślę, nie mogę sie na niczym skupić. znamy się z różnych imprez, ale to nie jest taki chłopak jak inni. nie pije, nie pali, przeklina (jak się bardzo wkurzy, ale nigdy jakoś chamsko), jest inteligentny, kulturalny (przepuszcza dziewczyny w drzwiach, zawsze stawia coś do picia itp) dla mnie jest przystojny, ale to nie typ zadufanego w sobie lalusia. nie wiem co robić, nie mogę go wybić sobie a głowy, a chcialabym, bo doskonale wiem, że ja go po prostu nie interesuje. jak sobie z tym poradzić? pomocy;(
12 września 2011, 19:49
wlasnie, zagadaj. Obserwacją nic nie zdziałasz.
- Dołączył: 2011-02-27
- Miasto:
- Liczba postów: 1173
12 września 2011, 19:50
ja tak samo miałam z moim :) podobał mi sie jeszcze jak był z inna potem ja byłam z kimś az w końcu jestesmy razem ;) ale nie miał mnie gdzieś bo chodziłam z nim do klasy ;)
zagadaj go !
- Dołączył: 2011-06-12
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 187
12 września 2011, 19:52
ja z nim rozmawiem. ale jako "koleżanka" badź też 'znajoma:\". i to jest najgorsze. bo jak go nie widzę nie rozmawiam, to jakoś inaczej. a jak go zobacze pogadam, to sie tak nakęcam;/
12 września 2011, 20:09
Zdobadz jego numer popisz z nim moze co tam u Ciebie co robisz w sobote wieczorem lub cos czy nie mial by czasu zeby sie z Toba spotkac ..
To wcale nie jest takie trudne to tak jak bys napisala po kolezensku..
- Dołączył: 2011-06-12
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 187
12 września 2011, 20:18
i tu kolejny problem. aż tak mi sie poboba, ze po prostu się wstydze do neigo zagadać. do każdego mogę, ale nie do niego. pomyśli, ze się narzucam czy coś..