Temat: Gierki, zaloty i inne hocki klocki ;)

Uważacie lub jak wynika z waszego doświadczenia, czy te wszystkie gierki odpisać, nie odpisać, być chłodna, niedostępna są potrzebne? Jestem zielona w tych sprawach i nienawidzę bawić się w smsy, gg itp Koszmarnie mnie to nudzi. Wolałabym sie spotkać w 4 oczy i jeśli nie wyjdzie to trudno. Szkoda mi czasu na "gry wojenne" Może tu tkwi powód mojej samotności, jak myślicie?
tez tak mam,nie cierpie smsów i gg ,dla mnie to jest tylko by sie umowic itd,a nie rozmowy i moze to tez jest wlasnie powod wlasnie tez mojej samotnosci;)
myślę, że to jest indywidualna sprawa. Jest mnóstwo kobiet i mężczyzn, którzy lubią takie podchody i mnóstwo takich, którym to nie pasuje. Podstawa to nie robić czegoś wbrew sobie, bo to wychodzi sztucznie. Tylko czasem trzeba się wykazać inicjatywą, faceci często są nieśmiali lub zwyczajnie niekumaci
No właśnie niekumaci! Ale czasem mam wrażenie, ze jak sama coś zaproponuje to jest to niestosowne, a mam dość siedzenia w domu lub tylko z przyjaciółmi.
To może czasem wyjść z inicjatywą? Przecież nie trzeba od razu zapraszać faceta na randkę. Podejść, pogadać, zorientować się czy jest hipotetycznie zainteresowany, a czasem sytuacja się potem jakoś sama rozwija...
Ja również uważam ,że nie można poznać osobę poprzez pisanie online na gg czy sms tylko na żywo w 4 oczy można poznać jaka osoba tak naprawdę jest,
też nie przepadam za rozmawianiem przez smsy, gg .. ale gierki same w sobie lubię :P 11 miesięcy temu gdy zaczęłam spotykać się z chłopakiem ( znałam go parę lat wcześniej ) .. lubiłam te " gierki " raz chłodna, raz wesoła.. dostępna, tajemnicza.. ja lubię takie rzeczy :P
Może jakbym była większą flirciarą to bym nie nie była samotna? Ale zawsze raczkowanie w tej kwestii wydaje mi sie tak śmieszne i żałosne, ze raczej żartuje z chłopakami niż żartuje?
Może jakieś "złote rady"? :D
Moim skromnym zdaniem takie pisanie na gadu, czy smsy, dzwonienie do siebie zbliża - mimo wszystko :-) nie warto robić tego często i zastępować tym spotkania ale można od czasu do czasu tak się poznawać czy kontaktować ze sobą.
Nie bój się zaproponować coś facetowi, nie jest tak, że facet ma proponować pierwszy spotkanie i cały czas robić pierwsze kroki.
ja dziś na przystanku spotkałam faceta z którym się znamy z widzenia z poprzedniej pracy, jakoś spontanicznie zagadałam że chyba się znamy i tak gadaliśmy dobre pół godziny jadąc tramwajem...a potem jak mieliśmy się rozejść powiedziałam że: może mnie uzna za desperatkę ale może się umówimy na kawę?no i wymieniliśmy się numerami telefonów i okej:-)nie  mówię że coś z tego będzie ale czemu nie zaryzykować?jakby facet nie chciał to by się wykręcił sianem a tak na pożegnanie pocałował w rękę(ho ho):-)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.