- Dołączył: 2009-09-14
- Miasto: Gdzie Tylko Zechcę
- Liczba postów: 230
10 sierpnia 2011, 11:56
jestem w pracy, facet z którym się aktualnie spotykam dzwoni do mnie komórkę, ja nie odbieram to dzwoni na komórkę służbową, nie odbieram to na telefon stacjonarny na biurko.. w głowie mi się to nie mieści. Co to ma być? klatka jakaś? a ja niewolnica? Czy ktoś z Was ma problem z zazdrosnym partnerem? zastanawiam się czy jest sens w ogóle angażować się w taką relację? po co mi to - 30 na karku, nieudany 6-letni związek, a teraz ten zazdrośnik.. czasem czuję, że oddychać nie mogę tyle przestrzeni mi zabiera ten człowiek
10 sierpnia 2011, 12:01
Ale to może tylko początki. Mój też był zazdrosny, teraz chyba nie jest i trochę mi tego brakuje.
10 sierpnia 2011, 12:02
Porozmawiaj z nim o tym przede wszystkim. Jeżeli to nic nie pomoże to się zastanów czy chcesz trwać w tym związku, bo taka zazdrość może Ci nieźle uprzykrzyć życie.
10 sierpnia 2011, 12:02
Ja do męża dzwonię jak jest w pracy, ale nie z zazdrości tylko z tęsknoty ;) Jak kilku telefonów nie odbierze, to daję sobie spokój. A on się złości, że mam nie dzwonić, bo jak jest w pracy, to jest w pracy i nie może rozmawiać....
- Dołączył: 2010-01-30
- Miasto: Słupsk
- Liczba postów: 22630
10 sierpnia 2011, 12:05
Ale on tak caly czas? Czy tylko jednarozowy incydnet?? Moze cos sie stalo? I pobuje sie skontaktowac,a Ty go zleawasz po calosci.
- Dołączył: 2009-09-14
- Miasto: Gdzie Tylko Zechcę
- Liczba postów: 230
10 sierpnia 2011, 12:11
on robi tak bardzo często.. umówiliśmy się, że jak nie będę mogła rozmawiać to odrzucam połączenie. Zrobiłam to, ale on zadzwonił na stacjonarny. Znam go, sprawdzał czy nie rozmawiam przez ten tel, bo jest zazdrosny o kolegę z pracy, który czasem właśnie na ten stacjonarny dzwoni.. a ile razy wymagał abym się przed nim tłumaczyła, zagląda mi w kompa jak działam w necie, wypytuje kto pisze smsy, kto dzwoni.. Na początku podobała mi się ta jego zazdrość, ale teraz męczy
11 sierpnia 2011, 09:19
Dlugo sie spotykacie?
Bo jesli to dopiero poczatki zwiazku, to radze Ci zwiewac gdzie pieprz rosnie - taka zazdrosc tylko sie pogorszy.
- Dołączył: 2009-02-12
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 1760
11 sierpnia 2011, 22:34
przesadna zazdrośc niszczy wszystko..
- Dołączył: 2009-09-14
- Miasto: Gdzie Tylko Zechcę
- Liczba postów: 230
12 sierpnia 2011, 11:13
spotykamy się już trochę, może z 10 miesięcy.. to taki dobry facet, taki kandydat na męża.. Ale jak tylko pojawi się tego typu akcja to mam ochotę po prostu uciec od niego jak najdalej