- Dołączył: 2011-02-25
- Miasto: Słoń
- Liczba postów: 1049
6 sierpnia 2011, 11:17
Niedawno poznałam chłopaka zza granicy. Na początku nie chciałam nawet się z nim spotykac, byłam smutna przez innego faceta... Ale w koncu pomyslalam, ze ok, co mi szkodzi? I spotkałam się z nim. A później zaczęlismy sie spotykac coraz czesciej bo bardzo go polubiłam. Swietnie nam sie rozmawiało, spędzało czas. Zaczęło byc miedzy nami coś więcej. Myślę, że juz wtedy byłam w nim zakochana, ale nie chciałam dopuscic do siebie tej myśli, bo wiedziałam, że i tak niedlugo wyjezdza. Czułam się z nim naprawdę świetnie, jak z najlepszym przyjacielem, a jednoczesnie mnie pociągał. Ale niestety... Wyjechał. Pomimo to, wciąz pisalismy do siebie, on pisal że za mną teskni, ze mnie kocha, tak wiec mysle, ze to wszystko bylo szczere... Chociaz nie ufam facetom jemu zaufalam. W kazdym razie... Wczoraj rozmawialismy. Napisał mi, że niestety nie możemy byc razem, ale ze chcialby zebysmy oboje byli szczesliwi. Generalnie dał mi do zrozumienia, że mu zalezy, ale no ze i tak nic z tego nie bedzie. Nie napisał tego wprost, ale taki był mniej więcej przekaz tego. No i wiem, że on ma racje. Powinnam zyc swoim zyciem... Ale ta rozmowa strasznie mnie zdołowala. Płakałam. Z jednej strony nie chce o nim zapomiac, ale z drugiej... Nie potrafie rozmawiac z nim jak tylko z przyjacielem a jednoczesnie miec tą świadomosc, ze juz nigdy go nie zobacze. Chce miec z nim kontakt, ale dopoki mam z nim kontakt, to caly czas chce z nim byc i łudzę się, że cos z tego będzie. Zastanawiam się, czy moze zerwac wszelki kontakt... Chociaz to jest tak bolesne... Naprawdę nie wiem co robic. Wiem, że byc moze mój problem jest niczym i że powinnam teraz byc usmiechnięta i zadowolona, ale trudno jest mi się z tym pogodzic, ze nie moge byc z kims kogo kocham. I z tym, ze on sie poddał.
6 sierpnia 2011, 13:34
Przykro mi to stwierdzić ale to nie ma sensu i Ty sama dobrze o tym wiesz. Mieszkacie daleko od siebie, nawet jeśli czasem spotykalibyście się to na pewno nie często. Każdy ma swoje życie w innych krajach, bardzo trudno tak po prostu przyjechać w odwiedziny, co gorsza gdy nie ma się za dużo pieniędzy. Na Twoim miejscu na początku ograniczyłabym pisanie z nim, może nie od razu urwać całkowicie ale ograniczyć. Nie pisać sobie o miłości i o tym, że tęsknicie. Pisać na neutralne tematy i jak najrzadziej. W końcu to minie, a tak to będziesz się łudziła, a przecież to i tak bez sensu.
- Dołączył: 2009-05-10
- Miasto:
- Liczba postów: 1504
14 sierpnia 2011, 22:45
milosci na daleki odstep sa bolesne i czasami koncza sie szybko