9 lipca 2011, 23:04
Cześć ;-) czuję się trochę jak nastolatka pisząc to, ale cóż-prawda jest taka, że nie mam doświadczenia w podrywaniu... Opowiem od początku: od dłuższego czasu mam problemy z kolanami, trafiłam do lekarza-ortopedy, od pierwszej wizyty mi się facet spodobał-przystojny, świetny głos, sympatyczny. Na drugiej wizycie od samych drzwi zauważył, że zmieniłam fryzurę, pamiętał wszystko o czym mu mówiłam na pierwszej wizycie, więc chyba mnie zapamiętał (w sumie nic dziwnego-jestem charakterystyczna-tatuaże i dziwne fryzury, do tego do ortopedy raczej chodzą starsi ludzie, a tu nagle młoda w sumie dziewczyna). W każdym razie byłam teraz na 3 wizycie, mam zastrzyki robione, więc trochę pogadaliśmy, pośmialiśmy się, próbowałam z nim flirtować, ale nie umiem obiektywnie powiedzieć czy mi się udało, czy facet po prostu jest dla mnie miły. Idę do niego jeszcze za tydzień i za 2-to już prawdopodobnie będzie ostatnia wizyta. Bardzo mi się podoba, ale nie wiem co zrobić, żeby jakoś dać mu znak, że jestem nim zainteresowana. Oczywiście mogę zaprosić go na piwo czy kawę, ale chyba nie dam rady-Ja lepiej się czuje w roli podrywanej niż podrywającej. Jednocześnie dawno nie spotkałam kogoś, kto by mi się tak podobał. Co byście zrobiły/zrobili na moim miejscu???
10 lipca 2011, 09:20
oczywiście zdam relację z tego co się działo, ale to za 2 tygodnie dopiero ;-) 2 tygodnie niepewności ;-)
- Dołączył: 2008-09-10
- Miasto: North
- Liczba postów: 706
10 lipca 2011, 09:26
Czekamy z niecierpliwością :)
- Dołączył: 2010-05-01
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 6339
10 lipca 2011, 10:36
Ja dopiero teraz przeczytalam watek ale i tak juz czekam jak sie rozwinie...
10 lipca 2011, 10:51
a może Wy mi powiecie jak poznałyście swoich mężczyzn??? poderwałyście czy byłyście podrywane??? w jakich okolicznościach???
10 lipca 2011, 11:36
haha, ja z mila checia... bylismy razem na jednej z gotyckich imprez (znaczy w paczce - dzieki naszej wspolnej znajomej - bo wczesniej kojarzylam go tylko ze zdjecia z myspace - i juz wtedy wiedzialam, ze musi byc moj hehe) i na tej pierwszej to specjalnie nie zwracal na mnie uwagi - a ja latalam jak podlotek wokol niego - a ze to byly jego urodziny to co 5 min skladalam mu zyczenia hahaha - potem bylismy juz na 3ciej z kolei (cykliczne co sobote sa ;)) i ja siedzialam obrazona na caly swiat bo sie dowiedzialam, ze byl na randce z inna dziewczyna. (oczywiscie nie mialam pojecia ze ta randka to byla jedna wielka porazka - ale obraza majestatu musiala byc hahha) i on bidny nie wiedzial o co mi chodzi dlaczego ja sie do niego nie odzywam... a ja oczekiwalam przeciez, zeby sie domyslil ;) po paru glebszych jakos mi sie jezyk rozwiazal i zaczelam mu dogryzac bez powodu, a on w koncu siadl obok i mowi - ty sie chyba we mnie nie zakochalas, co???
a ja : a nieeee przejmuj sie , zaraz mi przejdzie, co sie bedziesz mna przejmowal... i on mi tlumaczy, ze on po rozwodzie, ze on duzo starszy i ze sie nie spodziewal ze jeszcze cos kiedys z kims itp itd - a ja do niego, ze mi to nie przeszkadza wszystko i w odpowiedzi na to wszystko poszlismy na ugodowe kolejki przy barze - ja jemu, on mi, znowu ja jemu, on mowi to nastepna ja stawiam - ja do niego, nie juz nie... a on do mnie - dlaczego - no to ja: bo jak mi postawisz jeszcze jedna to bede chciala sie z Toba calowac
i zgadnij??? POSTAWiL :D
po pol roku sie zareczylismy a od 5 miesiecy mamy cudewnego syneczka :D:D:D i cywilny w planach prawdopodobnie w grudniu :D
moze nie jakas specjalnie romantyczna ta historia - ale ja do wielkich oh eh delikatnych romantyczek nie naleze haha :)
trzyma kciuki za 'Twojego' lekarza :D napisz koniecznie, jak poszlo :D
10 lipca 2011, 12:19
czekam z niecierpliwoscia na rozwiniecie sytuacji :)
ja mialam podobnie, tez flirtowalam z moim ortopeda (zlamalam reke w zimie), ale niestety nie odwazylam sie do niego zagadac i do teraz zaluje.... kto wie, co by bylo gdybym sprobowala,.. dlatego radze probowac :)
10 lipca 2011, 12:31
Na ostatniej wizycie powiedz coś w stylu: dziękuję za pomoc/opiekę i miłą atmosferę. Aż szkoda się żegnać.
+ ładny uśmiech i patrzenie prosto w oczy :D
Może załapie o co chodzi.
Powodzenia :)
- Dołączył: 2010-07-20
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5711
10 lipca 2011, 14:02
>" skoro z moimi kolanami już wszystko ok, to nie jestem już Pana pacjentką, więc może da się Pan zaprosić na kawę?"
powiedz to. albo coś podobnego, po prostu zaproponuj kawę :)
10 lipca 2011, 14:14
Jeśli to Ty na avatarze, to masz baardzo ładną buzię:)
I może na to spotkanie ostatnie już w gabinecie po prostu ubierz się trochę bardziej kobieco niż zwykle, pomaluj ładnie, zwróć jego uwagę na siebie jako kobietę, nie tylko pacjentkę i zrób jak mówisz;)
I zdaj relację.
P.S. Bardzo podoba mi się Twoja postawa, nie piszesz jak inne "chciałabym, ale jestem taaaka nieśmiała", nie chcesz nic na siłę, rewelacja, pełnowartościowa kobieta;)
10 lipca 2011, 15:00
teczowarybka dziękuję za komplement, za stara już jestem na martwienie się co sobie facet pomyśli...
AgathaAmy fajna historia-trochę chyba wam ten alkohol pomóg ;-) ja napita nie pójdę na wizytę, ale jak da się zaprosić na piwo to kto wie jak się to skończy ;-)))))))))))))))
póki co planuję na następnej wizycie trochę jeszcze go wyczuć i poflirtować,