Temat: Jak go znowu w sobie rozkochać i jak sie zachowywać?

   Kochane doradźcie mi... Kiedyś na wycieczce poznałam chłopaka. Uważałam na niego, bo mi powiedzieli, że on zawsze na wycieczce musi sobie "zbajerować" najładniejszą dziewczynę, a potem nawet się z nią nie spotyka... Mi od razu wszyscy powiedzieli, zebym w razie czego na niego uważała... Zdziwiłam się, że wybrał sobie z tylu dziewczyn akurat mnie... Spławiałam go, ale się nie poddawał.. Myślałam, ze między nami nic nie będzie..
   Po wycieczce o dziwo się ze mną spotykał, widać było, ze mu zależało.. Aż wszyscy jego koledzy byli w szoku... On sam mi mówił, ze coś go we mnie urzekło. Początkowo byłam niedostepna, miałam blokadę i nie dawałam mu się nawet pocałować. On się starał, ja trochę byłąm okropna dla niego... Sam widział, ze się uprzedziłam. Zaczęłam pokazywać, że mi zależy, pisać i w ogóle..On przedstawiał mnie swoim znajomym...Co też każdego dziwiło, bo nie okazuje zbyt uczuć w towarzystwie...
   Na kolejnej wycieczce coś sie zaczęło psuć.. Wzięłam go na poważną rozmowę... On mi wtedy powiedział, że jak mnie poznał to coś go we mnie urzekło, ze zaczęło mu zależeć i zaczął się starać i postępować ze mną inaczej niż z innymi. Tylko, ze on jest z patologicznej rodziny, nie ma dobrych wzorców. Powinien sie starać być dla mnie najlepszym facetem na świecie, ale się boi, co to będzie za rok - trzy.... Że teraz chce się wyszaleć, ale chciałby się ze mną dalej widywać, tylko tak bez zobowiązań... Nie zgodziłam się... Mówił mi też wiele miłych rzeczy..Popłakał sie... Powiedział, że chce abym miała o nim dobre zdanie, ze mu na tym tak zależy..że boi się, że jak juz sie "ogarnie" to mnie już nie bedzie.. Powiedziałam mu, że nie będę na niego czekać...Mówił, ze jestem dla niego taka dobra, niewinna, grzeczna, że nie mógłby mnie skrzywdzić...
    Tamtego dnia mógł się ze mną przespać, ale tego nie zrobił. Minęły 3 tygodnie a on sie nie odzywa do mnie...wiem, ze ostro imprezuje, ale nie ma nikogo.
   W lipcu jadę na wycieczkę, on też tam będzie.. To nasze ostatnie spotkanie, ostatnia możliwość. Jak ja mam się do niego zachowywać, jaka być? Mi zależy na nim. Jak go ponownie w sobie rozkochać? Powiedzcie mi. Nie darowałabym sobie gdybym nie wykorzystała tej szansy... Jemu początkowo na mnie zależało...Wszyscy to widzieli, jego znajomi i w ogóle...

aha.on był 4 lata w związku...może to wpłynęło na to, ze taki jest, że nie chce ograniczeń, zależności...ale to dobry i szczery chłopak..Wtedy co do mnie mówił..jak popłynęły mu łezki..widziałam, że jestem dla niego ważna..
pamiętaj dziewczyno! choćby skały srały i mury pękały jeżeli mu zależy to znajdzie czas i sposób żeby się do Ciebie odezwać!!!:D
powiedziałaś mu, że nie poczekasz na niego - pewnie jako jedyna,  podejrzewam, że jeżeli zaczniesz go adorować, albo starać się, to on Cię oleje chcąc wyleczyć swą męską dumę.

Jest z patologicznej rodziny ? A dla kogo ma się zmieniać jak nie dla ukochanej osoby?!
Boi się zobowiązań? No to niech spada na drzewo, bo na pewno nie  jest potencjalnym kandydatem na męża czy nawet chłopaka - boi się odpowiedzialności, co faktycznie przyczynę może mieć w dzieciństwie, ale to do jasnej ciasnej dla kogo ma się zmieniać?!
Bez zobowiązań to kury na podwórku chodzą:P

Strzeż się dziewczyno, bo tylko się możesz poranić....

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.