Temat: zakochanie, jak to z tym jest?

posluchajcie, ja nigdy nie mialam chlopaka wiec pytam choc moze to wydac sie glupie - jak to jest, jak ktos wam sie zaczyna podobac, jest to jakis tam znajomy,  to co wtedy robicie?? chodzi mi o to, ze nachalna nie mozna byc, mowia zeby nie pisac tylko czekac itd... tak?;/ ale tak bardzo chcialoby sie zapisac, cos zagadac, itd.... albo z kolei co - pisac jak sie chce, tak jak do kumpla? tylko wtedy zeby nie zepsuc zeby nie traktowal nas tylko jak kolezanke... prosze, powiedzcie co wy wtedy robicie
bo ja nie wiem... zawsze sie jakos staralam przejac inicjatywe i chyba przez to psulam, bo jakmi sie cholernie ktos podoba to nie potrfie nic nie robic i czekac az on sie odezwie,napisze itd.... bo wydaje mi sie, ze sie ni doczeka.m.. a moze wlasnie powinnam?? czy z kolei traktowac go jak kumpla, czyli jesli normalnie ludzie ze soba rozmawiaja, pisza, o cos pytaja to robic tak samo??
to dla mnie naprawde wazne wiec czekam na wasze odp :)

dziewczyny, ta ksiazke kiedys czytalam... i mowicie, glownie chodzi o to by nie byc nachalna - no ok, rozumiem, to jasne
tylko nie robic nic i czekac az to on sie odezwie,raz,drugi, trzeci, czy tez napisac czasem, porozmawiac... tak po prostu? 

no i powiedzcie, czy to takie wazne, zeby sie nie spieszyc? :( czyli poczekac kilka dni, ew wtedy napisac, itd... czy bez przesady, w koncu wszyscy jak czegos chcemy to chcemy szybko?;)
mi kiedyś też zależało - jeszcze w gimnazjum byłam przekonana, że dziewczyna też może okazywać zainteresowanie, oczywiście w subtelny sposób, teraz wiem, że nie ma czegoś takiego jak nieśmiały facet - jeśli mu się podobasz, jest zainteresowany, to SAM się postara, jeśli nie, to nie masz po co do niego pisać czy dzwonić, bo i tak nie będzie Cię poważnie traktował...

Facetów nie zrozumiesz... Ja zauważyłam, że jakiś mi się spodoba to uważam na to co pisze i wgl, żeby czasem za moje dziwne żarty (tak już mam, takie głupie żarciki;]) nie wziął mnie za głupią i wtedy wychodzę na sztywniarę. A gdy już sobie odpuszczę z myślą "co się będę starać, i tak nigdy nie będzie mój" i zaczynam sypać tymi moimi żartami nie zwracając uwagi na to co mówię, to okazuje się, że nagle po jakimś czasie padają słowa "podobasz mi się" i ja oczywiście szok:) wprawdzie tak jest zawsze, a mimo to nie umiem tak głupio żartować przy kimś, na kim mi zależy, dlatego stwierdziłam, że chłopaka szukać nie będę. On musi się sam znaleźć i zrozumieć moje żarciki, zaakceptować je;-) zazwyczaj nie ma z tym problemu.

Po prostu traktuj go naturalnie, jak zwykłego kumpla, byle nie sztucznie, jak mu się spodoba Twój charakter to sam da Ci znaki, że chce czegoś więcej:)

© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.