- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
30 października 2019, 08:48
Jaki typ faceta podoba Wam się najbardziej? Lubicie umięśnionego czy wolicie tzw misiaczka? Jaki typ charakteru najbardziej cenicie u faceta? Czy byłybyście z kimś kto Wam się nie podoba z wygladu, ale z charakteru tak? Ja osobiście lubie jak facet o siebie dba (ale bez przegięcia 😅) jak trenuje, dobrze się odżywia. Dla mnie facet może mieć lekki brzuszek, lubie też tzw 2-3 dniowy zarost. Podoba mi się jak facet jest pewny siebie, gdy nie narzeka na wszystko i jest zaradny. Dobrze też by miał poczucie humoru, bo ja sama lubie sie pośmiać. A jak gaduła to kolejny atut 😇😇
30 października 2019, 18:44
W zasadzie powiem szczerze, ze moj facet trafil we wszystkie moje kryteria. Ma umiesniona atletyczna sylwetke, krotkie wlosy, ladny ksztalt oczu i ust, jest zadbany. Na to najbardziej zwracam uwage. Zupelnie odrzuca mnie moda meska typu rurki, spodnie z dziurami i kucyki na glowach chyba ze komus taka fryzura jakos super pasuje do twarzy i wspolgra z zarostem.
30 października 2019, 19:29
napewno szczuply i w miare zbudowany (kompletnie nie podobaja mi sie miśki z ulanymi brzuchami), wzrost nie byl dla mnie wazny ale ostatecznie "skonczylam" z takim 186cm. Brunet, blondyn, bez znaczenia, moj akurat blondyn i synus tez.
Najważniejsze, zebym miala w nim wsparcie (sprawdzil sie bardzo, gdy urodzilam dziecko, oj dobrze wybralam), nie mial humorow, nie chciał sie kłócić. U nas to ja sie obrazam jak juz i zaczynam kłótnie, jesli bylibysmy tacy sami to nie bylibysmy razem. Poza tym my jestesmy dla niego nr jeden, stoi za mna, jak mi coś nie pasuje np w zachowaniu teściowej to mówię mu a on to delikatnie zalatwia i nie ma problemu. Zgadza sie na wszystkie moje pomysły, jest taki ugodowy (choc pantoflem nie jest). Tak czy tak, w zyciu jak dla mnie lepszy pantofel niz taki wiecie, kocur, co chadza swoimi drogami, wraca na jedzenie, glaskanie i znow go nie ma.
A jak mam podac przyklad, to ostatnio jestem zapatrzona w Sławka Uniatowskiego :O i ten jego glos...
30 października 2019, 19:44
młody Mickey Rourke-to coś łobuzerskiego w spojrzeniu .
Edytowany przez revy23 30 października 2019, 19:47
30 października 2019, 19:48
A mi się mój typ idealnego faceta prawie zupełnie rozminął z tym, jak wygląda mój narzeczony ;p zawsze lubiłam długowłosych blondynów z niebieskimi oczami i bez zarostu, takich czy ja wiem... eterycznych?
Narzeczony jest brazowookim brunetem z zarostem xD ale spodobał mi się gdy tylko go zobaczyłam, więc nie ma tu mowy o spotykaniu się z kimś kto mi nie odpowiada wizualnie.
Co do reszty - lubię szczupłych, lubię eleganckich i z wyczuciem stylu, inteligentnych i z poczuciem humoru podobnym do mojego.
30 października 2019, 21:46
Dla mnie zawsze liczył się całokształt; ogólne wrażenie, jakie robił na mnie mężczyzna. Ważne, żeby miał to coś, co mnie urzekło. Spotykałam się z różnymi facetami, młodymi, starymi, niskimi, wysokimi, blondynami, brunetami; ważne żeby był wizualnie przyjemny dla oka. Ale ostatecznie, zawsze jednak najważniejsze było to, czy facet był zaradny i samodzielny, czy miałam o czym z nim rozmawiać i czy mieliśmy podobne poglądy na najważniejsze kwestie życiowe. I tym właśnie urzekł mnie mój mąż.
30 października 2019, 22:36
Jak mi się facet spodoba z zachowania to dostaje +10 do urody i w drugą stronę, jeśli kogoś nie lubię to przestaje mi się podobać, spadają mi różowe okulary. Różni faceci mi się podobają, nie ma reguły. Chociaż prędzej bardzo szczupły niż bardzo umięśniony.
31 października 2019, 07:07
Lubię miśków, wysokich, na pewno nie z długimi włosami. Musi kochać zwierzęta, lubić sport, nie lubić imprez (głośnych i dużych) i być najlepiej introwertykiem jak ja. Musi szanować pracę i starać się w niej. Na szczęście już znalazłam ideał ;p
Edytowany przez kkasikk 31 października 2019, 07:07
31 października 2019, 07:46
Nie podobają mi się niscy mężczyźni. Jak dla mnie facet najlepiej jak ma 180-185 cm wzrostu (jak mój mąż ).
Nie lubię przesadnych mięśniaków z siłowni, którzy non stop wpierdzielają jakieś odżywki i te mięśnie są po prostu za duże. Mężczyzna dobrze wygląda jak jest umięśniony, ale nie przesadnie. Delikatne umięśnienie jak najbardziej ok. Mój mąż ma brzuszek, mięśni zero, ale nie mogę go jakoś przekonać do ćwiczeń. Mimo wszystko i tak podoba mi się taki jaki jest. Nie ma dużego brzucha, ale mięśni to tam nie ma. Jest ogólnie szczupły. Ale jak jest ktoś trochę grubszy, to też mi to nie przeszkadza.
Najważniejsze by facet był dobry, życzliwy, pomocny i wierny. Wiadomo, że każdy patrzy na wygląd, ale nie tylko to się liczy. Nie mogłabym być z facetem, który w ogóle nie pociąga mnie fizycznie.
Mężczyźni z długimi włosami jak dla mnie odpadają. Jakoś mnie to brzydzi i nic na to nie poradzę. Facet jak dla mnie musi mieć krótkie włosy. Nie ma mowy o włosach do ramion czy dłuższych.
Edytowany przez Anna.PoR 31 października 2019, 07:46
31 października 2019, 08:36
Od zawsze podobali mi się szczupli faceci (chyba na zasadzie przyciągania się przeciwieństw;)). Nie podobają mi się faceci mocno umięśnieni i nalani. Za to szczupli z lekko zarysowanymi mięśniami, ale nie przypakowani - jak najbardziej. Bez mięśni też. Takie eteryczne elfy.
Jeżeli chodzi o kolor włosów, to preferowałam blond - kiedyś w połączeniu z długimi włosami i bródką;) I jeżeli chodzi o cechy zewnętrzne, to trafiłam na męża, do którego ten opis dokładnie pasuje. Szczupły blondyn z bródką, kiedyś długowłosy, teraz już nie (co mu zdecydowanie bardziej pasuje).
W kwestii charakteru (czyli najważniejszej): musi być inteligentny i myślący - taki, z którym da się pogadać na różne tematy i przedyskutować problemy na spokojnie. Zrównoważony. Z poczuciem humoru, nie biorący wszystkiego na poważnie. Stawiający na partnerstwo w związku, a nie na "tradycyjny model rodziny". Wspólne zainteresowania są dodatkowym atutem - a przy moich zainteresowaniach, w moim otoczeniu znalezienie facetów o podobnych preferencjach było dość proste (więc do dzisiaj za cholerę nie wiem, dlaczego akurat z mężem zainteresowania nam się po czasie rozminęły:P).
Wiem też, że jeżeli teraz przyszłoby mi wybierać sobie partnera, to wygląd byłby sprawą drugo- albo nawet trzeciorzędną - szczególnie wymagania co do koloru włosów. Mógłby być brzydki, byle by mi z nim było miło i dobrze;)
Edytowany przez naceroth 31 października 2019, 08:37