19 kwietnia 2011, 22:21
Byłam z chłopakiem 8miesięcy z kawałkiem, jednak rozstaliśmy się, bo nam się nie układało, za bardzo byliśmy zazdrośni w związku naszym, mało zaufania.. itp. Zdecydowaliśmy razem że zrywamy, na początku było źle, wredna nawet co do niego byłam, on też. Hmm , ale teraz jest jakby inaczej, mimo że nie jesteśmy razem, to utrzymujemy bardzo dobry kontakt, spotykamy się. I tu jest moje pytanie. Nie jesteśmy razem, a on jednak chce mnie całować itp itd. wiem, że nie powinnam na to pozwolić, bo już jesteśmy TYLKO kolegami. Wiem też, że jeszcze nie jedno będzie nasze spotkanie u mnie, czy u niego. Ale chyba chcę żeby widział co stracił. Miała któraś z Was może taką sytuacje? Btw, gdy nie jesteśmy "w związku" nawet lepiej idzie nam dogadywanie się. Nie wiem czy mam ciągnąć dobrą znajomość, czy po prostu nagle urwać kontakt. hmmm
19 kwietnia 2011, 22:32
Niestety nie wierzę w przyjaźń damsko-męska.. zawsze choć jedna strona liczy na coś więcej.. :(
piszesz, że jesteście tylko znajomymi, a od kiedy znajomi się całują?? nie pisze tego złośliwie, tylko jako sugestię do przemyślenia.. znajomy to znajomy, znajomy nie całuje..
Myślę, ze powinnyście uzgodnić pewne granicę, skoro chcecie utrzymywać dalej kontakt, czemu nie. Ale oboje musicie pamiętać, ze to co już było nie istnieje, nie ma czegoś takiego jak my, jesteście dwiema osobnymi osobami.
19 kwietnia 2011, 22:43
wiem właśnie, próbuję ustalić tą granicę, ale jakoś do niego to nie dociera. Nie wiem jakich argumentów już użyć
19 kwietnia 2011, 22:47
to po co odwzajemniasz pocalunki????!!!
- Dołączył: 2011-03-25
- Miasto: Słupca
- Liczba postów: 41
19 kwietnia 2011, 22:49
Sorry za szczerość, ale skoro pozwalasz mu się całować to najwidoczniej wasze relacje nie są do końca ustalone
19 kwietnia 2011, 22:51
> to po co odwzajemniasz pocalunki????!!!
próbuje się odwracaać, odpychać, ale to nic nie daje.
Teraz przy nastepnej okazji przy spotkaniu pogadam z nim o tym wszystkim tak żeby do niego dotarło.
> Sorry za szczerość, ale skoro pozwalasz mu się
> całować to najwidoczniej wasze relacje nie są do
> końca ustalone
od naszego rozstania mineło 10dni dopiero, nie wiem czy to przez to... wiem, doskonale wiem, że źle robię pozwalając na to.
- Dołączył: 2010-05-01
- Miasto: Dublin
- Liczba postów: 6339
19 kwietnia 2011, 23:01
Jesli chcesz by wiedzial co stracil to oznacza, ze nie jest twoim dobrym kolega, po prostu nadal cos sie miedzy wami kreci. Albo chlopak, albo byly, zadko sie zdarza by obie strony umialy po prostu przestac na przyjazni w takiej sytuacji.
19 kwietnia 2011, 23:03
"wiem, że nie powinnam na to pozwolić", ale.... Ze swoim byłym rozeszliśmy się po 2 latach, bez konkretnego powodu; on stwierdził że nie wie co czuje, bla bla bla. Nie byliśmy ze sobą przez 2 miesiące, ale kontakt był cały czas, i w kółko flirt, prowokowanie wzajemne, tak skuteczne, że wylądowaliśmy w łóżku. Koniec końców, wróciliśmy do siebie. Po półtorej roku rozeszliśmy się znowu (tym razem skutecznie), znowu na jego wniosek, ale przez jakiś czas znowu była powtórka z rozrywki. Nie wiem, co kierowało nim. Dla mnie chyba jednak kluczowa była idiotyczna nadzieja, że znowu się zejdziemy. No, i przyjemność. Teraz pluję sobie w brodę, bo przez te wyskoki - całowanie, przytulanie, pieszczoty i sex (na wakacjach, nie do końca na trzeźwo, dodam na marne usprawiedliwienie) - za długo byłam rozdarta i nie wiedziałam, na czym stoję. Z jednej strony nie jesteśmy razem, to koniec, jestem wolna, z drugiej to przecież przyjemne, a świat się nie zawali. Podsycało to we mnie jakieś idiotyczne nadzieje, idiotyczne pragnienia, za późno zaczęłam dochodzić do siebie. Teraz mam z nim kontakt na płaszczyźnie czysto kumpelskiej - mamy wspólnych znajomych i studia (ostatni rok na szczęście), więc mimo że miałam ochotę, kontaktu całkiem urwać nie mogłam, co też opóźniło wrócenie do normalności. Powiem szczerze na swoim doświadczeniu - jeśli nie chcesz żebyście do siebie wrócili, opanuj żądzę i kontakty fizyczne ;) jeśli chcesz - to je ogranicz do minimum, bo to strasznie mąci i ogłupia.
- Dołączył: 2006-03-18
- Miasto: Włoszczowa
- Liczba postów: 10057
20 kwietnia 2011, 09:02
hmm... ja ze swoim byłym chłopakiem nie utrzymuje żadnych kontaktów i uważam że to by nie miało sensu. Po rozstaniu jeszcze kilka razy się spotkaliśmy bo wydawało mi się że można się jakoś jednak dogadać i nie walczyć że sobą, ale okazało się że to nie był dobry pomysł, bo tak samo jak Twój przystawiał się i całował mnie, mimo że nie byliśmy ze sobą. Podjęłam decyzję że zrywam całkiem kontakt i uważam że dobrze zrobiłam. Od ponad roku go nie widziałam ani z nim nie rozmawiałam i jest ok. Wiem że do mojej najlepszej przyjaciółki pisał, bo cały czas chce jednak wiedzieć co u mnie. Hehe ale moja szalona kumpela nie odpisuje mu nawet bo właściwie i tak go nie lubi. Żeby iść dalej trzeba jednak zerwać z przeszłością, bo inaczej zawsze będziemy się cofać.
20 kwietnia 2011, 09:32
> hmm... ja ze swoim byłym chłopakiem nie utrzymuje
> żadnych kontaktów i uważam że to by nie miało
> sensu. Po rozstaniu jeszcze kilka razy się
> spotkaliśmy bo wydawało mi się że można się jakoś
> jednak dogadać i nie walczyć że sobą, ale okazało
> się że to nie był dobry pomysł, bo tak samo jak
> Twój przystawiał się i całował mnie, mimo że nie
> byliśmy ze sobą. Podjęłam decyzję że zrywam
> całkiem kontakt i uważam że dobrze zrobiłam. Od
> ponad roku go nie widziałam ani z nim nie
> rozmawiałam i jest ok. Wiem że do mojej najlepszej
> przyjaciółki pisał, bo cały czas chce jednak
> wiedzieć co u mnie. Hehe ale moja szalona kumpela
> nie odpisuje mu nawet bo właściwie i tak go nie
> lubi. Żeby iść dalej trzeba jednak zerwać z
> przeszłością, bo inaczej zawsze będziemy się
> cofać.
i chyba tak samo zrobię, dzięki ! :)