Temat: Co w sobie zMienic

Zmień swoje podejście do zmian:)

Zmień swoje podejście do atrakcyjności. Jak się będziesz tak zmieniać by czuć się lepiej to nigdy się tak nie poczujesz a skończysz jak ofiara operacji plastycznych, botoksu i kwasów.

Piękno to nie tylko wielkość swojego tyłka. Piekne ciało to zdrowe ciało i tu ta wielkość tyłka ma znaczenie. 

Zacznij od zmiany garderoby, bo to na pewno jest konieczne po takim spadku wagi. Ustal swój styl i zaszalej. Może wizyta na solarium, maniciur, nowe kosmetyki. Możesz wszystko. Ale z umiarem. Masz być nadal sobą, a nie kolejnym tworem rodem z taśmy produkcyjnej. :) 

Ekstra wynik, marzę o 55kg.

Moze pomysł, co zawsze chcialaś zrobić, ale brakowało ci odwagi :) Teraz możesz wszystko :D

no to czas na brwi, rzesy, usta... ;) jakis botox 

A później na usunięcie dolnych żeber, makijaż extrapermanentny, licówki, implanty policzków, piersi i pośladków, tatuowanie tęczówki oka i inne cuda...

Ja popieram yuratkę. Przy problemie z samooceną, z realną wizją siebie i swego ciała (oraz całej swej osoby) to nigdy nie będziesz miała satysfakcji z tego jak wyglądasz. Wpadniesz w kompleksy z każdego nowego zauważonego powodu, w wir samopoprawek, lub skupisz się na swoim wyglądzie zaniedbując ważniejsze aspekty. Nie na tym się skup w zmianach. Czucie się atrakcyjnie siedzi w "czuciu się" czyli w głowie, a nie w parametrach. Modelki nie czują się atrakcyjnie i wieszają się w pokojach hotelowych lub wpadają w depresję. Albo głodzą skrajnie, taki mają pęd do "zmieniania się" że w tych zmianach same siebie gubią. Twoja prawidłowa waga przy 160 cm wzrostu powinna się mieścić od 47 kg (to absolutnie minimalna) do 64 kg (to absolutnie maksymalna) by było dobrze. Masz 55kg, czyli piękny środeczek normy i Ci to nadal nie odpowiada, uważasz że to za dużo. Nim zaczniesz "działać" dalej to przypatrz się sobie, czy to nie perfekcjonizm lub kompleksy, bo jeśli tak, to tego głodu nigdy nie zaspokoisz zmianami fizycznymi. I czy "atrakcyjny człowiek" nie oznacza dla Ciebie jedynie "atrakcyjny fizycznie". Bo może się okaże, że nie cieszysz się w pełni sobą i nie czujesz atrakcyjna, bo nie masz bliskich relacji, nie realizujesz się intelektualnie, lub porzuciłaś jakieś swoje zainteresowania i stąd brak satysfakcji. To nie przekonanie że taka jesteś, bo Cie nie znam, tylko rada, przestrzeżenie przed pułapką sfrustrowanego dążenia do nieosiągalnej doskonałości :)