- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
© Fitatu 2005-24. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
16 listopada 2018, 22:11
Kilka miesięcy temu na imprezie w klubie pocałowałam się z chłopakiem (nazwijmy go Marek), z którym jestem na jednym kierunku, mimo to że wcześniej ledwo byliśmy na "cześć", prawie ze sobą nie rozmawialiśmy nigdy, ale zdarzyło się. Nie rozmawialiśmy o tym. Pewnie dlatego, że obojgu nam było głupio z tego co się stało, a on też nie jest typem "wyrywacza" na każdej imprezie innej laski, bardziej spokojny, opanowany i odpowiedzialny. Nie jest też za bardzo przystojny, ale najgorszy też nie. Po tym często się na mnie patrzył na zajęciach i jak się gdzieś mijaliśmy, ale w taki inny sposób, powiedziałabym, że nie jak na zwykłą znajomą z roku. Wcześniej nawet nie myślałam o nim jak o kandydacie na mojego chłopaka, nawet po tym pocałunku. Lecz ostatnio się zmieniło. Zaczęło przeszkadzać mi to ignorowanie i unikanie siebie nawzajem, jakbyśmy nigdy się nie znali. Coraz częściej myślę o nim, śni mi się. Ale w ostatnim czasie spodobał mi się inny chłopak z mojego bloku (Piotrek), jest wysportowany, bardzo przystojny. Można powiedzieć, że pod względem wyglądu przeciwieństwo tego pierwszego. Lecz problem polega na tym, że ledwo znamy się z widzenia i nie wiem jaki jest z wyglądu.
Przechodząc do sedna, czy może być tak, że odrzucam od siebie myśli, że jednak mogłabym być Markiem, dlatego, że podoba mi się Piotrek, ale tylko z wyglądu? Dużo osób mówi, że z Markiem mamy podobne charaktery i też sama wiem i mniej więcej mogę przewidzieć jak zachowa się w danej sytuacji i wiem też, że dbałby o mnie i że mu na mnie zależy (przynajmniej wcześniej tak było, choć myślę, że dalej tak jest). Z kolei Piotrka "znam" tylko z wyglądu, nie wiem jak się zachowuje, jaki ma charakter, czy nie potraktowałby mnie jak zabawkę, biorąc pod uwagę jego pewność siebie. Wydaje mi się, że tego Piotrka sobie wkręcam i traktuję go jako "wymówkę", aby nie dopuścić do siebie myśli, że chciałabym być z Markiem.
Miała któraś może podobną sytuację? Co polecacie zrobić i jak to wszystko postrzegacie?
16 listopada 2018, 22:18
Piotrek podoba Ci się tylko z wyglądu lecisz na niego, bo przystojny il więc kiepsko .Zajmij się tym drugimZresztą to troche "puszczalskie "takie pocałunki. Czy Marek tez jest zainteresowany chyba średnio; ( Chyba z żadnym nie wyjedzie Ci.
Edytowany przez malinkacytrynka 16 listopada 2018, 22:18
16 listopada 2018, 22:19
Najpierw chciałam coś odpowiedzieć ale potem pomyślałam, że moje przemyślenia "starszej pani" w ogóle nie mają tu sensu, już nie umiem się w Twojej sytuacji postawić ;)
16 listopada 2018, 22:19
na jakiej podstawie snujesz wizje związku z jednym i drugim skoro z żadnym za bardzo nie rozmawiałaś? Jak dla mnie trochę fantazjujesz. Pierwsze ich poznaj i sprawdź czy są w ogóle Tobą oboje zainteresowani, bo pocałunek na imprezie i unikanie siebie nawzajem raczej nie wróży wspólnej przyszłości.
16 listopada 2018, 22:55
a oni jakie maja zdanie? Moze ten Marek patrzy ze tak latwo poszlo? A Piotrek ma dziewczyn na peczki :-)a ty snisz na jawie zamiast cos zrobic.
16 listopada 2018, 23:19
przecież Ty nawet nie wiesz czy którykolwiek Ciebie chce, więc o żadnym wyborze nie ma mowy:P
16 listopada 2018, 23:31
brać dwóch, a jak się dowiedzą to znaleźć trzeciego