Temat: Spowiedź przedświąteczna. Proszę o pomoc osoby religijne.

Napisałem o swoim problemie na męskim forum, ale zostałem zlekceważony, więc postanowiłem napisać tu, zwłaszcza, że i tak miałem zamiar się zarejestrować w celu zgubienia paru kilogramów. Pytanie do osób religijnych. Byłem w niedzielę u spowiedzi przedświątecznej, u jakiegoś nowego księdza. Przyznam się szczerze, że postanowiłem pierwszy raz w życiu wyspowiadać się z masturbacji, bo wcześniej nie wiedziałem, że to grzech, a jestem w wieku studenckim. Jak postanowiłem tak zrobiłem, chociaż przeszło mi to przez usta z wielkim zażenowaniem. Nie wiem dlaczego, ale ksiądz "uczepił" się właśnie na koniec właśnie tego grzechu, i jako pokutę otrzymałem co najmniej miesiąc-4 tygodnie, tego nie zrobię aby się odzwyczaić, a jeśli w tym czasie chociaż raz to uczynię to, pokutę odnowa liczyć, i o tydzień dłużej więc 5 tygodniu, za każde złamanie pokuty mam wydłużać o tydzień i zaczynać od nowa, aż wypełnie pokutę. Najgorsze jest, to, że przed spowiedzią, gdy wiedziałem że chce sie pierwszy raz z tego wyspowiadać, nie robiłem tego około tygodnia, od niedzieli, kolejne 3 dni, więc już prawie 1,5 tygodnia, a ja już nie daje rady. Prosiłbym osoby religijne, o pomoc rady jak wytrwać, czy mogę ulec jeśli już naprawdę nie dam rady, i czy mógłbym "olać" pokutę jeśli okazałaby się mi za ciężka. Oprócz ogromnej ciężkości, dodam, ze mam ciągłe niekontrolowane erekcje, które przeszkadzają mi w życiu codziennym. Proszę o poważne odpowiedzi lub wcale.

cześć, jeśli chcesz przystępować do Komunii Świętej, nie możesz olać tej pokuty, ani ulec - a jeśli ulegniesz, musisz znowu udać się do spowiedzi, zatajanie grzechu tez nie jest opcją, bo wtedy przyjęcie Komunii Świętej byłoby świętokradztwem. 

Rozumiem, ze masturbacja to dla Ciebie duży problem, ale wierze, ze da się go rozwiązać, przede wszystkim przez modlitwę i dzięki Bożej łasce, a także dzięki zrozumieniu, dlaczego jest to grzech, i dlaczego taki poważny (jak piszesz, wcześniej nie wiedziałeś, ze to grzech). Życzę wytrwałości :) 

Himawari napisał(a):

cześć, jeśli chcesz przystępować do Komunii Świętej, nie możesz olać tej pokuty, ani ulec - a jeśli ulegniesz, musisz znowu udać się do spowiedzi, zatajanie grzechu tez nie jest opcją, bo wtedy przyjęcie Komunii Świętej byłoby świętokradztwem. Rozumiem, ze masturbacja to dla Ciebie duży problem, ale wierze, ze da się go rozwiązać, przede wszystkim przez modlitwę i dzięki Bożej łasce, a także dzięki zrozumieniu, dlaczego jest to grzech, i dlaczego taki poważny (jak piszesz, wcześniej nie wiedziałeś, ze to grzech). Życzę wytrwałości :) 
Cześć, dzięki za to, że odpowiedziałaś. Ksiądz powiedział, że teraz najważniejsza jest dla mnie pokuta, i jeśli dalej chce uczestniczyć a sakramentach to muszę z niej się wywiązać. I tak jak pisałem, 4 tygodnie bez grzechu, a jeśli chociaż raz zgrzeszą tym grzechem, to mam zacząć od nowa ale o tydzień dłużej, czyli 5 tygodni, następnym razem byłoby już 6 tygodni, itd. Przyznam się, że jest mi bardzo ciężko, i boję się, że ulegnę, to za każdym razem będzie coraz gorzej bo dłużej o tydzień. Nie wiem co w sytuacji, gdy jednak nie wytrzymam, i ten czas będę zaczynał od nowa, będę mógł pójść kiedyś znów do spowiedzi? Jak ja mam wytrwać w tym, skoro to jest tak silne?

Spróbuj wytrwać, jeśli to dla ciebie ważne, chociaż trudne. Może najpierw pogadaj sam ze sobą, dlaczego tak się dzieje, co ci przeszkadza, aby wytrwać? jak możesz nad tym zapanować? Co robić w sytuacji, kiedy czujesz pokusę? Może poradź się innego spowiednika?

Pasek wagi

Użytkownik3234770 napisał(a):

Himawari napisał(a):

cześć, jeśli chcesz przystępować do Komunii Świętej, nie możesz olać tej pokuty, ani ulec - a jeśli ulegniesz, musisz znowu udać się do spowiedzi, zatajanie grzechu tez nie jest opcją, bo wtedy przyjęcie Komunii Świętej byłoby świętokradztwem. Rozumiem, ze masturbacja to dla Ciebie duży problem, ale wierze, ze da się go rozwiązać, przede wszystkim przez modlitwę i dzięki Bożej łasce, a także dzięki zrozumieniu, dlaczego jest to grzech, i dlaczego taki poważny (jak piszesz, wcześniej nie wiedziałeś, ze to grzech). Życzę wytrwałości :) 
Cześć, dzięki za to, że odpowiedziałaś. Ksiądz powiedział, że teraz najważniejsza jest dla mnie pokuta, i jeśli dalej chce uczestniczyć a sakramentach to muszę z niej się wywiązać. I tak jak pisałem, 4 tygodnie bez grzechu, a jeśli chociaż raz zgrzeszą tym grzechem, to mam zacząć od nowa ale o tydzień dłużej, czyli 5 tygodni, następnym razem byłoby już 6 tygodni, itd. Przyznam się, że jest mi bardzo ciężko, i boję się, że ulegnę, to za każdym razem będzie coraz gorzej bo dłużej o tydzień. Nie wiem co w sytuacji, gdy jednak nie wytrzymam, i ten czas będę zaczynał od nowa, będę mógł pójść kiedyś znów do spowiedzi? Jak ja mam wytrwać w tym, skoro to jest tak silne?

Chrześcijaństwo jest trudne, to jest tak naprawdę ciągła walka z szatanem, ale z Bożą pomocą da się wygrać, modlitwa, pokuta, sakramenty na pewno pomogą. Pamiętaj, ze nawet, jeśli upadniesz, ale szczerze tego żałujesz, zawsze możesz iść do spowiedzi po raz kolejny, ale nie traktuj tego, jako wymówkę. Niestety nie ma gotowych rozwiązań, musisz próbować, może zajmij myśli czymś innym, idź na spacer, albo przemysł poważnie swoją motywacje? Wielki Post to czas rozważania Męki Pańskiej, może to pomoże?

Nattina napisał(a):

Spróbuj wytrwać, jeśli to dla ciebie ważne, chociaż trudne. Może najpierw pogadaj sam ze sobą, dlaczego tak się dzieje, co ci przeszkadza, aby wytrwać? jak możesz nad tym zapanować? Co robić w sytuacji, kiedy czujesz pokusę? Może poradź się innego spowiednika?
Tak to dla mnie ważne, bo chcę uczestniczyć w przyszłości w sakramentach, a rozumiem,ze bez wykonania pokuty, spowiedz będzie nie ważna? Co mi przeszkadza aby wytrwać? Ogólnie bardzo duża chęć rozładowania napięcia seksualnego, po tym 1.5 tygodnia bez ani razu, to teraz chęć jest tak duża, że po prostu marzę aby to zrobić, i poczuć ulgę, i kolejna kwestia, ciągłe erekcje, w nocy wiadomo, bez problemu, ale w dzień zakładam obcisłą bieliznę aby nic nie było widać w miejscach publicznych ale i tak pewnie coś widać, dodatkowo staje się to trochę bolesne, jak bielizna blokuje, występuje po kilkanaście razy dziennie, i trwają co najmniej kilka minut, jest to kłopotliwe, i bolesne jeśli trwa tyle czasu.

Himawari napisał(a):

Użytkownik3234770 napisał(a):

Himawari napisał(a):

cześć, jeśli chcesz przystępować do Komunii Świętej, nie możesz olać tej pokuty, ani ulec - a jeśli ulegniesz, musisz znowu udać się do spowiedzi, zatajanie grzechu tez nie jest opcją, bo wtedy przyjęcie Komunii Świętej byłoby świętokradztwem. Rozumiem, ze masturbacja to dla Ciebie duży problem, ale wierze, ze da się go rozwiązać, przede wszystkim przez modlitwę i dzięki Bożej łasce, a także dzięki zrozumieniu, dlaczego jest to grzech, i dlaczego taki poważny (jak piszesz, wcześniej nie wiedziałeś, ze to grzech). Życzę wytrwałości :) 
Cześć, dzięki za to, że odpowiedziałaś. Ksiądz powiedział, że teraz najważniejsza jest dla mnie pokuta, i jeśli dalej chce uczestniczyć a sakramentach to muszę z niej się wywiązać. I tak jak pisałem, 4 tygodnie bez grzechu, a jeśli chociaż raz zgrzeszą tym grzechem, to mam zacząć od nowa ale o tydzień dłużej, czyli 5 tygodni, następnym razem byłoby już 6 tygodni, itd. Przyznam się, że jest mi bardzo ciężko, i boję się, że ulegnę, to za każdym razem będzie coraz gorzej bo dłużej o tydzień. Nie wiem co w sytuacji, gdy jednak nie wytrzymam, i ten czas będę zaczynał od nowa, będę mógł pójść kiedyś znów do spowiedzi? Jak ja mam wytrwać w tym, skoro to jest tak silne?
Chrześcijaństwo jest trudne, to jest tak naprawdę ciągła walka z szatanem, ale z Bożą pomocą da się wygrać, modlitwa, pokuta, sakramenty na pewno pomogą. Pamiętaj, ze nawet, jeśli upadniesz, ale szczerze tego żałujesz, zawsze możesz iść do spowiedzi po raz kolejny, ale nie traktuj tego, jako wymówkę. Niestety nie ma gotowych rozwiązań, musisz próbować, może zajmij myśli czymś innym, idź na spacer, albo przemysł poważnie swoją motywacje? Wielki Post to czas rozważania Męki Pańskiej, może to pomoże?
Tylko co w takim razie, jeśli upadnę z pokutą? Zostanie nie wykonana.

Współczuje mentalności. :PP

chyba jakieus moderatorowi vitalii sie nudzi i tematy sobie wymysla, hahahaha, nie wierze ze to nie troll.

o boze! Ksiądz wali pewnie codzienni jak nie jest pedofilem albo nie ma utajonej żony a ty się spinasz ... z drugiej strony gdybys był taki wierzący to raczej do głowy by ci nie przyszła masturbacja huahua

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.