Temat: Wiara a seks

Mam pytanie do was, jakie macie podejście do religii? Najbardziej interesuje mnie wyznanie KK, czy chodzicie do kościoła i spowiedzi? 

Nie chciałabym aby padły tu obraźliwie teksty dotyczące czy to wyznawców czy ateistów każdy ma prawo do własnego wyboru. 
Jestem trochę na rozdrożu, i chciałabym poznać wasze podejście, które być może pozwoli mi podjąć pewną ważną decyzję. Napisze tyle, że poznałam swojego pierwszego chłopaka, i.....dalej nie muszę chyba pisać, przed jakim wyborem stanęłam. Zastanawiam się czy warto zaprzestać coś praktykować aby zacząć praktykować coś z chłopakiem.

ja piernicze, ja nie wiem w jakim ja swiecie zyje ale mam MNOSTWO znajomych i nie znam ANI JEDNEJ PARY  ktora czeka z sexem do slubu, dla mnie to nie do pojecia, nie wiedzialam ze w ogole ktos jeszcze tak robi (ps zadna ze mnie puszczalska, 31 lat, czwarty partner, pierwszy sex w wieku 24 lat ) a tu sie okazuje ze co druga na vitali święta (muzyka)

Pasek wagi

Despacitoo napisał(a):

roogirl napisał(a):

Nie widzę nic złego w seksie z osobą, która się kocha choćbym nie wiem ile nad tym myślała.Ale KK ma swoje zasady i jak ktoś chce do niego należeć to ma przestrzegać wszystkich zasad, a nie sobie wybierać co mu pasuje jak robi wielu ludzi. Nikt nie każe nikomu należeć do KK, więc jak coś nam nie odpowiada możemy sobie wierzyć albo nie ale bez chodzenia do kościoła przecież.
pokaż mi 1 katolika który przestrzega "wszystkich zasad";) każdy ma jakieś "grzechy" na sumieniu

Wiadomo, że każdy ma "grzechy" na sumieniu, bo jesteśmy tylko ludźmi. Jednak katolik, który prawdziwie wierzy raczej nie ma "grzechów śmiertelnych" tylko "grzechy powszednie".

ByleDo60 napisał(a):

ja piernicze, ja nie wiem w jakim ja swiecie zyje ale mam MNOSTWO znajomych i nie znam ANI JEDNEJ PARY  ktora czeka z sexem do slubu, dla mnie to nie do pojecia, nie wiedzialam ze w ogole ktos jeszcze tak robi (ps zadna ze mnie puszczalska, 31 lat, czwarty partner, pierwszy sex w wieku 24 lat ) a tu sie okazuje ze co druga na vitali święta 

Raczej nie w tym rzecz. Sądzę, że to bardziej kwestia tego, że dziewczyna pyta o kwestie religijne, więc logika podpowiada, że odpowiadają osoby, które trzymają się zasad swojej wiary. Osoby niereligijne/niewierzące nie wypowiadają się, bo i po co.

smoothmoves napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

roogirl napisał(a):

Nie widzę nic złego w seksie z osobą, która się kocha choćbym nie wiem ile nad tym myślała.Ale KK ma swoje zasady i jak ktoś chce do niego należeć to ma przestrzegać wszystkich zasad, a nie sobie wybierać co mu pasuje jak robi wielu ludzi. Nikt nie każe nikomu należeć do KK, więc jak coś nam nie odpowiada możemy sobie wierzyć albo nie ale bez chodzenia do kościoła przecież.
pokaż mi 1 katolika który przestrzega "wszystkich zasad";) każdy ma jakieś "grzechy" na sumieniu
Wiadomo, że każdy ma "grzechy" na sumieniu, bo jesteśmy tylko ludźmi. Jednak katolik, który prawdziwie wierzy raczej nie ma "grzechów śmiertelnych" tylko "grzechy powszednie".

ByleDo60 napisał(a):

ja piernicze, ja nie wiem w jakim ja swiecie zyje ale mam MNOSTWO znajomych i nie znam ANI JEDNEJ PARY  ktora czeka z sexem do slubu, dla mnie to nie do pojecia, nie wiedzialam ze w ogole ktos jeszcze tak robi (ps zadna ze mnie puszczalska, 31 lat, czwarty partner, pierwszy sex w wieku 24 lat ) a tu sie okazuje ze co druga na vitali święta 
Raczej nie w tym rzecz. Sądzę, że to bardziej kwestia tego, że dziewczyna pyta o kwestie religijne, więc logika podpowiada, że odpowiadają osoby, które trzymają się zasad swojej wiary. Osoby niereligijne/niewierzące nie wypowiadają się, bo i po co.

A co z osobami którzy chcieliby się trzymac zasad wiary do ślubu, a potem w małżeństwie, preferowaliby jednak stosowanie antykoncepcji, np prezerwatywy, bo tabletki mogą szkodzić, i tu mogę sie zgodzić, że to może być dla dobra kobiety, ale chyba "guma" już nie szkodzi? Tylko zostają naturalne metody, czy znów życie w grzechu pomimo nawet jak ma się ślub? Co z osobami którzy nie mogą sobie przynajmniej w danym okresie czasu pozwolić na dziecko, bo np mają ślub ale sa studentami i żyją razem w akademiku-latami a co gorsza nie mają dochódów własnych? Wstrzemiężliwość pomimo że jest ślub? 

too late, zgrzeszyć można myślą, mową, uczynkiem i zaniedbaniem

deszczpada12 napisał(a):

smoothmoves napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

roogirl napisał(a):

Nie widzę nic złego w seksie z osobą, która się kocha choćbym nie wiem ile nad tym myślała.Ale KK ma swoje zasady i jak ktoś chce do niego należeć to ma przestrzegać wszystkich zasad, a nie sobie wybierać co mu pasuje jak robi wielu ludzi. Nikt nie każe nikomu należeć do KK, więc jak coś nam nie odpowiada możemy sobie wierzyć albo nie ale bez chodzenia do kościoła przecież.
pokaż mi 1 katolika który przestrzega "wszystkich zasad";) każdy ma jakieś "grzechy" na sumieniu
Wiadomo, że każdy ma "grzechy" na sumieniu, bo jesteśmy tylko ludźmi. Jednak katolik, który prawdziwie wierzy raczej nie ma "grzechów śmiertelnych" tylko "grzechy powszednie".

ByleDo60 napisał(a):

ja piernicze, ja nie wiem w jakim ja swiecie zyje ale mam MNOSTWO znajomych i nie znam ANI JEDNEJ PARY  ktora czeka z sexem do slubu, dla mnie to nie do pojecia, nie wiedzialam ze w ogole ktos jeszcze tak robi (ps zadna ze mnie puszczalska, 31 lat, czwarty partner, pierwszy sex w wieku 24 lat ) a tu sie okazuje ze co druga na vitali święta 
Raczej nie w tym rzecz. Sądzę, że to bardziej kwestia tego, że dziewczyna pyta o kwestie religijne, więc logika podpowiada, że odpowiadają osoby, które trzymają się zasad swojej wiary. Osoby niereligijne/niewierzące nie wypowiadają się, bo i po co.
A co z osobami którzy chcieliby się trzymac zasad wiary do ślubu, a potem w małżeństwie, preferowaliby jednak stosowanie antykoncepcji, np prezerwatywy, bo tabletki mogą szkodzić, i tu mogę sie zgodzić, że to może być dla dobra kobiety, ale chyba "guma" już nie szkodzi? Tylko zostają naturalne metody, czy znów życie w grzechu pomimo nawet jak ma się ślub? Co z osobami którzy nie mogą sobie przynajmniej w danym okresie czasu pozwolić na dziecko, bo np mają ślub ale sa studentami i żyją razem w akademiku-latami a co gorsza nie mają dochódów własnych? Wstrzemiężliwość pomimo że jest ślub? 

Znam pary, które stosują npr i przez lata nie ma ciąży. Znam nawet parę, która właśnie pobrała się na początku studiów i stosowali npr, bo mieszkając w akademiku nie chcieli wpaść. Oczywiście mam tu na myśli skrupulatne przestrzeganie npr, a nie jakieś dni płodne na "pi razy oko". Ogólnie nie chcę pisać tu całych elaboratów na temat tego z czego wynikają zasady wiary katolickiej od podstaw, więc proponuję, żebyś się z nimi zapoznała, a jeśli coś jest niejasne to wyślij mi zapytanie tutaj/na priv i postaram się odpowiedzieć. Oczywiście, sama cały czas się uczę jak żyć jako dobry katolik i nie jestem teologiem, więc uwzględnij to, proszę.

smoothmoves napisał(a):

deszczpada12 napisał(a):

smoothmoves napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

roogirl napisał(a):

Nie widzę nic złego w seksie z osobą, która się kocha choćbym nie wiem ile nad tym myślała.Ale KK ma swoje zasady i jak ktoś chce do niego należeć to ma przestrzegać wszystkich zasad, a nie sobie wybierać co mu pasuje jak robi wielu ludzi. Nikt nie każe nikomu należeć do KK, więc jak coś nam nie odpowiada możemy sobie wierzyć albo nie ale bez chodzenia do kościoła przecież.
pokaż mi 1 katolika który przestrzega "wszystkich zasad";) każdy ma jakieś "grzechy" na sumieniu
Wiadomo, że każdy ma "grzechy" na sumieniu, bo jesteśmy tylko ludźmi. Jednak katolik, który prawdziwie wierzy raczej nie ma "grzechów śmiertelnych" tylko "grzechy powszednie".

ByleDo60 napisał(a):

ja piernicze, ja nie wiem w jakim ja swiecie zyje ale mam MNOSTWO znajomych i nie znam ANI JEDNEJ PARY  ktora czeka z sexem do slubu, dla mnie to nie do pojecia, nie wiedzialam ze w ogole ktos jeszcze tak robi (ps zadna ze mnie puszczalska, 31 lat, czwarty partner, pierwszy sex w wieku 24 lat ) a tu sie okazuje ze co druga na vitali święta 
Raczej nie w tym rzecz. Sądzę, że to bardziej kwestia tego, że dziewczyna pyta o kwestie religijne, więc logika podpowiada, że odpowiadają osoby, które trzymają się zasad swojej wiary. Osoby niereligijne/niewierzące nie wypowiadają się, bo i po co.
A co z osobami którzy chcieliby się trzymac zasad wiary do ślubu, a potem w małżeństwie, preferowaliby jednak stosowanie antykoncepcji, np prezerwatywy, bo tabletki mogą szkodzić, i tu mogę sie zgodzić, że to może być dla dobra kobiety, ale chyba "guma" już nie szkodzi? Tylko zostają naturalne metody, czy znów życie w grzechu pomimo nawet jak ma się ślub? Co z osobami którzy nie mogą sobie przynajmniej w danym okresie czasu pozwolić na dziecko, bo np mają ślub ale sa studentami i żyją razem w akademiku-latami a co gorsza nie mają dochódów własnych? Wstrzemiężliwość pomimo że jest ślub? 
Znam pary, które stosują npr i przez lata nie ma ciąży. Znam nawet parę, która właśnie pobrała się na początku studiów i stosowali npr, bo mieszkając w akademiku nie chcieli wpaść. Oczywiście mam tu na myśli skrupulatne przestrzeganie npr, a nie jakieś dni płodne na "pi razy oko". Ogólnie nie chcę pisać tu całych elaboratów na temat tego z czego wynikają zasady wiary katolickiej od podstaw, więc proponuję, żebyś się z nimi zapoznała, a jeśli coś jest niejasne to wyślij mi zapytanie tutaj/na priv i postaram się odpowiedzieć. Oczywiście, sama cały czas się uczę jak żyć jako dobry katolik i nie jestem teologiem, więc uwzględnij to, proszę.

Nie mam w ogóle pojęcia o NPR serio to może być skuteczne? Wiesz może jak to procentowo wygląda? 

Ja wierzę w Boga, chodzę do kościoła co niedziela (dla siebie, nie na pokaz, jaka to ja katoliczka przykładna). Nie korzystam z sakramentu spowiedzi oraz nie chodzę do komuni. Tak jak ktoś powiedział, żeby spowiedź była ważna trzeba szczerze żałować. Ja nie żałuje, bo kocham mojego chłopaka i planuję z nim przyszłość więc niestety żyję w grzechu.

deszczpada12 napisał(a):

smoothmoves napisał(a):

deszczpada12 napisał(a):

smoothmoves napisał(a):

Despacitoo napisał(a):

roogirl napisał(a):

Nie widzę nic złego w seksie z osobą, która się kocha choćbym nie wiem ile nad tym myślała.Ale KK ma swoje zasady i jak ktoś chce do niego należeć to ma przestrzegać wszystkich zasad, a nie sobie wybierać co mu pasuje jak robi wielu ludzi. Nikt nie każe nikomu należeć do KK, więc jak coś nam nie odpowiada możemy sobie wierzyć albo nie ale bez chodzenia do kościoła przecież.
pokaż mi 1 katolika który przestrzega "wszystkich zasad";) każdy ma jakieś "grzechy" na sumieniu
Wiadomo, że każdy ma "grzechy" na sumieniu, bo jesteśmy tylko ludźmi. Jednak katolik, który prawdziwie wierzy raczej nie ma "grzechów śmiertelnych" tylko "grzechy powszednie".

ByleDo60 napisał(a):

ja piernicze, ja nie wiem w jakim ja swiecie zyje ale mam MNOSTWO znajomych i nie znam ANI JEDNEJ PARY  ktora czeka z sexem do slubu, dla mnie to nie do pojecia, nie wiedzialam ze w ogole ktos jeszcze tak robi (ps zadna ze mnie puszczalska, 31 lat, czwarty partner, pierwszy sex w wieku 24 lat ) a tu sie okazuje ze co druga na vitali święta 
Raczej nie w tym rzecz. Sądzę, że to bardziej kwestia tego, że dziewczyna pyta o kwestie religijne, więc logika podpowiada, że odpowiadają osoby, które trzymają się zasad swojej wiary. Osoby niereligijne/niewierzące nie wypowiadają się, bo i po co.
A co z osobami którzy chcieliby się trzymac zasad wiary do ślubu, a potem w małżeństwie, preferowaliby jednak stosowanie antykoncepcji, np prezerwatywy, bo tabletki mogą szkodzić, i tu mogę sie zgodzić, że to może być dla dobra kobiety, ale chyba "guma" już nie szkodzi? Tylko zostają naturalne metody, czy znów życie w grzechu pomimo nawet jak ma się ślub? Co z osobami którzy nie mogą sobie przynajmniej w danym okresie czasu pozwolić na dziecko, bo np mają ślub ale sa studentami i żyją razem w akademiku-latami a co gorsza nie mają dochódów własnych? Wstrzemiężliwość pomimo że jest ślub? 
Znam pary, które stosują npr i przez lata nie ma ciąży. Znam nawet parę, która właśnie pobrała się na początku studiów i stosowali npr, bo mieszkając w akademiku nie chcieli wpaść. Oczywiście mam tu na myśli skrupulatne przestrzeganie npr, a nie jakieś dni płodne na "pi razy oko". Ogólnie nie chcę pisać tu całych elaboratów na temat tego z czego wynikają zasady wiary katolickiej od podstaw, więc proponuję, żebyś się z nimi zapoznała, a jeśli coś jest niejasne to wyślij mi zapytanie tutaj/na priv i postaram się odpowiedzieć. Oczywiście, sama cały czas się uczę jak żyć jako dobry katolik i nie jestem teologiem, więc uwzględnij to, proszę.
Nie mam w ogóle pojęcia o NPR serio to może być skuteczne? Wiesz może jak to procentowo wygląda? 

Oczywiście, że może. To czysta biologia. Dodatkowo obecnie są urządzenia ułatwiające monitorowanie cyklu. No i generalnie jestem zdania, że dorosła kobieta powinna być świadoma swojego cyklu, bo to wpływa też na inne aspekty życia np. wydolność fizyczną. Wg badań poprawnie stosowane NPR ma skuteczność na poziomie 99,5% wg wskaźnika Pearla podczas, gdy antykoncepcja hormonalna ma 99,7% wg tego samego wskaźnika. 

Serio w 2017 roku ktoś ma jeszcze takie rozkminy? Ciemnogród widać ma się dobrze. 

ciekawa jestem, ile z tych osob, ktore zarzekają sie, że sa wierzące i praktykujace, faktycznie czekały z seksem do ślubu a po ślubie traktują akt seksualny jedynie jako sposób na prokreacje i ich dzieci są naturalnie planowane, bo przecież takie osoby raczej antykoncepcji nie stosują?

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.