Temat: tabletki PO znowu na receptę

za 3 miesiące podobno znowu będą na receptę. Ciekawe ile osób kupi na zapas. 

Wcześniej myślałam, że lepiej by było jakby były na receptę, bo nie byłyby brane jak cukierki, ale jak tak teraz o tym myślę, to jednak zmieniam zdanie. W sumie jedyna różnica to taka, że na receptę to jeszcze trzeba opłacić ginekologa i niby dla młodych dziewczyn mniejszy dostęp, a przynajmniej musiałyby powiadomić rodzica, ale z drugiej strony to wielu lekarzy za kasę zrobi wszystko. Czasami więcej można się dowiedzieć od farmaceuty niż od lekarza, jest tylu dumnych doktorków.

To było do przewidzenia.

laliho napisał(a):

To było do przewidzenia.

Kolejne kroki to całkowity zakaz aborcji, a potem stosowania antykoncepcji ;-)

Dziewczyny, nie ma co drwić, akurat nad tą tabletką powinna być jakaś kontrola. Poczytajcie sobie o skutkach ubocznych, bo o podstawowym skutku nie ma chyba co wspominać skoro macie takie podejście...

I tak nie ma nad nią żadnej kontroli - czy jest na receptę czy nie. Nie ma obowiązku leczenia się u jednego lekarza - można w jednym miesiącu zdobyć i 5 takich recept bez wielkiego trudu. Więc co to za gadka o skutkach. Kobieta, która ją chce - bierze pod uwagę działania niepożądane - a raczej powinna. Umoralnianie nikogo nie przynosi skutku. Wiem, bo odmówiłam wystawienia recepty bez badania ginekologicznego - pacjentka się obraziła i trzasnęła drzwiami. A dlaczego chciała receptę? Bo z nią lek kosztuje 35 zł.

fatfrumos napisał(a):

Dziewczyny, nie ma co drwić, akurat nad tą tabletką powinna być jakaś kontrola. Poczytajcie sobie o skutkach ubocznych, bo o podstawowym skutku nie ma chyba co wspominać skoro macie takie podejście...

Ja tam nie drwię i nawet się zgadzam. Po prostu było to do przewidzenia, tak jak w przyszłości całkowity zakaz aborcji. który już bardziej przeraża :p.

Szaraaa napisał(a):

I tak nie ma nad nią żadnej kontroli - czy jest na receptę czy nie. Nie ma obowiązku leczenia się u jednego lekarza - można w jednym miesiącu zdobyć i 5 takich recept bez wielkiego trudu. Więc co to za gadka o skutkach. Kobieta, która ją chce - bierze pod uwagę działania niepożądane - a raczej powinna. Umoralnianie nikogo nie przynosi skutku. Wiem, bo odmówiłam wystawienia recepty bez badania ginekologicznego - pacjentka się obraziła i trzasnęła drzwiami. A dlaczego chciała receptę? Bo z nią lek kosztuje 35 zł.

lek?

fatfrumos napisał(a):

Dziewczyny, nie ma co drwić, akurat nad tą tabletką powinna być jakaś kontrola. Poczytajcie sobie o skutkach ubocznych, bo o podstawowym skutku nie ma chyba co wspominać skoro macie takie podejście...

Każdy lek ma skutki uboczne. A do tego, żeby dziewczyny nie łykały "pigułek po" jak landrynek potrzebna jest przede wszystkim rzetelna edukacja, a nie żandarm czy inne obostrzenia prawne.

http://www.fronda.pl/a/terlikowska-dobra-zmiana-to...

Jak zgrabnie pominęła 3 przypadek tj konfliktu na linii życie matki- dziecka. Obrzydliwa hipokrytka. Idąc tym tokiem, jeśli zarodek rozwija się np w jajowodach to i tak już jest człowiekiem i nie wolno go ruszać. A że jajowód pęknie no cóż.... Po raz kolejny brawa dla wyborców dobrej zmiany :)

annamarta napisał(a):

http://www.fronda.pl/a/terlikowska-dobra-zmiana-to... zgrabnie pominęła 3 przypadek tj konfliktu na linii życie matki- dziecka. Obrzydliwa hipokrytka. Idąc tym tokiem, jeśli zarodek rozwija się np w jajowodach to i tak już jest człowiekiem i nie wolno go ruszać. A że jajowód pęknie no cóż.... Po raz kolejny brawa dla wyborców dobrej zmiany 

To jest to co mnie przeraża najbardziej, Terlikowscy :D

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.