- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
25 stycznia 2016, 18:31
Najogólniej rzecz ujmując mój problem polega na tym, że przestał mnie interesować seks z moim chłopakiem ;/ Jesteśmy razem ponad 2 lata, kochamy się, planujemy wspólną przyszłość, ślub w tym roku itd. Od samego początku naszego związku nasz popęd był, że tak powiem na wysokim poziomie ;) potrafiliśmy kochać się po kilka razy dziennie, naszym sposobem na antykoncepcję był stosunek przerywany (wiem, wiem ciemnogród... ale nam to wystarczyło/ zresztą w tamtym czasie nieplanowana ciąża nie byłaby jakąś straszną tragedią dla nas obojga)... Ale ostatnio udało mi się w końcu dostać do mojej wymarzonej pracy i od tego czasu wszystko się zaczęło. Pomimo tego, że w dalszym ciągu czuję "motyle w brzuchu", mój chłopak mnie pociąga i podnieca, a jak ma dojść już do zbliżenia to automatycznie w głowie włącza mi się blokada i siłą rzeczy odpycham Go od siebie. Z jednej strony bardzo chciałabym się z Nim kochać, ale obawa przed ciążą (w najmniej odpowiednim dla mnie momencie realizacji marzeń) studzi moje pożądanie. W zeszły weekend wiadomo, raz drugi odmówiłam chłopakowi, wytłumaczyłam dokładnie co się dzieję i on to zrozumiał, uszanował i nie nalegał. W sobotę sytuacja była ta sama, nawet propozycja stosunku z prezerwatywą mnie nie przekonała. Wczoraj widząc jak On nie może mi się oprzeć, ciągle mnie nakręcał postanowiłam przełamać się... Kochaliśmy się z gumką, doszedł jak na Niego bardzo szybko, a ja nie poczułam satysfakcji z seksu tak jak było to wcześniej. I nie wiem co się dzieję, czy obawa przed ciążą (chociaż zaczeliśmy używać prezerwatyw) może mnie na tyle zablokować, że faktycznie stanę się zobojętniała na seks i za każdym razem w najmniej odpowiednim momencie będę się wycofywać, a tym samym igrać z emocjami mojego chłopaka?? A On będzie za każdym razem pytał "czy już tak zawsze będzie?" ...Tylko chyba ja bym jednak potrafiła żyć z powściągliwością, ale obawiam się, że poprzez taką zmianę zachowania, brak fizycznego kontaktu może niekorzystnie wpłynąć na nasze relacje... Czy ktoś był w podobnej sytuacji? I jaki to wpływ miało na związek? Bo wiadomo seks nie jest najważniejszy w związku dwojga kochających się ludzi, ale z drugiej strony stanowi bardzo ważne uzupełnienie uczucia ;/
Edytowany przez swiress 25 stycznia 2016, 18:34
25 stycznia 2016, 18:43
Dlaczego nie zaczniesz brać tabletek antykoncepcyjnych?
25 stycznia 2016, 18:50
obawa przed niechciana ciążą może bardzo szybko wszystko zablokować ;) proponuję poszukać takiej antykoncepcji, która sprawi, że nie będziesz się bała :)
25 stycznia 2016, 18:51
Bo nie chcę faszerować się hormonami... A poza tym chyba nie potrafiłabym pozwolić chłopakowi na skończenie we w mnie ;/
25 stycznia 2016, 18:54
Po pierwsze sa jeszcze tabletki anty.
Po drugie - noo skoro nie kochaliscie sie dlugo to chlopak szybciej doszedl, bo nie mial dlugo sexu. Jesli bedzie to robic czesciej problem zniknie.
25 stycznia 2016, 18:56
Bo nie chcę faszerować się hormonami... A poza tym chyba nie potrafiłabym pozwolić chłopakowi na skończenie we w mnie ;/
Bo?
Boisz sie ciazy czy brzydzisz?
Bo jesli boisz sie ciazy to wiedz, ze tabletki maja wieksza skutecznosc niz gumki.
Jesli brzydzisz.. to jak zamierzasz splodzic kiedys dziecko?
25 stycznia 2016, 19:01
Bo?Boisz sie ciazy czy brzydzisz?Bo jesli boisz sie ciazy to wiedz, ze tabletki maja wieksza skutecznosc niz gumki.Jesli brzydzisz.. to jak zamierzasz splodzic kiedys dziecko?Bo nie chcę faszerować się hormonami... A poza tym chyba nie potrafiłabym pozwolić chłopakowi na skończenie we w mnie ;/
Po prostu to nie czas na ciążę, a nie kwestia brzydzenia się.
25 stycznia 2016, 19:02
Może faktycznie, tak jak radzicie to czas na rozważeniem opcji z tabletkami... Ale bardzo sceptycznie podchodzę do tego tematu ;/
25 stycznia 2016, 19:08
odpowiedź jest prosta - dobra antykoncepcja..