Temat: Seksolatki

napisalam w pamietniku, ale warto chyba tez porozmawiac o tym na forum.
ostatnio popularny watek o jednorazowym seksie mnie bardzo poruszył. o ile u doroslych, swiadomych siebie kobiet seks jest czyms oczywistym, to u nastolatek chec przezycia jednorazowych przygod wprawia mnie w osłupienie.
co myslicie? o trendzie na seksualne przygody u osob niepelnoletnich albo nawet i po 18 r.ż., ale ewidentnie niedojrzalych emocjonalnie? bo o doswiadczeniu zyciowym takich osob trudno mowic.

czemu opinie osob nieco starszych ktore krytykuja takie zachowanie jest uznawane za zadrosc (?) albo ciemnogród?

każdy wiek ma swoje prawa. w wieku nastoletnim raczej mało kto chce słuchać kazania starych pierników na temat zagrożeń szybkiego sexu :) szkoda tylko, że potem jest wielki płacz, bo ona zaszła w ciążę a nie wie z kim...

no własnie....
> Peggy, bo to jest taki typ ludzi, ktory za wszelka
> cene probuje udowodnic swoja 'racje' i co za tym

> idzie 'niezaleznosc', 'otwarte myslenie', czyli

> generalnie pokazuje wybitna tepote i nic poza tym


Słuchaj ja sobie wypraszam żebyś mnie oceniała i nazywała mnie tępom to jest forum dotyczące dziewczyn w moim wieku więc mam prawo się wypowiedzieć. I nie zyczę sobie jakiś głupich komentarzy na swój temat.

Nie jestm żadnym guru czy co ty sobie tam wymyśliłaś, ja poprostu uważam że nie każda dziewczyna która uprawi seks przed 18 to puszczalska i patologia. Tak się składa że niektórzy wiedzą co to miłośc i szacunek do samej siebie 

Nie róbcie z każdej nastolatki szmaty ...

> > Skąd przekonanie że> dziewczyna w wieku 17 lat
> nie jest dojrzała. Czy o> dojrzałości człowieka
> decyduję metryka i> posiadanie dowodu osobistego
> ... ?Martynka: Nie, nie posiadanie dowodu
> osobistego decyduje o dojrzałości człowieka, a
> rozumek ;). Słyszałaś o czymś takim,
> że rozwój psychiczny nie nadąża za rozwojem
> fizycznym? Właśnie dlatego mamy plagę
> nastoletnich ciąż ( przez takie myslenie jak
> twoje). Patusia: twoje wypowiedzi sie wykluczaja.
> w pierwszym poscie napisalas ze jestes przeciw
> ("Seks z przypadkowym partnerem, uważam że tak się
> nigdy nie powinno robić. Dla mnie to niesmaczne").
> A potem razem z Martynką dawałaś do wiwatu.

> Dziwne...


Ejj a co jest w moim myśleniu złego ja nie rozumiem. Ja uważam poprostu że każdy ma swój rozum i to co robi wynika z jego dojrzałości, Jeśli dziewczyna jest pusta i daje sie przelecieć bez zabezpieczenia to wiadomo że jej nie współczuje, ale nie oceniajcie każdego taka miarą

> Moim zdaniem, jeżeli kobieta czerpie z seksu
> naprawdę ogromną przyjemność, to takie jednorazowe
> przygody nie są złe, gdy dodatkowo partnerzy są
> zabezpieczeni i nie istnieje ryzyko zarażenia się
> jakimś choróbskiem. Seks jest przyjemnością
> zarówno dla kobiet i facetów, więc jeżeli kobieta
> nie ma partnera, to dlaczego ma sobie odmawiać
> przyjemności? Osobiście nie preferuję takich
> "jednorazowych przygód" pod każdym względem, ale
> wiadomo - ludzie mają różne charaktery no i
> upodobania, więc dla jednych takie przygody są
> czymś złym, a dla innych - wręcz odwrotnie. ;)

Dobrze powiedziane KOBIETA, ale czy szesnastolatke mozna nazwac kobieta? Swiadoma swoich potrzeb? Nie sadze...

Ja tez nie mam nic przeciwko jednorazowym numerkom, o ile ma sie doczynienia z osobami dojrzalymi psychicznie i emocjonalnie, z pewnym doswiadczeniem i naprawde SWIADOMYMI swoich potrzeb, a nie dzieciakami, ktore naogladaly sie filmow...

tępom :D o nic więcej nie pytam, haha

+ chociaż może... a jeśli dziewczyna daje się przelecieć z zabezpieczeniem to już nie jest pusta? :DDDD
Każda kobieta bez względu na wiek powinna się szanować. Przypadkowy seks nie dla mnie i to nie ze względu na moją wagę
> tępom :D o nic więcej nie pytam, haha + chociaż

> może... a jeśli dziewczyna daje się przelecieć z

> zabezpieczeniem to już nie jest pusta? :DDDD


Jeju to wszystko zależy od sytuacjii, ja tu nikogo nie bronie i tak w sumie  to nie wiem już na jaki tor zeszła ta wymiana zdań. Czy udowodnieniu że każda niepłnoletnia dziewczyna uprawiająca seks to dz**ka ? Jeśli tak uważacie to ok widzę że i tak nie udowodnie mojgo zdania bo stereotypy są sterotypami a tego niestety nie da się zmienić


ja nie uważam tych dziewczyn za sz***y i dzi**i, bo to trochę tak jakby odmawiać im możliwości uczuć, a nastolatki przeżywają wszystko baaardzo intensywnie. pamiętacie swoją pierwszą miłość? nie wiem jak u was, ale dla mnie to była prawdziwa eksplozja uczuć, pożadania, hormonów. nie, nie zrobiliśmy "tego".

natomiast uważam, że jest to nieodpowiedzialne, bo nie ma 100% antykoncepcji i nawet jeśli ktoś się zabezpiecza, to ciąża JEST możliwa. i najczęściej kończy się to tym, że młoda nową rodzinkę utrzymują rodzice.

poza tym, tak jak nie jestem przeciwniczką młodych małżeństw, tak jestem zdecydowana przeciwniczką przedwczesnego macierzyństwa i ojcostwa. może zabrzmię jak stary grzyb, ale cholera - NAJPIERW MATURA, NAJPIERW SAMODZIELNOŚĆ A POTEM SEX :-p

Pasek wagi
mam 24 lata zawsze byłam pewna kazdego partnera z ktorym decydowalam się uprawiac milosc - wiedzialam, że w sytuacji takiej jak np ciaza bedę mieć w nim oparcie, lub bylam przekonana, ze poradze sobie sama. Zawsze gdy nadarzala sie okazja na przygodny seks niezaleznie od wypitego alkoholu i sytuacji stawal mi przed oczami obraz siebie samej pchajacej wozek i mi sie odechciewalo.
Z jednej strony uważam - Twoja d*pa Twoja sprawa, nie mi oceniac nastolatki, ktore ryzykują (nie ma czegos takiego jak bezpieczny seks), skoro chcą byc takie fajne, to niech są. Skoro widmo przedwczesnego macierzynstwa, ciezkiej choroby, lub spolecznego nakazu zwiazania sie na stale z facetem, ktory po imprezie moze nie okazac sie taki fajny  takich osob nie przeraza niech sie bawią.
Będąc w podeszlym juz (dla wielu nastolatek) wieku obserwuje inne zjawisko dotyczace dziewczyn, dla ktorych przygodny seks byl naturalny, fajny i nigdy nie widzialy w tym nic zlego. Po pierwsze w tej chwili trudno im stworzyc staly stabilny zwiazek - niby ladne , wyksztalcone i inteligentne, a jednak cos jest nie halo - maja problemy ze zbudowaniem zaufania, z akceptacją siebie i partnerow - czesto wstepuja w zwiazki toksyczne, podczas gdy takie swietoszki jak ja szczesliwie ukladaja sobie zycie (a seksualnych partnerow mialam kilku).
Gdy dorastają czesto mają sobie za złe to co robiły wczesniej, dochodzi do nich(mowie o konkretnych bliskich mi osobach), jakie mialy szczescie, ze nie wpadly w sidla choroby.
I tu nie chodzi o to, że facet cos do nich ma, to one do siebie mają.

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.