Temat: pierdzenie podczas seksu ;-)

Z reguły staram się zachować kamienną twarz, ale nie wytrzymję i parskam śmiecham

ale pupą czy pipą ? hehe

pupą - nie, 

pipą - tak, jak wtłoczy powietrze :)

zdarza sie, jak tam wejdzie powietrze i sie oboje z tego smiejemy :D najlepiej bylo jak pierwszy raz sie to zdarzylo, a on z kamienna twarza przerazona do mnie 'czy ty wlasnie puscilas baka'? Haha nie moglam przestac sie z tego smiac :D do dzis to czasem wspomonamy :)

To nie jest rzadkie zjawisko, przy pewnej pozycji prawie zawsze.
Dość często mi się to zdarza i zawsze się śmieję, mój przywykł do tego i nie robi na nim to wrażenia ale ja się dekoncentruje.

Zawsze się śmiejemy :D Ale my ze wszystkiego się śmiejemy :P zero wstydu :P

O boziu - z Nuvaringiem to był dramat :D

no to dla mnie i mojego norma, nie zwracamy uwagi 

zdarza sie,nie zwracamy uwagi,chociaz pierwszy sie troche zdekoncentrowalam 

To tzw. cipkopierdy :D U mnie standard przy pozycji na pieska. Mimo próby obrócenia w żart, nienawidzę tego i strasznie mnie to dekoncentruje. Poza tym z nowym partnerem zawsze się stresowałam jak zareaguje. Ech, złośliwa ta anatomia...