- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
22 września 2014, 17:19
zainspirowana tematem o niepokalanym poczeciu postanowilam zapytac, co wedlug Was oznacza strata dziewictwa? Przebicie blony? Pelny stosunek? A moze kazda aktywnosc seksualna typu seks oralny?
22 września 2014, 17:25
Przy seksie oralnym nieszczególnie czułam się jakbym mentalnie straciła dziewictwo. Wiem, że na pewno "czysta i nieskazitelna" już nie byłam, ale to jak dla mnie trochę przesadzone powiedzenie. Przy próbach pierwszego razu (bo były pewne komplikacje) już nieco bardziej poczułam się jak nie-dziewica. Bycie dziewicą nie ma dla mnie żadnego związku z błoną dziewiczą i pewnie zostanę wytknięta od dziwaków, ale serio przy oralu nie czułam się jakbym straciła "cnotę". To dla mnie coś innego niż taki "normalny" seks... i tylko taki normalny seks (i anal) traktuję jako takie "pełnoprawne" rozdziewiczenie.
22 września 2014, 17:28
Seks oralny? Nie, ale anal, i inne formy penetracji owszem. Błona nie musi mieć z tym nic wspólnego.
22 września 2014, 17:29
Przy seksie oralnym nieszczególnie czułam się jakbym mentalnie straciła dziewictwo. Wiem, że na pewno "czysta i nieskazitelna" już nie byłam, ale to jak dla mnie trochę przesadzone powiedzenie. Przy próbach pierwszego razu (bo były pewne komplikacje) już nieco bardziej poczułam się jak nie-dziewica. Bycie dziewicą nie ma dla mnie żadnego związku z błoną dziewiczą i pewnie zostanę wytknięta od dziwaków, ale serio przy oralu nie czułam się jakbym straciła "cnotę". To dla mnie coś innego niż taki "normalny" seks... i tylko taki normalny seks (i anal) traktuję jako takie "pełnoprawne" rozdziewiczenie.
Bo dziewictwo to nie błona, ale pierwsze kontakty seksualne, typu petting itp. Psychicznie nie byłam dziewicą jak zaczęłam poznawać ciało i swoje i męskie i zaczęliśmy się zabawiać, ale mentalnie straciłam dziewictwo po 1-szym razie...chociaż i tak nie wiem, czy "straciłam" dosłownie, bo nic nie czułam, ani nie lała się krew
22 września 2014, 17:30
Bo dziewictwo to nie błona, ale pierwsze kontakty seksualne, typu petting itp. Psychicznie nie byłam dziewicą jak zaczęłam poznawać ciało i swoje i męskie i zaczęliśmy się zabawiać, ale mentalnie straciłam dziewictwo po 1-szym razie...chociaż i tak nie wiem, czy "straciłam" dosłownie, bo nic nie czułam, ani nie lała się krewPrzy seksie oralnym nieszczególnie czułam się jakbym mentalnie straciła dziewictwo. Wiem, że na pewno "czysta i nieskazitelna" już nie byłam, ale to jak dla mnie trochę przesadzone powiedzenie. Przy próbach pierwszego razu (bo były pewne komplikacje) już nieco bardziej poczułam się jak nie-dziewica. Bycie dziewicą nie ma dla mnie żadnego związku z błoną dziewiczą i pewnie zostanę wytknięta od dziwaków, ale serio przy oralu nie czułam się jakbym straciła "cnotę". To dla mnie coś innego niż taki "normalny" seks... i tylko taki normalny seks (i anal) traktuję jako takie "pełnoprawne" rozdziewiczenie.
Ja wiem, że nie ma związku, ale autorka dzisiejszego hot topicu o ciąży najwyraźniej nie wie.