- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 września 2014, 13:23
Dziewczyny, jak radzicie sobie ze zaspakajaniem siebie, kiedy w ciągu dnia macie mega ochote na sex, ale Waszego partnera nie możecie w danej chwili mieć obok... (PS: masturbacji próbowałam, nawet jak się już zaspokoje to chcę jeszcze, i wibrator też nie pomaga)
12 września 2014, 18:44
jablkowa: a może za mało czytasz bądź masz niewielkie doświadczenie w tych sprawach? albo jak napisała SashaSwift: "seksu nie uprawiałaś"
12 września 2014, 18:50
Moim zdaniem każda kobieta inaczej przeżywa orgazm, mi się w głowie nie kręci i nie potrzebuje czasu, aby od niego od razu odpoczywać. Przychodzi i po paru już sekundach mogę działać dalej. I uważam, że nie ma powodu aby tutaj się pozjeżdżać, bo każdy ma prawo do swojej opinii na forum, ale widzę że ktoś tu ma za mało kultury, że sugerujesz mi iż jestem gimbusem. Nooo cóż nie mam zamiaru dyskutować, inteligencja zobowiązuje. Pozdrawiam.
12 września 2014, 20:12
kurde ja tez potrafie miec kilka orgazmow w czasie jednego stosunku, nawet do 7 :) i nie jestem trollem, myslalam ze niektore z kobiet tak maja. po prostu niektore maja kilka, niektore wogole nie potrafia osiagnac orgazmu. nie wiem dlaczego mowicie o autorce ze jest trollem. ale ten 2,5 h seks to chyba sciema :D raz po pijaku chyba uprawialam seks z 1,5 godziny ;p
12 września 2014, 20:29
Pewnie myli Ci się łechtaczkowy z pochwowym... owszem zdarza mi się 10 razy dojść ale łechtaczkowo. Masturbacja nie daję takiej przyjemności, dlatego że swój dotyk to nie to samo co czyjś. W tym jest ta różnica... no i inne bodźce typu całowanie, przytulanie. Dlatego masturbacja to nie to samo co sam sex.
12 września 2014, 21:50
Pewnie myli Ci się łechtaczkowy z pochwowym... owszem zdarza mi się 10 razy dojść ale łechtaczkowo. Masturbacja nie daję takiej przyjemności, dlatego że swój dotyk to nie to samo co czyjś. W tym jest ta różnica... no i inne bodźce typu całowanie, przytulanie. Dlatego masturbacja to nie to samo co sam sex.
hmm no być może coś w tym jest co napisałaś, tylko jak już zaczęłaś temat orgazmów...zupełnie inne uczucie towarzyszy mi przy seksie oralnym i gdy On wkłada mi palce- uważam że wtedy właśnie mam orgazm łechtaczkowy. Ale przy samej penetracji uczucie jest hmm takie jak ktoś pisał, że dreszcze, że ciarki, że inny oddech-wtedy wiem że to orgazm pochwowy. Towarzyszy mi jeszcze 3 rodzaj... ale nie wiem jak go nazwać, budzi mnie w nocy ochota na seks i wtedy moje ciało nie domaga się masturbacji tylko dosłownie delikatnego dotykania, nawet przez bielizne i wtedy też potrafie dojść... także Drogie Panie nasz organizm jest zagadką, każda z nas zna siebie najlepiej i życzę Wam abyście jak najlepiej poznały swoje ciała, byście mogły prowadzić szczęśliwe życie seksualne.
12 września 2014, 22:27
13 września 2014, 00:04
hm... a jak z twoim łonowym owłosieniem i swieceniem się twarzy-wszystko ok?
bo libido u kobiet pompuje testosteron... mozesz miec nadwyzkę i stąd ten dziki popęd -niczym u nastolatka co po10h na pornosach siedzi
jesli masz skąpe owlosienie i brak pryszczy no to przykro mi wtedy diagnoza - rujus pospolitus :)
13 września 2014, 02:19
Piszę pikantne smsy do Niego i i podtrzymujemy atmosferę do Jego powrotu :-) .
Tak samo z resztą jest, kiedy j jestem w pracy,a On ma wolne i siedzi w domu :-D
Dajemy radę wytrzymać do wieczornego spotkania :-)
13 września 2014, 08:00
tak dostaje orgazmy, z moim facetem potrafię mieć nawet z 15 pochwowych podczas jednego stosunku i a jak sama to tylko łechtaczkowy.
eeee to jeszcze nie dużo :P mój rekord w ciągu 3 h był 75 :) ale i to jakich mmmm :)
oczywiście nie sama :)
chcesz mieć mniejszą ochotę na seks hmm jedz więcej grochu :P