- Pomoc
- Regulamin
- Polityka prywatności
- O nas
- Kontakt
- Newsletter
- Program Partnerski
- Reklama
- Poleć nasze usługi
-
© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.
12 września 2014, 13:23
Dziewczyny, jak radzicie sobie ze zaspakajaniem siebie, kiedy w ciągu dnia macie mega ochote na sex, ale Waszego partnera nie możecie w danej chwili mieć obok... (PS: masturbacji próbowałam, nawet jak się już zaspokoje to chcę jeszcze, i wibrator też nie pomaga)
12 września 2014, 14:49
2,5 h pewnie nie chodziło jej o sam czas penetracji, a o czas licząc od pocałunków, po różne sposoby dogadzania sobie, aż po penetrację. Ja uwielbiam taki długi sex, ale raz na jakiś czas- zabawy w łóżku w dzień wolny to coś pięknego :) A co do orgazmów to bardzo możliwe, mi samej zdażyło się mieć tak ze 3 razy (niestety tylko 3) kilka orgazmów pod rząd. Jeżeli ktoś ma tak za kazdym razem to zazdroszczę
12 września 2014, 15:20
Jestem w szoku po przeczytaniu komentarzy :O to tylko ja tak mam ? 2,5h (a w tym oczywiście, że pocałunki, trochę sexu oralnego na zmiane z penetracją) ale poważnie Nasz seks trwa długo... i mój facet potrafi 3x w ciągu dnia masturbować się(i dochodzić), kiedy mnie nie ma obok. Ogólnie to widzę, że sporo kobiet na vitali mi nie wierzy, no ale trudno. Potrafię naprawdę z 15 razy osiągnąć orgazm- po prostu mam wspaniałego faceta który mnie do nich potrafi doprowadzać. I oczywiście ... to nie było tak że od razu tak z nim szczytowałam, wszystko wymagało czasu. PS: jego była miała też tyle orgazmów z nim.
12 września 2014, 15:22
nie potrafię sobie tego wyobrazić. dla mnie seks mógłby nie istnieć.
12 września 2014, 15:32
Co jest dziwnego w seksie trwającym 2,5 godziny?
To musi być troll. Ja po godzinie już padam na twarz, a co dopiero by było po 2,5h. Chyba, że facet przez większość czasu zaspokaja ją oralnie ;) W tym przypadku bym się zgodził.
Przekażę mojemu partnerowi, że jest dziwny, bo on potrafi penetrować kilka godzin i wcale nie chodzi o penetrację językiem to, że Ty padasz po godzinie nie oznacza, że wszyscy tak mają.
Edytowany przez stockholm. 12 września 2014, 15:36
12 września 2014, 15:45
Jestem w szoku po przeczytaniu komentarzy :O to tylko ja tak mam ? 2,5h (a w tym oczywiście, że pocałunki, trochę sexu oralnego na zmiane z penetracją) ale poważnie Nasz seks trwa długo... i mój facet potrafi 3x w ciągu dnia masturbować się(i dochodzić), kiedy mnie nie ma obok. Ogólnie to widzę, że sporo kobiet na vitali mi nie wierzy, no ale trudno. Potrafię naprawdę z 15 razy osiągnąć orgazm- po prostu mam wspaniałego faceta który mnie do nich potrafi doprowadzać. I oczywiście ... to nie było tak że od razu tak z nim szczytowałam, wszystko wymagało czasu. PS: jego była miała też tyle orgazmów z nim.
12 września 2014, 15:47
Sorry, ale jak facet penetruje kilka godzin, to chyba znak, że jest już totalnie znieczulony częstą masturbacją (albo jest mistrzem Zen i faktycznie skupia się na nie kończeniu). Nie wiem, mnie tam penetracja, która trwa tak długo po prostu boli i nuży. A 3 orgazm w górę po prostu fizycznie męczy. Matko, po 15 chyba nie miałabym siły kompletnie na nic do końca dnia :S.
Edytowany przez 12 września 2014, 15:48
12 września 2014, 15:51
jurysdykcja - dlatego istotne jest dobranie się pod tym względem, mnie to nie boli i nie nuży, on jest mistrzem Zen i jest idealnie ;-)