28 listopada 2013, 18:08
Witam, mam taki problem i może ktoś z was mógłby mnie uspokoić.
Kochałam się dzisiaj z moim facetem, mam akurat 4 dzień okresu i jakoś tak się zdarzyło że podczas stosunku pękła nam prezerwatywa, co zauważyliśmy na samym końcu. Dodam, że mój mężczyzna miał wytrysk poza mną. Czy mamy się czego obawiać?
teoretycznie mam dni niepłodne (cykl 28 dni, regularny), a wytrysk odbył się poza mną więc no chyba ryzyko zajścia w ciąże jest znikome?
4 grudnia 2013, 11:22
Co do wyznaczania dni płodnych i niepłodnych... całe zajście miało miejsce w dni niepłodne i miałam spokojnie jeszcze jakieś 9 dni do owulacji... Partner nie skończył we mnie więc ogólnie szanse na ciąże były znikome... ale znikoma szansa to też szansa... w kalendarzyk małżeński i liczenie dni płodnych będę się bawić gdy ciąża będzie pożądana, w tej chwili nie możemy pozwolić sobie na dzidziusia... ale gdyby okazało się, że los by spłatał takiego figla, że okazałoby się, że jestem w ciąży... to byłoby to najbardziej kochane dzieciątko na świecie ;)
Sama nie jestem zwolenniczką chociażby tabletek antykoncepcyjnych, więc podjęcie decyzji o tabletce 72 było trudnym i stresującym dla mnie posunięciem... ale wiem, że to dobry wybór... w tym jeszcze momencie mój świat nie mógłby się wywrócić do góry nogami... Sam fakt, że się zabezpieczamy już świadczy o tym, że dzidziuś w tej chwili nie jest pożądany... a że to zabezpieczenie zawiodło... cóż... można było poczekać i postawić na los... ale jednak wole sama decydować o tym, co się dzieje w moim życiu.
- Dołączył: 2013-06-14
- Miasto: Tak
- Liczba postów: 7399
4 grudnia 2013, 19:08
neverlookback napisał(a):
Co do wyznaczania dni płodnych i niepłodnych... całe zajście miało miejsce w dni niepłodne i miałam spokojnie jeszcze jakieś 9 dni do owulacji... Partner nie skończył we mnie więc ogólnie szanse na ciąże były znikome... ale znikoma szansa to też szansa... w kalendarzyk małżeński i liczenie dni płodnych będę się bawić gdy ciąża będzie pożądana, w tej chwili nie możemy pozwolić sobie na dzidziusia... ale gdyby okazało się, że los by spłatał takiego figla, że okazałoby się, że jestem w ciąży... to byłoby to najbardziej kochane dzieciątko na świecie ;) Sama nie jestem zwolenniczką chociażby tabletek antykoncepcyjnych, więc podjęcie decyzji o tabletce 72 było trudnym i stresującym dla mnie posunięciem... ale wiem, że to dobry wybór... w tym jeszcze momencie mój świat nie mógłby się wywrócić do góry nogami... Sam fakt, że się zabezpieczamy już świadczy o tym, że dzidziuś w tej chwili nie jest pożądany... a że to zabezpieczenie zawiodło... cóż... można było poczekać i postawić na los... ale jednak wole sama decydować o tym, co się dzieje w moim życiu.
och tak order od rodzenia dla ciebie a dla twojego "partnera"? order od ruchania