- Dołączył: 2012-04-22
- Miasto: Magdalenka
- Liczba postów: 281
24 listopada 2013, 09:57
Jesteśmy ze sobą 5,5 roku. Dużo się psuję od jakiegoś roku w naszym związku ale ciągle próbujemy to naprawić.
Jest wspaniałym człowiekiem i się stara, ale ostatnio seks praktycznie móglby dla mnie nie istnieć... nie mam ochoty, muszę się zmuszać, a jak już do czegokolwiek dochodzi to mnie to obrzydza....
Czy można to naprawić jakoś co mam zrobić? Czy ktokolwiek ma podobne doświadczenie? Jestem zupełnie bezsilna :(
- Dołączył: 2011-09-08
- Miasto: Gdańsk
- Liczba postów: 27068
24 listopada 2013, 10:00
ciezka sprawa.
nie wyobrazam sobie sytuacji polozenia sie do lozka z kims kto mnie obrzydza..
Z drugiej strony, nie wyobrazam sobie sytuacji, w ktorej moj mąż zacząłby mnie obrzydzac....
moim zdaniem pora chyba zakonczyc ten zwiazek :(
24 listopada 2013, 10:02
Jak można sypiać z kimś , kto go obrzydza...............
Też uważam, że pora to zakończyć.
Edytowany przez _morena 24 listopada 2013, 10:03
- Dołączył: 2007-08-28
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 12398
24 listopada 2013, 10:06
Zapewne nie masz ochoty bo sie psuje w innych dziedzinach...mimo, ze sie probuje coś naprawiac to pozostaje niesmak. Poza tym chyba przestał Ci sie zwyczajnie podobac ,skoro Cie obrzydza. Bo problemy to jedno a pociąg fizycnzy to drugie.Moze sie sypac, chlopak może byc beznadziejny z zachowania ale nie będzie nas obrzydzał i na odwrót. Sama musisz dociec przyczyny, cos musialo sie stac skoro wczesniej bylo normalnie.Moze przestal o siebie dbac, moze inaczej sie zachowuje a moze po tych 5 latach wszystko sie wypaliło w Tobie.
24 listopada 2013, 10:06
zanim zakończysz tak długi związek upewnij się, czy to na pewno chodzi o niego, czy może Ty masz jakiś wewnętrzny problem.
- Dołączył: 2012-04-22
- Miasto: Magdalenka
- Liczba postów: 281
24 listopada 2013, 10:07
:( jakoś przez te 4 lata było okej... wszystko nagle zaczeło się psuć bez jakiegoś konkretnego powodu, a teraz już po prostu nie wiem co mam zrobić.
chyba nie ma magicznego sposobu na przywrócenie namiętności (?)
Ja i on często wyjeżdzamy, więc miewamy przerwy od związku. Ja teraz wróciłam z tygodniowej delegacji i nie miałam nawet ochoty na seks... było ok w miarę jak do tego doszło ale trochę musiałam się zmusić.Jak później wieczorem inicjował jeszcze to po prostu powiedziałam że jestem zmęczona bo szczerze mówiąc nie miałam ochoty i sama myśl o dotyku mnie jakoś odrzuca... nie wiem chyba jest ze mną coś nie tak
- Dołączył: 2012-01-08
- Miasto: Kraków
- Liczba postów: 2217
24 listopada 2013, 10:09
Pytanie - jak było dawniej? Czy niechęć do seksu z partnerem przyszła nagle? Z jakiegoś konkretnego powodu? Czy może działo się to powoli?
Trudno tak na odległość, bez większej ilości informacji coś doradzić.
Może wybierz się do terapeuty (psycholog/seksuolog). Możesz najpierw pójść sama. Jedyne co można Ci na ten moment poradzić- albo spróbuj to naprawić (bo seks jest bardzo ważny dla związku) albo zerwij. W sytuacji, gdzie seks Cię obrzydza, a Ty nic nie robisz nie jest wyjściem
24 listopada 2013, 10:09
Skoro w trakcie tygodniowego rozstania ci go nie brakowało, to kiepsko widzę ten związek.
A czy zdarza ci się myśleć o innych mężczyznach w tych kategoriach? Na seks z innym miałabyś ochotę?
Edytowany przez Ayali 24 listopada 2013, 10:10
- Dołączył: 2012-02-29
- Miasto: Wrocław
- Liczba postów: 596
24 listopada 2013, 10:56
Ciekza sprawa... Moze po prostu roztancie sie na jakis czas, najlepiej sprobowac np. Na miesiac urwac kontakt- wtedy zobaczysz co sie dalej potoczy, czy tesknisz czy myslisz o nim- takie trwanie bez sensu, jesli piszesz o niecheci to po co sie meczyc? Tylko dlatego ze on sie stara i jest dobry- zwiazek to jeszcze ta chemia, powodzenia!
- Dołączył: 2013-11-23
- Miasto: Siedlce
- Liczba postów: 44
24 listopada 2013, 11:18
Jeżeli Go kochasz to postaraj sie to naprawić , może pogadaj o tym z mężem , może poproś zeby chodzil na silownie i zmienil styl ubierania ? , moze wybierzcie sie na terapie , wiesz malzenstwo to powazna sprawa " na dobre i na zle "