Temat: sex, orgazm- problem

Piszę tutaj bo nie wiem do kogo się zwrócić. Chodzi o orgazm, zawsze miałam problem z jego osiągnięciem, sex uprawiałam tylko z jednym partnerem z którym jestem w związku od ok. 3 lat i pół miesiąca i już zaczynałam tracić nadzieję że to nie jest możliwe żebym doszła, jednak udało się ok. 1,5 mies. przed naszą 3. rocznicą. Było cudownie. Byliśmy akurat nad morzem, mieliśmy większe łóżko i byliśmy świadomi że nikt nam nie może wejść. On był też szczęśliwy że wreszcie sprawił mnie tak szczęśliwą. Potem gdy wróciliśmy już z nad morza, udało mi się dwa razy u niego w domu, a potem zaczął unikać TEJ POZYCJI. Dodam że to jedyna w której osiągałam szczyt. Trzy stosunki temu zwróciłam mu uwagę że w ogóle nie robimy TEGO w MOJEJ ULUBIONEJ POZYCJI i poprosiłam żeby kolejnym razem tak zrobić, kolejnym razem znów nic z tego, w końce wczoraj, podczas gdy się kochaliśmy poprosiłam go o to, dał mi nawet nie pół minuty tego, bo stwierdził że łóżko za małe że będzie hałasować i nawet że jego penisowi tak niewygodnie! i że ciała są zbyt blisko siebie, że mu za gorąco i w ogóle ;/ wszyscy spali, nie było wczoraj upału, po powrocie z nad morza kiedy mi to dał było to w tym samym łóżku i ludzie kręcili się po domu. Na tym nasz wczorajszy sex się zakończył bo ja nie miałam już ochoty zaczęłam go przytulać, bo zrobiło mi się tak cholernie smutno. Jak to może tak być, czy on pragnie tylko własnego orgazmu? On ma zawsze a ja mam nie mieć wcale bo mu to nie pasuje? Dlaczego wcześniej mu pasowało? 

Oczywiście on zaczął mówić jakieś głupoty, że jest dla mnie za kiepski że może z innym byłby mi lepiej, że ja mówię że już nie chcę a on mógłby całą noc. 
Poza tym, że już się któryś raz obrażam że nie robimy tego w TEJ pozycji, a ja mu tylko zwróciłam uwagę, prosiłam za każdym razem z uśmiechem na twarzy i mu to tłumaczyłam że wcale się nie obrażałam, ehh... W sumie tylko na początku związku coś proponowałam podczas naszego sexu, potem przestałam i to on dominuje, robimy wszystko w łóżku tak jak on chcę, a ja co... nawet nie mogę poprosić o coś? 
Poza tym próbował jakby mnie obwiniać, że ja tylko tak umiem osiągnąć orgazm, że to nie jego wina. A niby moja dziewczyny? 

Czyli tak reasumując sobie w głowie teraz jest za gorąco na mój orgazm bo lato, w zimę podkręcone ogrzewanie też za gorąco, czyli już nigdy mam nie liczyć na TO ( ? )

Czy on myśli tylko o sobie? Czy on ma prawo się tak zachowywać , czy ja coś zrobiłam źle? Czy nie mam prawa być smutna i zawiedziona?

Co robić?

Nie wiem co myśleć, co wiem to to że nie mam ochoty na sex.
Pasek wagi
Durny ten facet. Nie bzykałabym się z nim w takim układzie.
ja tez  nie mam czasem orgazmu ale to sam sex nie jest przyjemny  zwłaszcza z ukochaną osobą;)   my  się zmieniamy po prostu ale nawet  jak mam moja ulubioną pozyjcję to   czasem go porostu nie dostaje .  Może z nim o tym wprost pogadaj ? żebyście się zmieniali po-prostu raz on raz ty  .:)?
No mi wczoraj całkowicie minęła ochota i w ogóle mam załamkę ;/
Pasek wagi
MIANEM ULUBIONEJ okresliłam jednyną w której osiągam orgazm, dobrze nie muszę zawsze mieć ale jeśli miałam 3 razy podczas 3 lat to chyba trochę mało i nic dziwnego że chcę więcej?
Pasek wagi
a umrzesz jak nie bedziesz miała orgazmu
dziwnie sie koles zachowuje -egoista
penisowi nie wygodnie...wtf-to jaka to pozycja
Teżby mi sie odechiało gdyby tak mówil do mnie . ale jak go kochasz to pogadaj z nim o tym szczerze bez kłótni wiem ze czasem ciężko ale  skoro się kochacie to  kompromis się na pewno znajdzie;)
No jakoś wcześniej nie narzekał na tą pozycję, dopiero jak zobaczył jak mi w niej dobrze :( 
Pasek wagi

narzeczona27 napisał(a):

Durny ten facet. Nie bzykałabym się z nim w takim układzie.
dokładnie !!! 

ja sobie nie wyobrazam zycia bez orgazmu :P !
Pasek wagi
Kocham go ale mam dość, pracujemy nad związkiem bo często się kłócimy i już nie mam nawet siły gadać, wczoraj próbowałam to mi zarzuca że to przecież nie jego wina że ja inaczej nie umiem, zupełnie jakby go to nie interesowało ;/
Pasek wagi

© Fitatu 2005-25. Wszelkie prawa zastrzeżone.
Serwis stosuje zalecenia i normy Instytutu Żywności i Żywienia.