- Dołączył: 2012-08-16
- Miasto: Nysa
- Liczba postów: 134
6 marca 2013, 16:33
O seksie z rodzicami nigdy nie rozmawialam .Kiedy dostalam okresu mam dała mi ksiazke z biologi i na tym skonczyl sie temat.Caly okres dorastania byl dla mnie trudny piersi zaczely mi rosnac wczesnie nawet bardzo...Czulam sie zle kolezanki bawily sie jeszcze lalkami a ja myslalm czy przypadkiem nie widac ze nosze juz stanik.I tak roslam i roslam az do szkoly sredniej .Nie bylam juz mala dziewczynka stawalam sie kobieta..Mialam swoje potrzeby .O antykoncepcji zaczelam sama czytac sama szukac informacji bo mama przeoczyla ten temat juz dawnooo .Jestem z chlopakiem od roku uprawiamy seks i to chyba dla moich rodzicow jest nie do przeżycia .Kiedy stwierdzialam ze czekanie na ta wazna rozmowe nie ma sensu sama zaczelam temat. Mama kiedy uslyszla slowo tabletki chyba zdurniała ;) jest mloda kobieta a jej odp byla tylko jedna- A co okres masz nie regularny .Na tym koniec dalej nie ciagnelam bo wiedzialam ze nic z tego nie bedze.;D Po tej niby rozmowie wszystko sie zmienilo rodzice traktuja mnie inaczej .Mama w nerwach nie raz wykrzyczla mi ze nie podoba jej sie to ze sypiam z chlopakiem .Ojciec to samo- ja nie komentuje co ty tam wyprawiasz w pokoju i ciesz sie.Jest mi strasznie glupio...Zaczynam sie wstydziec swojej seksualnosci mam potrzeby tak jak kazdy..Kiedy chlopak jest u mnie zachowujemy sie cicho rodzice chyba nigdy niec nie slyszeli. Przez ich dogryzanie czuje sie jakbym robila cos zlego a tak nie jest .Zabezpieczam sie nie mam 15 lat a ich podejscie jest takie a nie inne.Jak to bylo u was czy wasi rodzice tez cos komentowali rozmawiali o tym z wami... Bo ja zupełnie nie wiem jak mam sie zachiowac olewac te komentarze .Uprawiam sekes i juz
6 marca 2013, 16:40
Moja rodzina jest bardzo wierząca więc, seks był zawsze tematem tabu. Raz usłyszałam że, kobieta śpiąca z kimś przed ślubem to piiiip a kiedy rodzice zobaczyli mnie leżącą na złożonej kanapie z chłopakiem (leżeliśmy daleko od siebie i rozmawialiśmy) kazali mi wstawać i nie rozmawia;i ze mną, bo byli obrażeni... Nieźle? Kiedy dostałam @ mama dała mi opakowanie Alwaysów, powiedziała "teraz tak będzie co miesiąc..." i wyszła z mojego pokoju. Niestety rodzeństwo było wychowywane podobnie.
- Dołączył: 2012-12-04
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 548
6 marca 2013, 16:45
Ja akurat nie miałam problemów z tym. Moi rodzice są otwarci, sami pokazali prezerwatywę itd. Mama mi dużo mówiła, zaprowadziła do ginekologa po tabletki. Także naprawdę było ok :)
- Dołączył: 2010-03-01
- Miasto: Warszawa
- Liczba postów: 5554
6 marca 2013, 16:54
wpędzają Cię w poczucie winy.
i tak, że czerpiesz przyjemność z seksu z rodzicami przez ścianę...
fakt nie jest łatwo. cóż chcą Cię chronić i dlatego tak się zachowują choć przez swoje olewanie niepodejmowaniem tematu robią Ci krzywdę. ale widać, że i oni boją się tego tematu.
piszesz, że nie masz 15 lat, więc ile jeśli można spytać? :)
- Dołączył: 2012-09-17
- Miasto: Daleko
- Liczba postów: 1615
6 marca 2013, 16:56
Miałam dokładnie tak jak Ty, nie przejmowałam się tym, teraz jestem już mężatką z tym właśnie chłopakiem .
A co do okresu to nikt mi nie wytłumaczył o co chodzi i sama musiała wkładki kupować, mama kupowała jakby myślała tylko o sobie a ja i moja siostra maiłyśmy już miesiączke
- Dołączył: 2012-06-11
- Miasto: Opole
- Liczba postów: 1032
6 marca 2013, 16:56
mogeichce napisał(a):
Moja rodzina jest bardzo wierząca więc, seks był zawsze tematem tabu. Raz usłyszałam że, kobieta śpiąca z kimś przed ślubem to piiiip a kiedy rodzice zobaczyli mnie leżącą na złożonej kanapie z chłopakiem (leżeliśmy daleko od siebie i rozmawialiśmy) kazali mi wstawać i nie rozmawia;i ze mną, bo byli obrażeni... Nieźle? Kiedy dostałam @ mama dała mi opakowanie Alwaysów, powiedziała "teraz tak będzie co miesiąc..." i wyszła z mojego pokoju. Niestety rodzeństwo było wychowywane podobnie.
Niestety u mnie było podobnie, ale nigdy nie miałam rodzicom tego za złe. Rozumiem, że są z tego starszego pokolenia, dla których seks był czymś złym, czymś co jest tylko po to, by mieć potomstwo. Niestety,ale takie były dawniej czasy.
- Dołączył: 2012-02-20
- Miasto: Częstochowa
- Liczba postów: 3657
6 marca 2013, 16:58
Ja z moja mama zawsze gadalam na trudne tematy, ale jak sie dowiedziala, ze nie jestem juz dziewica byla w szoku. Uwazala ze jestem za młoda itp... bylam wtedy juz pełnoletnia wiec no sorry xD nie stracilam dziewictwa w wieku 14 lat xDD O tabletkach rozmawialam z kolezankami bo w sumie moja mama majac 16 zaszła w ciaze wiec rozumiem ze chciala abym ja nie zaszła tak wczesnie. Prawda jest taka ze o moim pierwszym razie z nia rozmawialam i pamietam ze bardzo byla ciekawa jak sie zachowywał moj chłopak xDD ahh było zabawnie. Ogolnie moja mama jest luźna jesli chodzi o te tematy. Moja decyzje o wspolzyciu zaakceptowala i jak rok temu troche przybrałam na wadze to mowila "a moze ty w ciazy jestes" xD nawet gdybym byla to znajac ja pokochala by dzidzie;))
W kazdym razie Ty nie powinnas sie przejmowac swoja seksualnoscia. Jestes kobieta i nie robisz nic złego. Kazdy na tym swiecie uprawia seks i jest to calkiem normalna rzecz... Twoi rodzice tez to robia i nie masz im tego za złe. Wiem ze moze byc Ci przykro ale rodzice tacy sa, zawsze traktuja nas jak dziecko. Nioe przejmuj sie i ciesz sie z przyjemnosci jaki daje Ci seks;))
Edytowany przez Lusiaaaaa 6 marca 2013, 17:00
6 marca 2013, 17:04
ojoj Twoja mama jest chyba nie z tej ziemii, to powinno byc dla niej bardziej pewne ze Ty "już " to robisz..wiesz troche Cie rozumiem bo moja mama nigdy o tym ze mna niegadała ,nigdy nie pytala o te sprawy, ani nigdy nie zaczęła tematu dojrzewania itd ,wszytskiego sie dowiedzialam z gazet ,od kolezanek z internetu, wiem tylko jedno moja mama do jakiegos 18-19 r.,ż nie była pewna czy wspołżyje ,tylko czasem zapytama czy to robie z chopakiem ,ja na odczepnego ze nie,bo nardziej chciala zaspokoic swoja ciekawosc niz mi doradzic w sprawie antykoncepcji :/ mam trochę zal do mamy ze tak zaniedbała te tematy,wiem mogłam sama popytac ale naleze do niesmiałych osob i nie potrafiłam chociaz nie raz chcialam. Wczoraj szłam pierwszy raz do gina to od razu wmawiała mi ze jestem w ciazy i urazila sie gdy powiedzialam ze to nie sredniowiecze ze do lekarza chodzi sie tylko z ciąza,natomiast po wizycie wmawiala mi ze poszlam po tabletki tez mówię ze nie to mama zaczelam ze moze powinnam, dziwne to dla mnie bo co do czego wolala nie wiedziec jak u mnie ztym teraz nagle ciekawa sie zrobiła i doszłam do wniosku ze moja jak i Twoja mama same sie wstydziły o tym mówić, moze czuły ze jest jeszcze za wczesnie nie wiem...ciekawi mnie tylko czy ja tez taka bede majac córkę kiedys ,mam nadzieje ze nie i poprowadze ja przez ten temat stopniowo od 16 r.ż.a nie w wieku prawie 22 lat pyta ze zdziwieniem po co ide do lekarza ze to na pewno ciąza :// ehh